"Istnieją próby ośmieszania racjonalizmu jako 'wiary w potęgę ludzkiego rozumu'. Określenie takie czyni z racjonalizmu jedną z 'wiar', a więc umieszcza go na tej samej płaszczyźnie, co 'wiara w diabła' czy 'wiara w cuda'. Należy więc przypomnieć, że racjonalizm nie ma nic wspólnego z wiarą, jest przeciwieństwem postawy przyjmującej cokolwiek 'na wiarę', a więc bez dowodu opartego na racjonalnych argumentach, które po starannym rozważeniu okażą się najlepsze."
Andrzej Rusław Nowicki
Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z bieżącą ofertą serwisu Racjonalista.pl, największego ośrodka o profilu światopoglądowym. Stale mamy przyjemność gościć nowych autorów. Tym razem po raz pierwszy swoje teksty zamieścili: Anna Bałdyga, Przemysław Szymkowski, Michał Miś, Jacek Łaszcz, Małgorzata Suwalska, Ewa Kozak, Danuta Frączak, Czesław Buczkowski, Dariusz Salamon, Stanisław Pietrzyk, OussamaBenLiquid, Henri Astier. Do grona tłumaczy dołączyła Ewa Kozak. Witamy serdecznie, dziękujemy za zainteresowanie się naszym serwisem.
Już wkrótce na łamach Racjonalisty pojawi się duża partia tekstów opublikowanych wcześniej w Res Humana, stanie się to ze względu na zacieśnienie współpracy między Racjonalistą, PSR oraz Towarzystwem Kultury Świeckiej. Mając na uwadze dotychczasowe doświadczenia z czasopismem, możemy zapewnić czytelników, że będą to teksty bardzo interesujące.
Sondaż Racjonalisty
Zakończyliśmy zbieranie głosów w sondzie: Ze śmiercią kojarzy mi się głównie:Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej kolejnej sondzie, tym razem autorem
jest czytelnik Krzysztof.
Wszystkich zainteresowanych zamieszczeniem własnej sondy w naszym serwisie
prosimy o przesyłanie tych propozycji na adres redakcji.
Zapraszamy członków PSR do wyrażania swojego zdania na temat miejsca organizacji najbliższego zjazdu stowarzyszenia. Propozycje prosimy przesyłać na adres: dariusz.kaliszuk@racjonalista.pl. Termin drugiego już zjazdu PSR został ustalony na: 6-7-8 październik 2006r.
Aby ułatwić naszym członkom dostęp do zaktualizowanych informacji na
temat działalności ośrodków, linki do nich będziemy zamieszczać w
biuletynie:
PSR Blisko Ciebie
Katowice:
Spotkanie VIII
Wrocław: PSR na Sobótce - zaległe zdjęcia
Zapraszamy do organizowania ośrodków PSR w swoich miastach. Aktualnie
najaktywniejsze ośrodki to:
trójmiejski, e-mail: psr-trojmiasto@racjonalista.pl
kujawski, e-mail: psr-torun@racjonalista.pl
śląski, e-mail: psr-katowice@racjonalista.pl
to właśnie tam odbywają się regularne spotkania stowarzyszenia.
Stowarzyszenie dysponuje miejscem przeznaczonym na wymianę poglądów, jest to:
Forum dyskusyjne PSR,
zapraszamy do odwiedzenia najnowszych wątków:
da Vinci zakazany
Młodzież w PSR
Propozycja oświadczenia.
Popetown
Spotkanie z Iloną Vijn-Boską
Spotkanie w Toruniu.
Dlaczego?
