Pożytki czytania
"Naród, który mało czyta, mało wie. Naród, który mało wie,
podejmuje złe decyzje - w domu, na rynku, w sądzie, przy urnach wyborczych.
Niewykształcona większość może przegłosować wykształconą mniejszość -
to bardzo niebezpieczny aspekt demokracji".
"Bez względu na to ile masz zajęć, najważniejszą rzeczą, jaką możesz
zrobić dla przyszłości swego dziecka, oprócz okazywania mu miłości przez
przytulanie, jest codzienne głośne czytanie oraz radykalne ograniczenie
telewizji".
Jim Trelease (za www.calapolskaczytadzieciom.pl)
Zapraszamy do zapoznania się z zawartością bieżącego wydania naszego biuletynu. Jak można się przekonać, jest regułą, że oferujemy naszym czytelnikom szeroki wybór tematów, poruszanych w artykułach publikowanych w serwisie. Jest to niewątpliwie zasługą także dużej ilości autorów, którzy przedstawiają na naszych łamach swój punkt widzenia. Kolejnym autorem, który do nas dołączył jest dr Kamil Kaczmarek z UAM zajmujący się problematyką sekt.
*
Redakcja serdecznie gratuluje Andrzejowi Koraszewskiemu przekroczenia liczby 100 publikacji w Racjonaliście! Nasz nieoceniony publicysta z Dobrzynia, pod względem liczby publikacji jest obecnie, po założycielu serwisu, najaktywniejszym autorem. Teksty te opublikowane zostały w czasie 10 miesięcy, co oznacza, że średnio co 3 dni w ostatnich 10 miesiącach ukazywał się w Racjonaliście nowy artykuł Andrzeja Koraszewskiego. Co więcej, w okresie tych 10 miesięcy było ledwie parę dni, w których jakiś tekst Andrzeja nie byłby w aktualnej zajawce na stronie główne. Przybycie publicysty tak aktywnego, cieszącego się zasłużonym szacunkiem i uznaniem wśród czytelników, jest dla serwisu zawsze momentem swoiście historycznym oraz przełomowym. Pierwszy list od Andrzeja otrzymałem 21 września 2004 r. i zaczynał się słowami: "Drodzy Państwo, dziś po raz pierwszy zobaczyłem Państwa stronę i widzę, że będę tu częstym gościem". Wkrótce się okazało, że nie tylko gościem, ale i czołowym redaktorem. Pierwszy tekst A. Koraszewskiego w Racjonaliście ukazał się następnego dnia (Kochaj bliźniego swego, czyli o aborcji). Dodając do tego jeszcze wkład żony Andrzeja, Małgorzaty Koraszewskiej, która publikuje u nas, ale przede wszystkim dokonała dla nas największej ilości przekładów największej liczby zagranicznych autorów (o ile wiem, obecnie pracuje dla nas nad tekstem The Irrationality of Religion prof. Hermana Philipse, jednej z czołowych "gwiazd" holenderskiego wolnomyślicielstwa, autora głośnego Manifestu Ateistycznego), mogę z przekonaniem powiedzieć, że Małżeński Duet, który odcisnął swoje trwałe piętno w Racjonaliście. Dziękuję Wam!...
*
Bardzo serdecznie zapraszamy do współpracy z serwisem wszystkich, którzy nie wyrażają zgody na zastaną rzeczywistość lub uważają, że mają coś ciekawego do przekazania, pragną to przedstawić innym, czy to poprzez wyartykułowanie w postaci tekstu, którego poziom pozwoli na publikację w serwisie, czy może przez pomoc w redagowaniu serwisu. Wszystkie pożądane formy współpracy z serwisem są szczegółowo opisane.
Racjonalista poszukuje redaktorów technicznych oraz grafików. Wciąż żadna osoba nie okazała się odpowiednia lub dostatecznie wytrwała, aby pełnić w Racjonaliście te funkcje. Od powstania serwisu do dziś praktycznie wszystkie teksty redaguje (technicznie) jedna osoba. Obawiam się, że już wkrótce to wszystko może stanąć w związku z nowymi obowiązkami, stowarzyszeniem, pracą... Do tego coraz więcej osób chce publikować w Racjonaliście. Od niedawna redakcją techniczną zaczynam się dzielić z Andrzejem Koraszewskim, ale jedna osoba nie jest w stanie tego wszystkiego robić (chyba że poświęci się tylko temu). Jeśli chcecie pomóc: znacie bardzo dobrze język polski i nie jesteście komputerowymi półanalfabetami - czekam na Was... Bardzo proszę tylko osoby traktujące to poważnie. Dotąd miałem ok. 40 propozycji redakcji technicznej lub korekty. Z tej grupy jedynie czwarta część zrobiła cokolwiek. A nikt nie wytrwał dłużej niż miesiąc... Jeśli Racjonalista ma utrzymać niekomercyjny charakter - pomóżcie nam go prowadzić.