Zaległe zdjęcia z Sobótki
Nowości w serwisie PSR
Stanowisko PSR w sprawie wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę - (25-05-2006) |
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów, po rozważeniu w sposób możliwie obiektywny wszystkich argumentów stron sporu, oświadcza, iż jest przeciwne wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę. Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów sprzeciwia się zakazowi handlu niedzielnego, gdyż zakaz taki ograniczając wolność konsumentów do dokonywania zakupów oraz wolność przedsiębiorców do prowadzenia działalności gospodarczej, w zasadzie nie wpłynie pozytywnie na inne zapowiadane sfery. |
Krajobraz po Panu Bogu - Jacek Łaszcz (06-06-2006) |
Ten lewak i świrus Bellocchio - niestety, jest także ateistą. Prawdziwym bezbożnikiem, zatwardziałym i praktykującym niewiarę, a nie jakimś tam agnostykiem, co to się waha, czy Bóg istnieje, choć nic na ten temat nie wiadomo. Bo a nuż - i co wtedy? Bardzo smutna przypadłość. Taki zakład Pascala, przed którym klęczy już tylu jego kolegów-reżyserów, jak Eric Rohmer i jego duchowy uczeń, Zanussi, nie jest w stanie go uwieść ani przestraszyć. Bo niby, co nam to szkodzi, zachowywać się tak, jakby Bóg istniał, na wszelki wypadek, gdyby po naszej śmierci miało się okazać, że to jednak prawda? Czysty zysk. Idziemy do nieba, a w każdym razie, nie trafiamy do piekła. Otóż niestety, Bellocchia nie liżą piekielne płomienie. (refleksje po obejrzeniu "Czasu religii" Marco Bellocchio) |
Bezużyteczny Cioran - Anna Bałdyga (06-06-2006) |
"Medytacje" Ciorana to nawiązanie do tradycji kulturowych przez nieustanne podważanie własnych myśli zanurzonych w dorobku artystycznym epok, przez usunięcie punktów oparcia dla własnej refleksji - "Zaczynamy żyć realnie dopiero na skraju filozofii, na jej ruinie". Zamiar myślenia jako ćwiczenia duchowego realizuje się w połowie XX wieku na gruzach totalnych systemów filozoficznych. Ciorana nie interesuje bezosobowy, banalny, obiektywny niepokój, jaki jest udziałem filozofii europejskiej, mnożenie słów, ale byt, obserwowanie istnienia. |
Analiza dyskursu na temat mniejszości narodowych i etnicznych w polskich mediach - Lech M. Nijakowski (06-06-2006) |
Wobec specyficznego charakteru "mowy nienawiści", polegającego na maskowaniu znieważania grup etnicznych oraz nawoływania do ich dyskryminacji lub wrogich działań wobec nich, nie jest wskazane zaostrzanie prawa, zmierzające do penalizacji dyskursu szowinistycznego. Obecne przepisy wystarczają do karania wypowiedzi jednoznacznie zagrażających porządkowi publicznemu, a tylko takie powinny być ścigane w demokratycznym państwie prawa. Marginalizacja dyskursu szowinistycznego powinna być skutkiem otwartych i tolerancyjnych postaw obywatelskich, co można osiągnąć jedynie na drodze edukacji publicznej. |
Zbrojne chrześcijaństwo wczesnego średniowiecza - Mariusz Agnosiewicz (06-06-2006) |
Jednym z przejawów polityzacji wczesnośredniowiecznego Kościoła był zwrot o sto osiemdziesiąt stopni w jego stosunku do miecza i wojen. Zrezygnowano całkowicie z ambicji pacyfistycznych. Najpierw zdjęto anatemy z chrześcijan służących w armii, później zaczęto okładać anatemami chrześcijan-dezerterów, z czasem papieże zaczęli zdobić armie w chrześcijańskie symbole i proporce, błogosławić wojska, a w razie potrzeby - także i przywdziewać zbroję i prowadzić wiernych w bój. |
Komunikacja werbalna w przekazie radiowym Radia Maryja - Przemysław Szymkowski (06-06-2006) |
Manipulacja jest formą zamierzonego wywierania wpływu na grupę w taki sposób, by realizowała działania zaspokajające potrzeby manipulatora. Próbuję zaprezentować zastosowanie komunikacji werbalnej w przekazie radiowym i myślę, że na przykładzie Radia Maryja można dobitnie ukazać, jak treścią i sposobem przekazywania informacji można kształtować opinię publiczną. RM jest wyjątkowym współczesnym, polskim medium, w którym dominujący format audycji to duża ilość słowa i modlitw. Radio to, emitujące jednostronne, paranoiczne i ksenofobiczne podejście do zastanego świata, ma wierną i bardzo liczną wspólnotę finansujących je słuchaczy, zgromadzonych wokół "nieomylnego autorytetu" |
Szczyt medialnej hipokryzji - Michał Miś (06-06-2006) |
Lekarze są niemoralni - zawyrokował bez zmrużenia oka Kamil Durczok we wczorajszym wydaniu "Faktów". Przyłożył, trzeba przyznać, z grubej rury. W pierwszej wiadomości dnia dziennikarze głównego serwisu informacyjnego TVN wspólnie z reporterami "Newsweeka" odkrywają przerażającą prawdę - lekarze piją wódkę za pieniądze firm farmaceutycznych, które w ten odrażający sposób próbują przekonać ich do przepisywania swoich leków. Po prostu jeden wielki skandal. |
Znaczenie przewrotu dokonanego przez Kopernika dla dziejów ateizmu - Andrzej Rusław Nowicki (05-06-2006) |
Odkrycie prawdziwego układu ciał niebieskich w obrębie systemu słonecznego było tak wielkim triumfem rozumu ludzkiego, że dalsze poniżanie człowieka przez teologów stawało się poglądem jawnie fałszywym. Okazało się, że rozum ludzki nie jest wcale słaby i marny, ale stanowi wspaniałe narzędzie poznawania obiektywnej rzeczywistości. Okazało się, że w oparciu o prawidłowo zaplanowane obserwacje i prawidłowo przeprowadzone obliczenia rozum ludzki może swoim własnym wysiłkiem - bez żadnej "łaski" bożej, bez jakiejkolwiek nadprzyrodzonej pomocy - odkrywać prawdę o świecie. Przeciwstawianie rzekomo nędznego rozumu ludzkiego rzekomo doskonałemu umysłowi bożemu straciło sens. "Patrz na odkrycie Kopernika i podziwiaj boskość człowieka!" - pisał filozof włoski Campanella |
Małpi ogon homo teologicusa - Andrzej B. Izdebski (05-06-2006) |
Każde z religijnych wyznań, dążąc do powszechności, musi liczyć się z postępami nauki, gdyż na dłuższą metę bardzo trudno przeczyć oczywistościom. Można opóźniać ich przyjęcie, dokonywać różnorodnych reinterpretacji oraz bardziej lub mniej inteligentnych prób dopasowania, ale wraz ze wzrostem przeciętnego poziomu wykształcenia coraz mniej ludzi chce przyjmować wiedzę na wiarę, bez naukowych dowodów. Magisterium Kościoła, a za nim spora grupa uczonych księży, a także uczonych, którzy są wiernymi wyznawcami którejś z religii, próbuje wpisywać osiągnięcia nauki w dogmaty religijne. Czy udaje się im robić to bez strat? |
Czego nie znalazłem w podręcznikach do etyki - Jerzy Kolarzowski (04-06-2006) |
W każdym społeczeństwie istnieje grupa osób, dla których jedynym sposobem odnalezienia sensu życia jest możliwość funkcjonowania w sytuacjach permanentnego wyzwania. Określona część (głównie mężczyzn) w każdej populacji jest skłonna odnaleźć sens swojej egzystencji, funkcjonując w sytuacjach, którym towarzyszy podwyższone zagrożenie zewnętrzne. Jeżeli etyka wniesiona do szkół nie ma być kolejnym wąskim przedmiotem nauczania, to autorów materiałów dydaktycznych i nauczycieli powinno być stać na otwartość w stronę treści związanych z poszukiwaniem sensu życia. Lekcje etyki byłaby czasem na dyskusję w trakcie których młodzi ludzie zaczną odnajdywać swoje własne poczucie tożsamości, będą mieli możliwość planowania swoich życiowych zamierzeń, konkretyzowali marzenia, przygotowywali się do podjęcia ról życiowych. |
Mowa nienawiści wysubtelnia się - Dariusz Kaliszuk (02-06-2006) |
Szczególnym typem dyskursu publicznego jest tzw. 'mowa nienawiści', która polega na przypisywaniu negatywnych cech i/lub wzywaniu do dyskryminujących działań wymierzonych w pewną kategorię społeczną. Mowa nienawiści przesycona jest uprzedzeniami do danej grupy i jej negatywnymi stereotypami. Opiera się na nieuprawnionym uogólnieniu (np. 'wszyscy Żydzi denuncjowali do NKWD'; 'wszyscy Niemcy w Polsce negują winę III Rzeszy za ludobójstwo'). Ewolucję mowy nienawiści widać po przemianach dyskursu antysemickiego. Doświadczenia holokaustu i rozwój praw człowieka i obywatela doprowadził do tego, że dziś dyskurs antysemicki ma charakter samomaskujący się, np. w wypowiedziach 'Nie jestem antysemitą, nie mam nic przeciwko osobom pochodzenia żydowskiego, ale są one nadreprezentowane w mediach'. Samo odnotowywanie pochodzenia etnicznego jakiejś osoby, jeżeli nazwa tej narodowości nie jest częścią nazwy jej publicznej pozycji, jest naganne. Mowa nienawiści dotyka nie tylko osoby odmiennej rasy czy narodowości, ale także osoby niepełnosprawne, stare, innego wyznania, o odmiennych preferencjach seksualnych itd. |
Pielgrzymka do szklanego Boga - Jacek Łaszcz (02-06-2006) |