Dodaliśmy informację o serwisie w języku czeskim.
Sondaż Racjonalisty:
Zakończyliśmy zbieranie głosów s sondzie: Rozwój gospodarczy jest
zdeterminowany przez:
światopogląd- 17,5 %
ustrój- 26,5 %
wykształcenie ludności- 32,8 %
zasady etyczne- 7,7 %
położenie geograficzne- 7,4%
historię- 8,1%
Oddano 823 głosów. 1/3 respondentów uznała za najważniejszy czynnik poziom
wykształcenia. Mając na uwadze fakt, że wykształcenie jest w przeważającej
mierze związane z wiedzą ogólną, a wiec także wiedzą o zjawiskach
gospodarczych i umiejętnością wykorzystania pewnych mechanizmów, można
czynnik wykształcenia uznać za bardzo ważny. W przypadku ustroju sprawa nie
jest już tak jednoznaczna, zależności są bardziej złożone, a przykłady z
całego świata muszą być analizowane w zespole z pozostałymi wymienionymi w
sondzie aspektami.
Zapraszamy do zapoznania się z programem współorganizowanej przez PSR konferencji wolnościowej: Władza kontra Obywatel. Oczekujemy wszelkich uwag mogących pomóc w przygotowaniu konferencji: psr@racjonalista.pl.
Osoby zainteresowane działalnością w ramach Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów zachęcamy do odwiedzania Forum dyskusyjnego PSR, gdzie można zapoznać się z najnowszymi inicjatywami oraz zaproponować własne. Forum dostępne jest po wypełnieniu deklaracji zainteresowania stowarzyszeniem racjonalistów.
PSR organizuje swoje odziały regionalne. Osoby z inicjatywą, mogą organizować spotkania, które staną się zaczynem integracji społeczności racjonalistów w poszczególnych ośrodkach. Polecamy.
Ostatnie wątki PSR:
Zasady etyczne PSR
Enklawa rozumu i dyskusji
- rozmowa
RACJONALISTA A KULTURA
Workshops
RACJONALNY CHAT
DO RACJONALISTÓW Z ŁODZI!
Mózg a współżycie społeczne ludzi - Paweł Krukow (27-07-2005) |
Dziś dużo trudniej
postawić linię demarkacyjną między psychologią społeczną a
naukami wyjaśniającymi działanie ludzkiego mózgu, z dwóch co
najmniej względów. Po pierwsze; istnieją pewne mechanizmy stałe w
zachowaniu społecznym, jak to, że musimy rozumieć uczucia osób, z którymi
wchodzimy w interakcje, aby były one satysfakcjonujące i nie
doprowadzały nas do konfliktów, po drugie zaś: już dawno
zaobserwowano, że pewne uszkodzenia mózgu nie zaburzając w znacznym
stopniu innych umiejętności zakłócają zdolności elastycznego
poruszania się w środowisku społecznym. Można zatem założyć, że
istnieją swoiste mechanizmy wbudowane w nasz mózg, które związane są
właśnie z umiejętnością skutecznego i zadowalającego obie strony
współżycia między ludźmi. Tak powstała koncepcja tzw. mózgu społecznego.