Są czarodzieje, są złe moce, które wtrącają w transmitowane na żywo przedstawienie artefakty i mówią, że to właśnie prawda i znak. Jak owa księga, której kartki miotał wiatr boży podczas ceremonii pogrzebowej dobrego JPII. I na koniec ją zawarł. A co tam święta księga! Jak ujrzałem w Auschwitzu tęczę wyrastającą z wieżyczki strażniczej (wszystkie kamery to celebrowały z wielkim upodobaniem!) zrozumiałem, że teraz ten symbol odnowionego przymierza zatarł ową księgę. A potem zobaczyłem znaki czasu, którym nie należało się przyglądać... |
Trochę narzekania - Stanisław Obirek (31-05-2006) |
Co z nauczycielem, wychowawcą, strażnikiem dziedzictwa narodowego, komentatorem przeszłości, przekazicielem tego, co najważniejsze? On zapewne w wolnym wreszcie kraju, bez ideologicznych powinności, stał się zapewne ostoją cnót wszelkich, a obywatelskich z całą pewnością, zwykle zresztą z moralnymi ściśle powiązanymi. Niestety i tutaj zapłakać nam przyjdzie i pożalić się w imieniu dziatwy i młodzieży. Miast duszę i umysł kształtować, obywatelski instynkt budzić, na tradycyjne wartości słowiańskie (gościnność, poszanowanie dla chleba i przywiązanie do ziemi) otwierać, szacunek do inności budzić, do tradycji wielowiekowej tolerancji nawiązywać, paradisum Judeorum i refugium hereticorum przypominać, dziwnie wąskie horyzonty wydaje się nauczyciel polski wykazywać, a zresztą i z najwyższych ministerialnych miejsc przykładów najlepszych się dopatrzyć nie sposób. |
Instynktowna rozkosz - Małgorzata Suwalska (30-05-2006) |
Zło i okrucieństwo z niewyjaśnionych, przez co zapewne po prostu instynktownych przyczyn pociąga ludzi. Pociąga, bo - jak napisał Georges Bataile - "kiedy zło zaczyna być przedmiotem przeobrażeń w czystej sztuce, staje się rozkoszą, nieważne jak intensywną, ale zawsze rozkoszą". Rozkoszą, którą śmiało można nazwać dziwnym, niewytłumaczalnym instynktem zła. Instynktem takim samym jak ten, który każe kaczkom zbiec się, by przyglądać się dokonywanej przez człowieka w celach konsumpcyjnych egzekucji jednej z nich. To właśnie dzięki temu instynktowi ludzie do dzisiaj zachwycają się obrazami ukazującymi śmierć. Dzięki niemu największymi dziełami sztuki są ukrzyżowania Jezusa, a im okrutniej ukazane jest cierpienie i ból, tym bardziej obraz zyskuje na wartości. |
Forum Klubowe: czasopismo przyjazne rozumowi - Mariusz Agnosiewicz (30-05-2006) |
Lewicowość kryptoklerykalna to typowo polska specyfika, która wyrosła ze słabości i kompleksów ruchu lewicowego w Polsce po 1989 r. Lewicowość antyoświeceniowa to z kolei wykwit zachodni: rozideologizowany, antynaukowy, zaangażowany w wolnych chwilach w obronę praw satrapów do gnębienia swoich obywateli tudzież praw imigrantów muzułmańskich do gettoizacji Średniowiecza w oazach europejskich. Nie jest dziś łatwo być lewicowcem i uniknąć pułapek dwóch tych postaw. Zdaje się jednak, że środowisku i czasopismu Forum Klubowego zdecydowanie się to udaje. Mamy więc do czynienia z taką lewicą, która chce prowadzić dialog z Kościołem i religią (czego dowodem duchowni wśród publicystów), ale która zarazem nie boi się głosu krytycznego pod adresem Kościoła czy religii. Profil racjonalistyczny jest widoczny w wielu tekstach z części światopoglądowej pisma, ale także w tekstach popularyzujących naukę. |
Narodziny bogów - Andrzej Koraszewski (30-05-2006) |
Szóstego dnia stworzył człowiek bogów na obraz i podobieństwo swoje, a stworzywszy pierwszych powiedział: idźcie i rozmnażajcie się. I poszli, i rozmnażali się mimo wzajemnej nienawiści. Im lepiej umieliśmy myśleć przez analogię, im wszechstronniej oglądaliśmy otaczającą nas rzeczywistość, tym częściej umieliśmy wykraczać poza tę rzeczywistość i tworzyć byty pozorne. Steven Mithen, brytyjski archeolog, który przerzucił się do psychologii ewolucyjnej, przedstawił interesującą koncepcję ewolucji ludzkiego umysłu, który porównuje do stopniowo budowanej katedry. |
Dlaczego obejrzę "Kod Da Vinci" - Ewa Kozak (29-05-2006) |
U nas w kraju krytykę "Kodu da Vinci" rozpoczęto jeszcze przed jego światową premierą, a potem natężenie ataków rosło z każdym dniem. Wypowiadali się hierarchowie KK, politycy, intelektualiści, wierni "z ulicy". Pojawiły się głosy (a nawet wnioski do Ministra Sprawiedliwości) domagające się zakazu rozpowszechniania filmu w Polsce. Niedawno w programie "Kawa TVN" redaktor Rymanowski pytał swych prominentnych gości (w tym dwóch Wicepremierów RP), czy pójdą obejrzeć film. Wszyscy, z wyjątkiem posła Kalisza, potępili w czambuł "Kod Da Vinci" i w żadnym razie nie zamierzali go oglądać. Szczególnie wzdragał się nad jego obrzydliwością poseł Niesiołowski. Poseł Cymański bolał nad dramatem katolików, którzy nie mogą bronić swoich szarganych wartości w taki sposób, jak robią to muzułmanie (ponieważ na tym ogólnikowym stwierdzeniu program się zakończył, nie doszło do rozwinięcia wątku dlaczego i czy aby na pewno nie mogą, skoro, jak się wydaje, chcieliby). |
Bądź podległa mężowi! - przykazania Boże dla kobiet - Dariusz Salamon (29-05-2006) |
Kobieta wciąż jest w oczach Kościoła kimś gorszym, niekompetentnym moralnie, bo źródłem grzechu, nad którą trzeba nieustannie roztaczać męską kuratelę, w przeciwnym razie jej i tak już nadwerężone człowieczeństwo (dopust Boży) mogłoby ulec całkowitemu wynaturzeniu. Podreperować może kobieta swoją nadwątloną kondycję "bycia-prawie-człowiekiem", poświęcając się rodzinie, ojczyźnie i Bogu. W ostatecznym rozrachunku pozostają jej w zasadzie dwie możliwości "rozwoju": zostać samicą lub świętą. |
Scjentolodzy. Kogo boi się Europa? - Wojciech Rudny (29-05-2006) |
Aby poznać owoce, jakie przynosi scjentologia, należałoby najpierw znieść dyskryminujący interdykt wydany przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, które w latach 90. uznało scjentologię za destrukcyjną sektę i zezwolić także scjentologom działać w Polsce na równych prawach z innymi ruchami religijnymi. Jeśli jednak scjentologia będzie nadal dyskryminowanym ruchem religijnym w Polsce i Europie to należy przypuszczać, że ma przed sobą wielką przyszłość, jak kiedyś chrześcijaństwo. W niedługim czasie bowiem i tak stanie się religią pełnoprawną, religią nowej ery, i być może zajmie miejsce zazdrosnych o swe pozycje religii starej i przeżytej epoki chrześcijańskiej |
Nadużywanie statystyki - Stanley Feldman, Vincent Marks (28-05-2006) |
Środki masowego przekazu powinny zamieszczać ostrzeżenie ministra zdrowia: "Statystyka może zaszkodzić twojemu życiu". Grupy nacisku, rzecznicy prasowi, a także członkowie parlamentu posługują się liczbami w tak dowolny sposób, że nawet liczby, które mają dokładne znaczenie, stają się niewyraźne, niedokładne lub świadomie wprowadzające w błąd. Kiedy posługiwanie się liczbami w dziedzinie medycyny czy problemów społecznych jest tak niedbałe, rezultatem może być niepotrzebna panika, niemądre interwencje terapeutyczne lub wielkie wydatki na likwidację nieistotnych problemów. Poniżej przyjrzymy się kilku przykładom wprowadzającego w błąd użycia liczb. |
Lewiatan zagraża obywatelowi - Mariusz Agnosiewicz (27-05-2006) |
Przez 16 lat III RP idea budowy społeczeństwa obywatelskiego różnie wyglądała w praktyce, lecz jej doniosłość wydawała się być swoistym aksjomatem - była niekwestionowana jako czynnik nieodzowny dla budowy nowoczesnego, demokratycznego społeczeństwa. Brak społeczeństwa obywatelskiego to wymarzone, inkubatorowe warunki dla rozrostu Lewiatana w państwie, zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego to czynnik wstępny budowy totalitaryzmów. Oto przychodzi nowa władza proklamująca IV RP, pracując jednocześnie nad podmywaniem idei społeczeństwa obywatelskiego. Jak się dowiedzieliśmy niedawno z "Dziennika", Jarosław Kaczyński znów zabiera głos w sprawie społeczeństwa obywatelskiego jako pustej, szkodliwej konstrukcji, która nie pozwala budować zdrowego państwa. Nie prześpijmy tego zagrożenia! To już nie są pokrzykiwania oszołomów nacjonalistyczno- klerykalnych, to systematyczna i zaplanowana akcja niszczenia tego, co warunkuje ład demokratyczny i rozwój społeczeństwa, którego członkowie traktowani są przez władzę jako obywatele a nie jako bezmyślna masa, stado baranów. |
Bitwa o handel... z ludzką twarzą - Danuta Frączak (25-05-2006) |
Czy jestem miłośniczką kapitalizmu? Ależ nie. Jestem jednak miłośniczką racjonalnego, niedoktrynerskiego podejścia do problemów. Racjonalizm zaś nakazuje widzieć wyznaczane sobie cele jako element funkcjonującego wokół świata. Nie w oderwaniu od niego. W przeciwnym razie będziemy raczej uprawiać religię gospodarczą i społeczną niż politykę w tych dziedzinach. |
Kod Da Vinci: bezwartościowa, antychrześcijańska szmira? - Przemysław Łucyan (25-05-2006) |