Oczywiście nie jest to jakiś inny typ mózgu, nie powinno się też
zakładać, że istnieje rozbudowany mózgowy mechanizm rządzący
zachowaniem społecznym i tylko nim, nie będąc związanym z innymi
procesami psychicznymi.Celem tego artykułu jest przedstawienie
Czytelnikom wybranych zagadnień wyjaśniających w jaki sposób mózg
uczestniczy w regulowaniu naszego współżycia z innymi ludźmi i
przedstawienie wybranych koncepcji opisujących jak i jaka relacja między
mózgiem a tym zachowaniem może zajść. |
Bóg i pewnik wyboru - Bogdan Miś (27-07-2005) |
W roku 1904 Ernest
Zermelo, matematyk niemiecki, sformułował pewną wypowiedź
matematyczną, która zdobyła potem ogromną sławę. Orzeka ona otóż
o fakcie w szczególnym przypadku dość oczywistym: o tym mianowicie,
że jeśli mamy jakąś liczbę zbiorów, to możemy z każdego z nich
wyjąć po jednym elemencie i utworzyć w ten sposób nowy zbiór. Teraz
rozumujemy następująco: przypuśćmy, że pewnik wyboru jest
prawdziwy; wówczas weźmy pod uwagę zbiór wszystkich przyczyn
wszystkich możliwych zjawisk. Na mocy pewnika możemy go dobrze uporządkować;
okaże się, że musi istnieć w nim pierwszy element, czyli pierwsza
przyczyna. Nazwijmy ją Bogiem; tak tedy, jeśli pewnik wyboru jest
prawdziwy, to Bóg istnieje. Wniosek: istnienie Boga jest dokładnie równoważne
pewnikowi wyboru. Owa równoważność szalenie ucieszyła tych fideistów,
którzy nieustannie szukają kolejnych "dowodów" istnienia
Wszechmogącego. Ponieważ pewnik wyboru jest narzędziem pożytecznym,
czasami zaś matematykom wręcz niezbędnym, przeto uznali oni, że oto
nauka dała im do ręki kolejny argument; i to wspaniały, bo
matematyczny. Niestety, odkrycia tym razem amerykańskiego matematyka
Cohena, z roku 1964, były bardzo nieprzyjemnym kubłem wody. |
Polityka religijna pierwszego cesarza Rzymu - Wojciech Rudny (26-07-2005) |
Przemianom politycznym i
społeczno-gospodarczym dokonującym się w Rzymie w ostatnich dziesięcioleciach
istnienia republiki i w początkach nowego ustroju, tj. pryncypatu,
towarzyszyły przeobrażenia w życiu kulturalnym. Rzym pełnił w tym
okresie rolę kulturalnej stolicy ówczesnego świata. Wieczne Miasto
wchłaniało wiele elementów cywilizacji hellenistycznej - w tym
wierzenia religijne. Wielu wyznawców w stolicy Imperium Romanum zdobyły
sobie bóstwa wschodniej proweniencji: Dionizos; Izyda i Serapis; Kybele.
Momentem przełomowym w polityce religijnej następcy Cezara było zwycięstwo
pod Akcjum, które traktowano jako triumf bóstw starorzymskich, italsko
- helleńskich nad bóstwami Wschodu. August szanował wierzenia żydów.
Pozwolono im budować własne domy boże i odprawiać nabożeństwa
publiczne. Życzliwy stosunek do Żydów i tolerancja ich
nietolerancyjnej religii była czymś wyjątkowym w polityce religijnej
Augusta, która swym ostrzem zwrócona była przeciwko wszelkim obcym
kultom i ich kapłanom - czy to byli kapłani egipskiej Izydy, czy też
galijscy druidzi |
Mantrostrada - Andrzej Koraszewski (26-07-2005) |
Podejrzewam, że zamiast
autostrad mamy mantrostrady. Religijne pojęcie mantry przeniosło się
do języka codziennego. To pojęcie dobrze oddaje świat uproszczonych mądrości,
symboli stanowiących nie tyle klucz do wiedzy, co klucz do drzwi
zamykających dostęp do wiedzy. W mojej młodości socjalistyczny
symbolizm wypełniały mantry quasi religijnej doktryny, która chciała
się mienić światopoglądem naukowym. Potem, wraz z obaleniem
komunizmu, pojawił się pluralizm i nagle okazało się, że oznaczał
on zaledwie zróżnicowanie politycznych zdrowasiek. |
Sekta to pojęcie-maczuga - Kamil Kaczmarek i Rafał Kotomski (26-07-2005) |
Dziennikarze nazwali
"sektą" grupę Kundaliniego, ale dowodów, że zagraża społeczeństwu
u nich nie znajdziemy. Cóż właściwie złego robili ci kundaliniści?