Wszystko to, co obecnie się dzieje wokół Kodu Da Vinci - innej wersji bajki o Chrystusie - doskonale ukazuje jak słaby jest Kościół Katolicki oraz jak bardzo nie ufa swoim wyznawcom. Nie ma tu znaczenia jak bardzo potężną siłą polityczną jest obecnie Kościół, ani jak bardzo jest bogaty. Nie ma to najmniejszego znaczenia w obliczu słabości i wątłości samej doktryny. Kościół sam daje do zrozumienia, że wierni nawet jeśli chodzą co niedziela do kościołów, to tak naprawdę tylko mała ich część żyje zgodnie z regułami tej religii i naprawdę wierzy, przyjmując wszystkie dogmaty za niepodważalne prawdy. Kościół twierdząc, że ten film - hollywoodzka bajka, może odciągnąć miliony od wiary chrześcijańskiej lub sprawić, że zaczną one wierzyć nie w to, co głosi Kościół i "Biblia", lecz w to, co napisał Dan Brown, obrazuje bardzo jaskrawo jak bardzo słaba jest ta religia społecznie, u samych podstaw. Dochodzi wręcz do histerii niektórych środowisk chrześcijańskich. Wydawane są książki oraz powstają witryny internetowe mające na celu zdemaskowanie "bezczelnych kłamstw" Kodu Leonarda Da Vinci. |
Stary próżniak z baedekerem - Andrzej B. Izdebski (22-05-2006) |
Współczesny amerykański socjolog Dean MacCannel uważając, że atrakcje turystyczne i zachowania z nimi związane stanowią razem jeden z najbardziej złożonych i uporządkowanych kodów współtworzących współczesne społeczeństwo, w książce "Turysta, nowa teoria klasy próżniaczej" przedstawia podobieństwa i różnice miedzy dzisiejszymi a niegdysiejszymi przejawami próżnowania. Jego zdaniem z turystą jest już inaczej, gdyż nie tyle istotnym jest jego luksusowe wyposażenie, co kolekcjonowanie - jakoś tam udokumentowanych (np. albumy z fotkami) - doświadczeń. I to właśnie wrażenia z kolejnych eskapad, świadczących o przynależności do elity, są dziś towarem najbardziej pożądanym, o którym można będzie rozpowiadać znajomym. |
Moralność bez przymiotników - Stanisław Obirek (22-05-2006) |
Pytanie o źródła moralności tak bardzo zaprzątało uwagę Henri Bergsona, że poświęcił mu całą książkę O dwóch źródłach moralności i religii. Ustalenia Bergsona są na tyle interesujące, że warto je i dziś przywoływać, zwłaszcza, że zostały sformułowane tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Otóż zdaniem francuskiego myśliciela istnieją dwa rodzaje moralności: moralność statyczna, skoncentrowana na sobie samej, i moralność dynamiczna, otwarta na drugiego człowieka. Łatwo zgadnąć, za jakim typem moralności opowiada się Bergson. Czytelnik jego pism intuicyjnie dokonuje tego samego wyboru. |
Więcej władzy w ręce ludu - Zdzisław Gromada (22-05-2006) |
Carol Schmid przeprowadził wśród Szwajcarów sondaż, w którym mieli udzielić dowolnej odpowiedzi na pytanie, co jest dla nich powodem do dumy. Niektórzy mówili, że piękne góry, inni, że dobrobyt, jednak zdecydowana większość - 70 procent - była zadziwiająco jednomyślna: system polityczny. Szwajcaria to wielokulturowy, wielojęzyczny, górzysty, pozbawiony bogactw naturalnych i urodzajnej ziemi kraj. Szwajcarzy dla rozwiązywania swoich spraw publicznych stosują referenda. Pierwsze przeprowadzono 6.6.1848 r. Od tego czasu referenda to podstawowy i stały element polityczny w Szwajcarii. |
W odosobnionej żyjąc wieży... - Czesław Buczkowski (21-05-2006) |
Z. Słowik stwierdził, że Krk w Polsce jest słaby, bo p. Glemp to żadna postać, itp... To nieprawda! Jaki jest Kościół, trafnie określiła prof. Senyszyn: "Kościół polski jest bogaty, bezideowy, bezduszny, bezkarny i bezczelny" - nic dodać, nic ująć... Porażającym zdarzeniem jest zadanie z matematyki opracowane przez Towarzystwo Upowszechniania Wiedzy i Nauk Matematycznych, pytanie końcowe brzmi: jak należy ustawić pasażerów tonącego statku, aby zginęli sami Turcy, a ocaleli wszyscy chrześcijanie? Efektem tych działań są przerażające wręcz poglądy naszej młodzieży: aż 75 % młodych Polaków popiera eksponowanie symboli religijnych w miejscach publicznych, 60% opowiada się za całkowitym zakazem aborcji. Polska młodzież najsilniej w Europie sprzeciwia się legalizacji związków homoseksualnych... Wisi nad krajem mrok "państwa Bożego", może przyjmijmy za motto działania hasło Boya - REFLEKTOREM W MROK. |
Scjentologia nie jest niedorzeczna - Mariusz Agnosiewicz (25-07-2002) |
Duża część krytyki wymierzonej w scjentologię jest bezwartościowa, zwłaszcza ze stron organizacji antysektowych, prowadzonych przez instytucje religijne. Rozniecana paranoja wokół "groźnego kultu" również jest co najmniej niepoważna. Okładka "Newsweeka" z wielkim krzyżem (niebędącym zresztą symbolem samej scjentologii) i utrzymanym w dramatycznym tonie podtytułem: "Groźna sekta chce zdobywać nasze dusze i pieniądze" - budzi wesołość i poważne wątpliwości co do dziennikarskiej rzetelności w wydaniu tego tygodnika. Pottnoff określa scjentologię jako totalitarny i antydemokratyczny ruch o celach antypaństwowych. Frank Flinn określił ją z kolei mianem "technologicznego buddyzmu". O specyfice scjentologii nie przesądza jedynie bardzo oryginalna teoria religijna dostosowana do wrażliwości intelektualnej odbiorcy produkcji holywoodzkich (neoteologia), ale także jej komercyjny charakter zgodny z logiką ponowoczesności i "supermarketu religijnego", gdzie za wszystko się płaci, nawet za "dobra duchowe". Co właściwie jest groźnego w ekspansji tego specyficznego wyznania opartego na legendach science-fiction? Scjentologia a Kościół Katolicki, Opus Dei i Świadkowie Jehowy |
Prawo "naturalne", czyli o "naturalizmie" katolickim - Dariusz Salamon (20-05-2006) |
Prawo "naturalne" to jedno z najczęściej padających z ust dostojników kościelnych sformułowań. Zakłada ono ni mniej, ni więcej, iż istnieje jedna, niezmienna natura ludzka będąca tworem samego Pana Boga. Kościół nie cofa się przed prohibicją antykoncepcji nawet w Afryce, gdzie szerzy się już od dawna pandemia AIDS. W oczach Watykanu AIDS jest zapewne nie tylko słuszną karą Bożą za grzech sodomski, lecz także czymś zupełnie naturalnym, a jak wiadomo katolicyzm z naturą nie wojuje tylko broni jej praw. Okazuje się więc, iż Kościół w sposób niezwykle arbitralny decyduje o tym co naturalne i o tym co ludzkie, a jego teoria prawa "naturalnego" jest swoistą kompilacją ureligijnionego humanizmu i skrajnego biologizmu, i jako taka nie jest i nie może być spójna. |
Rycerze domniemanych oczywistości - Andrzej Koraszewski (20-05-2006) |
Ksiądz Michał Czajkowski (a przed nim tysiące innych) oskarżony został o to, że w czasach komunistycznych był tajnym współpracownikiem służby bezpieczeństwa. To oskarżenie na podstawie uprzywilejowanego dostępu do akt zgromadzonych w Instytucie Pamięci Narodowej wniósł niejaki Tadeusz Witkowski, prezentowany przez prasę jako "naukowiec". Witkowski doszedł do wniosku, że tajny współpracownik określany jako Jankowski, którego obszerne akta udostępnił mu IPN, to w rzeczywistości ksiądz Czajkowski. Zgodnie z przyjętą polską procedurą lustracyjną, "naukowiec" napisał artykuł-donos i przekazał go szmatławej gazecie. Tego rodzaju procedura nosi wszystkie znamiona linczu. |
Zoologia biblijna - Stanisław Pietrzyk (20-05-2006) |
Według Stwórcy jadalne są tylko te zwierzęta wodne, które mają płetwy i łuski. Wszystkie inne stworzenia wodne są obrzydliwością. Na temat zwierząt lądowych było nawet sporo informacji, wprawdzie błędne, ale jednak. Były też z nazwy wymieniane gatunki. W przypadku mieszkańców wód - nic. Nie pada nazwa żadnego gatunku, nawet ryb. Łuski i płetwy to jedyne wyznaczniki czystości. Te skąpe informacje świadczyć jedynie mogą o tym, że autorzy absolutnie nie znali przedstawicieli fauny, ogólnie mówiąc, wodnej. Większość czasu, jako nomadowie z terenów pustynnych, widzieli piach i tylko piach. Jeśli nawet zdarzało im się czasem spożyć jakąś rybkę, to pewnie nie bardzo wiedzieli co to dokładnie jest. Zresztą gdyby nawet dużo czasu spędzali w wodzie, to i tak niewiele więcej wiedzieli by o rybach niż o wielbłądach na przykład |
Powrót religijności - OussamaBenLiquid (19-05-2006) |
"Religia jest jak robaczek świętojański - potrzebuje ciemności, żeby błyszczeć" (Schopenhauer). XX-ty wiek był świadkiem takiego wzrostu znaczenia indywidualizmu, który coraz trudniej było w pełni pogodzić z dogmatami religijnymi, na co wskazuje wyraźnie zadyszka instytucji religijnych. Homo festivus znudził się swoim "parkiem abstrakcji" (Murray). Tymczasem o ile znaczenie religii słabnie, o tyle religijność, która nosi cechy kultu, ale nie odwołuje się do systemu dogmatów, przeżywa pełny rozkwit. Religijność oddziela się od religii i zmienia jedynie sferę i formy działania. Jej powrót do debaty publicznej, który byłby nieprawdopodobny jeszcze kilka lat temu, wydaje się dziś być sygnałem bezspornego niedomagania społecznego. Jak wytłumaczyć tę odnowę religijności w łonie zeświecczonego społeczeństwa? |