W zasadzie jedynym zarzutem wobec nich jest tajność organizacji. Ale
ja, szczerze mówiąc, nie dziwię się nowej religii, że chce być
tajna. Bo z samego faktu, że jest nowa skazuje się na atak i nazwanie
sektą. A to nic przyjemnego. Socjologia nie zna dogmatu, że wszyscy
ludzie są równi. To absurd - wszyscy są różni i mają różne
potrzeby. Powiem rzecz kontrowersyjną, ale myślę, że jest grupa
ludzi, którzy sami nie potrafią sobie poradzić ze swoim życiem,
nieporadnych życiowo. Dla nich może jest lepiej, jeśli ktoś ma nad
nimi władzę i nimi kieruje. Należy zwalczać konkretne szkodliwe
ruchy, a nie "sekty jako takie". Urządzać polowania z nagonką
na niedźwiedzia, a nie na wszystko co się rusza w lesie - jak to często
robią ośrodki antysektowe. |
Wprowadzenie do psychopatologii - Damian Janus (26-07-2005) |
Zamierzeniem moim jest
rozpocząć cykl artykułów dotyczących zjawisk psychopatologicznych.
Jestem psychologiem klinicznym i terapeutą, ukończyłem także studia
filozoficzne i religioznawcze. Od wielu lat obserwuję i przemyśliwuję
sprawy, o których chcę tutaj pisać. Opis perturbacji psychicznych nie
jest mówieniem o jakimś izolowanym świecie "czubków", to w
istocie opis człowieka, a psychopatologia, tak jak ją rozumiem, jest
częścią psychologii. Moim zdaniem najważniejszą częścią. Inaczej
mówiąc: rozumienie zaburzeń i problemów psychicznych najwięcej mówi
nam o osobowości, psychice, relacjach międzyludzkich, motywach człowieka
itd. W ostatecznym rozrachunku idzie to wszystko ku antropologii -
poznajemy człowieka w ogóle. Należy sobie uświadomić, że problemy
psychiczne, a więc "psychopatologia", są nieodłączne od
naszego życia. Wyrażając to dobitnie i lapidarnie: nie ma ludzi w pełni
zdrowych psychicznie. |
Hybrydy - Anna Mosiewicz (25-07-2005) |
Najważniejszymi bogami,
związanymi z rozbudowaną w Babilonie astrologią, znakami zodiaku i
czterema stronami świata był symbolizujący wiosnę MARDUK w postaci
byka, utożsamiany z latem NERGAL, wyobrażany jako lew, NIMERTA w
postaci orła, który zastąpił skorpiona, oznaczający jesień oraz
symbolizujący Wodnika NEBO, postać ludzka ze skrzydłami. Wyobrażenia
tych czterech babilońskich demonów stały się po kilkunastu wiekach
symbolami czterech ewangelistów - orzeł został atrybutem św. Jana,
lew - Marka, byk - Łukasza, anioł - Mateusza. Jeszcze w XI wiecznej
ikonografii wszystkie te uskrzydlone symbole tkwiły mocno w chrześcijańskiej
ikonografii, tak jak wizerunek świętej Trójcy, mającej trzy twarze. |
Wypaczenie istoty islamu czy jej kontynuacja? - Jan Kowalski (25-07-2005) |
Europejczycy powinni w końcu
zwrócić uwagę na fakt, iż druga na ich kontynencie pod względem
liczebności i pierwsza pod względem dynamiki religia opiera się na
fundamencie, w który wpisana jest przemoc. Wyznawcy wszystkich religii
mają na swoim sumieniu życie innych ludzi. Europejczycy dostrzegając
najbardziej znane im zbrodnie popełniane w imieniu chrześcijaństwa często
nie zdają sobie sprawy ze zbrodni popełnionych przez wyznawców innych
religii. Z tego powodu chrześcijaństwo wydaje im się być jedyną
religią, której działalność jest obarczona okrucieństwem. Ale
dzisiejszy świat nie jest zagrożony ze strony chrześcijaństwa, to
niebezpieczeństwo płynie od islamu, w którego ideologię przemoc jest
PIERWOTNIE wpisana. Politycznie poprawne głosy wszystkich tych, którzy
nie chcą albo boją się wskazywać na przemoc pierwotnie wpisaną w
islam, są tak naprawdę wymierzone przeciwko muzułmańskim
"modernistom". |
Terroryzm i pytanie o wartości - Krzysztof Sykta (25-07-2005) |
W czasach wojny z
terroryzmem racjonalizm ustępuje miejsce irracjonalizmowi. Redaktorzy
Newsweeka, niczym nadworni kaznodzieje prawicowych jastrzębi, znaleźli
przyczynę, dla której "ciągle nie udało się zmiażdżyć
przeciwnika". Tą przyczyną są wartości, a dokładniej rzecz
ujmując ich brak. Wartości Blaira i Busha, które "całkiem
niedawno wyrzucono z europejskiego traktatu konstytucyjnego". Winna
jest "dekadencka Europa, która nie broni swej kultury". Bo
jak wiadomo bez tych WARTOŚCI "nie zdołamy określić, kto jest
wrogiem, a kto sojusznikiem, czy prowadzimy prawdziwą wojnę, czy też
uczestniczymy w jakiejś brudnej przepychance". Faktycznie, trzeba
umysł i serce wypełnić tymi WARTOŚCIAMI by krzyczeć: wyrzućmy
islamistów z Europy! Za niedługo okaże się, że każdy lewicowiec,
każdy agnostyk i ateista, jest wrogiem publicznym stojącym ramię w
ramię z innymi niechrześcijanami, z tymi, którzy nie stoją po
odpowiedniej barykadzie WARTOŚCI. |
Sekty jako problem socjotechniczny - Kamil Kaczmarek (25-07-2005) |
Liderzy nowych religii są
osobami przekonanymi o tym, że przeżyli pewne doświadczenie
religijne. Wydaje się, że psychologicznym warunkiem takiego doświadczenie
może być pewien wzmożony stopień wrażliwości (tak Nietzsche
opisywał Jezusa w Antychryście). Sądzę, że jest wysoce
prawdopodobne, że odrzucenie przez społeczeństwo takiej osoby
prowadzić musi do powstania poważnych zaburzeń psychicznych albo wzmożenie
już występujących w formie ukrytej. Stawiam hipotezę, że jaskrawym
przykładem takiego procesu może być choroba psychiczna przywódcy
Bractwa Zakonnego Himavanti, Ryszarda Matuszewskiego. Oczywiście
choroba przywódcy wpływa na całą grupę. O ile jej członkowie
rozpoznają te zaburzenia jako zaburzenia doprowadzi to najpewniej do
rozpadu grupy albo przejęcia władzy przez następcę. Gorzej, jeśli
zostaną one wytłumaczone przy pomocy kategorii teologicznych...
Wyrozumiała polityka względem nowych religii nie tylko ogranicza występowania
tych zjawisk, ale umożliwia organom publicznym ich kontrolę, wpływanie
na nie i ułatwia wyróżnienie zjawisk rzeczywiście groźnych. |
Reality show, direct shock i co dalej? - Ewelina Mędrala (25-07-2005) |
O programach typu reality
shows możemy już chyba z pełną odpowiedzialnością mówić używając
czasu przeszłego. Co prawda mamy obecnie do czynienia z
"niedobitkami" mającymi z tą samą intensywnością jak
kilka lat wcześniej obnażać ludzką intymność, jednak moda na tzw.
podglądanie minęła, wielki boom medialny zniknął, gdzieś tylko na
łamach tabloidów błąka się czasem echo przeszłych wydarzeń, natrętnie
przypominając czytelnikowi o ludziach, którzy kilka sezonów wcześniej
uważani byli niemalże za bohaterów narodowych. |
Cnoty męskie w ujęciu homeryckim - Wojciech Rudny (24-07-2005) |
Wielki poeta Hellady
Homer chętnie opowiada o konfliktach pomiędzy umysłem i sercem
greckich herosów. W jego przekonaniu, jak i ogółu współczesnych mu
Hellenów, uczucia i wola serca (ker, kradie) są daleko potężniejsze
od uczuć i woli umysłu (metis). Stąd też w razie konfliktu umysł żadną
miarą nie może zmusić serca, lecz może je tylko nakłonić do uległości.