Ateizm i agnostycyzm w kraju nad Wisłą - Mariusz Hyżorek (19-05-2006) |
Problemem człowieka niewierzącego jest to, że w dalszym ciągu pozostaje w specyficznym kręgu kulturowym i od czasu do czasu, chociażby dla świętego spokoju, musi dopełniać wymaganych przez tradycję rytuałów. Można oczywiście stanąć okoniem, ale w takiej sytuacji niewątpliwe jest wyrządzenie przykrości ludziom |
Ayaan Hirsi Ali na stosie - Dirk Verhofstadt (19-05-2006) |
Odebranie Ayaan Hirsi Ali holenderskiego obywatelstwa ukazuje tylko jak małostkowa jest Holandia w prowadzeniu swojej polityki. W swojej walce nie była Ayaan tylko Holenderką czy też Somalijką, a obywatelką świata, która rozumie jak niebezpieczna jest kolektywna uniformizacja. Kolektywna jednolitość, która redukuje człowieka do śrubki w mechanizmie i zabiera mu wolność i prawo decydowania o samym sobie. |
Sarkozy, nie ruszaj laickości! - (18-05-2006) |
Stowarzyszenia laickie zgromadzone w dniu 6 kwietnia 2006 w siedzibie Wielkiego Wschodu Francji wyrażają swoje zaniepokojenie z powodu powtarzanych, zarówno przez prawicę, jak i lewicę, prób podważenia podstaw ustroju republikańskiego we Francji pod pretekstem noweli Ustawy z 1905 r. o rozdziale kościołów od państwa. O francuskiej laicite czytaj więcej tutaj. |
Jean-François Revel: orędownik wolności - Henri Astier (18-05-2006) |
Jean-François Revel, który zmarł w niedzielę 30 kwietnia w wieku 82 lat, był nie tylko nestorem francuskiej literatury politycznej; był także wiodącym propagatorem wolności, w tradycji Raymonda Arona, Alexisa de Tocqueville i Monteskiusza. Zaczynał jako filozof i zdobył rozgłos w 1957 roku książką krytykującą filozoficzne mody owych czasów: "Dlaczego filozofowie?". W książce tej twierdził, że filozofia, dawszy początek wielu dyscyplinom nauki - matematyce, fizyce, biologii, historii i naukom społecznym, jak również samej metodzie naukowej - nie jest już dłużej siłą twórczą. Twierdzenie Revela, że od końca XVIII wieku to już nie filozofia odpowiadała za przełomowe odkrycia intelektualne, wywołało oburzenie zarówno establishmentu na Sorbonie, jak i nowomodnej szkoły nietzscheańsko-heideggerowskiej |
Powrót dialogu - Stanisław Obirek (18-05-2006) |
Wydaje mi się, że dostrzeżenie możliwości nawiązania kontaktu łączy się z koniecznością dopuszczenia zmiany światopoglądu. Przede wszystkim własnego. Wszak każda rozmowa jest okazją odkrycia innego, przyzwolenia, by się mógł objawić. Nawiązując dialog rezygnuję z wyobrażeń o drugim, a zaczynam się wsłuchiwać w to, co mówi, pozwalam, by zaistniał takim, jakim jest. Dotyczy to również dialogu międzyreligijnego czy dialogu z osobami niewierzącymi. Do tej pory mieliśmy do czynienia z dialogiem jednokierunkowym, a ściślej mówiąc, takiego dialogu nie było. Wyznawcy różnych religii nie tyle rozmawiali ze sobą, ile opowiadali o sobie, o swoich poglądach na temat wyznawców innych religii. |
O neutralności światopoglądowej państwa i o sytuacji kobiet w Polsce - Czesław Janik (19-05-2006) |
Pod koniec kwietnia z Dyrektorem Departamentu Wyznań i Mniejszości Narodowych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji - Andrzejem Czoharą został rozwiązany stosunek pracy, motywowany brakiem należytego nadzoru nad wykorzystywaniem dotacji z Funduszu Kościelnego. Kto to jest Andrzej Czohara? Jest to doktor nauk prawnych, od 16 lat etatowy pracownik Departamentu. Przez ostatnie 11 lat pełnił obowiązki dyrektora Departamentu. Człowiek, który wywodził się z "Solidarności", zatrzymywany na stanowisku przez wszystkie kolejne rządy, szanowany przez przedstawicieli wszystkich związków wyznaniowych, z którymi współpracował. Był jednym z głównych twórców ustawy o stosunku Państwa do Gmin Wyznaniowych Żydowskich z 1997 r. W Departamencie dokonano redukcji o 10 etatów - niepokornych usunie się wszystkich! Od przejęcia władzy przez kato-prawicę z Departamentem Wyznań i Mniejszości Narodowych nie prowadzono jakichkolwiek konsultacji dotyczących projektów ustawodawczych w sprawach wyznaniowych |
/^~- Baza intelektualna polskich racjonalistów -~^\ {- www.racjonalista.pl * www.therationalist.eu.org -} [ info@racjonalista.pl webmaster@racjonalista.pl ] \_.= European forum for reason and rationality =._/ |