Przykłady takich rozterek i walk wewnętrznych widzimy wyraźnie u króla
Itaki Odyseusza (łac. forma imienia Ulyxes) - najsławniejszego herosa
całej starożytności. Odyseusz zaś słynął z tego, iż miał serce
"cierpliwe" i umysłowi posłuszne. Warto zauważyć, że o
wartości mężczyzny w ujęciu homeryckim stanowią dwie fundamentalne
"cnoty": cnota (zwycięskiej) siły cielesnej i cnota rozumnej
mowy. |
Zapiski londyńskie cz. 2 - Andrzej Koraszewski (24-07-2005) |
W 1986 roku zacząłem
pracę w Polskiej Sekcji BBC w Londynie. Jeden z punktów kontraktu
zakazywał publikowanie w jakichkolwiek �rodkach masowego
przekazu poza korporacją. Pracowałem w miejscu stanowiącym znakomity
punkt obserwacyjny, ale nie miałem możliwości wypowiadania się jako
publicysta. Kiedy w 1988 roku upadek komunizmu stawał się coraz
bardziej oczywisty, zacząłem prowadzić rodzaj dziennika. Mam wrażenie,
że po szesnastu latach te zapiski mogą być małym przyczynkiem
pozwalającym zrozumieć sytuacje w chwili obecnej. Obejmują one okres
od maja 1988 do września 1989. |
Obywatel parias - Witold Filipowicz (24-07-2005) |
W jednym z numerów miesięcznika
Komentarze ukazał się artykuł zatytułowany "Wszyscy urzędnicy
są równi". Tytuł jest mylący. Nie ma i nie może być równości
w żadnej strukturze aparatu administracyjnego. Zarówno hierarchiczna
struktura samej organizacji, jak i sposób funkcjonowania - system
poleceń, kontroli, nadzoru i kierowania taką równość wyłączają.
Prawa i obowiązki, kompetencje i przywileje, zakres odpowiedzialności
- to wszystko zależne jest od stanowiska, funkcji, rodzaju wykonywanych
zadań. Odwołując się do analogii administracja przypomina swą budową
i sposobem funkcjonowania organizacje typu wojskowego. Można sobie
wyobrazić gotowość bojową takiej armii, w której każdy żołnierz
jest równy, niezależnie od stopnia i funkcji. |
Religia jako nerwica, nerwica jako religia - Damian Janus (22-07-2005) |
Nie ma wątpliwości, że
istnieją związki pomiędzy religią a nerwicami, czy innymi
zaburzeniami psychicznymi. Nerwica może dać poczucie i pozór
"bycia dobrym". Religia pozwala na to, aby ci, którzy w
rzeczywistości są słabi mogli przyjąć inne miano - nazwać siebie
"dobrymi". Strukturę nerwicowego zachowania możemy
niejednokrotnie przyrównać do bigoterii. Religia, podobnie jak
nerwica, może dać pozór istnienia niszy życiowej, pozwalającej w
prosty sposób stać się "lepszym od innych". Ludzie, którzy
ją zasiedlają sądzą naiwnie, że doskonałość można osiągnąć
poprzez przyjęcie określonego sposobu bycia, wypełnianie jakichś
praktyk i obstawanie przy określonym zestawie idei. Przykładem niech będzie
zjawisko prawdopodobnie tyleż subtelne, co psychologicznie niebanalne.
Chodzi o przyjmowanie pewnego, na ogół łatwego do zidentyfikowania,
tonu głosu i melodii mowy. Każdy chyba przyzna, że spora część księży
nawet w normalnej rozmowie, posługuje się charakterystycznie
modulowanym głosem. Także niektóre osoby świeckie zdają się
poprzez kontrolę tego obszaru ekspresji, liczyć na uzyskanie jakiś
nadziemskich zasług. Sednem tych modyfikacji jest niedopuszczenie tych
fonicznych składowych mowy, które wiążą się z ekspresją agresji i
seksualności. Dlatego głos staje się monotonny, przymilny,
nienaturalnie podniosły lub specyficznie zdziecinniały. |
Wiceprezes ZUS na czele sekty - Piotr Szarszewski (22-07-2005) |
Dziennik
"Rzeczpospolita" w dniu 10.6.2005 zamieścił na swych łamach
dwa artykuły pod wspólnym tytułem "Podziemny krąg", w których
autorzy - J. Jabrzyk z TVN i B. Kittel z "Rzeczpospolitej" -
ujawniają kulisy działania w Polsce tajnej, niezwykle wpływowej i
niebezpiecznej sekty, której przywódczynią jest Małgorzata Pawlisz.
Grupy, która poprzez zakamuflowaną działalność, tworzenie
organizacji fasadowych (takich jak Stowarzyszenie Polska Rada Azji i
Pacyfiku) oraz organizowanie medialnych konferencji, poświeconych ważnym
problemom współczesnego świata, zdołała omamić i wykorzystać do
swoich celów polityków z pierwszych stron gazet, w tym premiera M.
Belkę i marszałka J. Oleksego. Dopełnieniem wizerunku sekty, poza
kolejnymi artykułami zamieszczonymi w kolejnych dwóch wydaniach
"Rzeczpospolitej" zajął się TVN-owski Superwizjer w
wyemitowanym 12 czerwca o godz. 22.25 programie pt. "Sekta idzie do
władzy". Rzecz o rzetelności telewizyjno-prasowego duetu
antysektowego. |
Pogoda a... imperium Czyngis chana i sprawa polska - Bolesław A. Uryn (22-07-2005) |
Mongolię odwiedzam od
lat jedenastu, starając się za każdym razem zobaczyć i poznać coś
nowego. W tym roku eksplorowałem Chentej - miejsce, gdzie urodził się
Temudżyn i powstało państwo Mongołów. Chciałem - tam na miejscu,
znaleźć odpowiedź na pytania: Czym Chentej wyróżniał się spośród
innych terenów Azji Centralnej do tego stopnia, że w XIII wieku powstał
właśnie tam - a nie gdzieś indziej - organizm państwowy, który
zmienił historię świata? Jak to było z tym Temudżynem i "co my
do dzisiaj z jego przyczyny mamy"? Historia Mongolii jest fascynująca
i do dzisiaj niejasna i pełna niewyjaśnionych tajemnic. Europa
Zachodnia w czasach Imperium była słaba, bezbronna i podzielona. Do
dzisiaj Mongołowie uważają, że dzięki nim została uwolniona od
zagrożenia azjatyckich Saracenów i wzrosła w potęgę: "ocaliliśmy
Europę kierując na Saracenów "żółtą" wyprawę krzyżową.
Zdruzgotany przez nas islam - dowodzili moi rozmówcy, do czasów
dzisiejszych nie odzyskał swojej groźnej dla Europy (w doktrynach) potęgi
i znaczenia, a wasza religia katolicka, właśnie dzięki naszym
pogromom świata arabskiego, nie napotykając już na "konkurencję"
(zwłaszcza islamską), wzrosła w potęgę (również militarną) i stała
się religią masową, wojującą, ekspansywną i światową. |
Filozofia Konfucjusza - Michał Sobieraj (22-07-2005) |
Konfucjanizm jest
systemem etyczno-filozoficznym, który ma w przybliżeniu taki wpływ na
mentalność Azjatów, jak chrześcijaństwo w obecnych czasach na
Europejczyków. Wartościami konfucjańskimi przesiąknięte jest
wszystko na Dalekim Wschodzie - od filozofii i literatury począwszy na
serialach telewizyjnych i codzienności kończąc. Do połowy wieku XX
filozofia owa cieszyła się raczej umiarkowanym zainteresowaniem ze
strony Europejczyków. Wykazywano jej wady, powstrzymujące społeczeństwa
Azji od przystosowania się do zmian na świecie. Klasyczni
socjologowie, tacy jak Karol Marks czy Maks Weber, za główną przyczynę
zacofania gospodarczego tamtejszych regionów uważali właśnie
hierarchiczny system społeczny, postulowany przez Konfucjusza. W połowie
lat 50 XX wieku poglądy badaczy europejskich i amerykańskich ulegały
zmianom, tak jak zmianom ulegała ekonomia państw Dalekiego Wschodu, z
których Japonia jako pierwsza stała się ekonomiczną potęgą. Szybki
wzrost gospodarczy w pozostałych krajach regionu, które zaczęto
nazywać tygrysami azjatyckimi, skłonił ludzi Zachodu do powrotu do
badań tamtejszej mentalności. Dziś już konfucjanizm uznawany jest za
istotny element, a niekiedy nawet za determinantę rozwoju państw
wschodniej Azji. |
Harry Potter i Mugol z Watykanu - Andrzej Koraszewski (21-07-2005) |
To, że książki o
Harrym Potterze są nieprawdopodobną pomocą w nauce angielskiego, samo
w sobie zasługuje na pochylenie czoła przed autorką (której broń boże
pomników nie życzę, zostawmy je dla mugoli). Te książki nie byłyby
tak niewiarygodnym magnesem wspomagającym uczenie się angielskiego,
gdyby nie było w nich czegoś, co przyciąga młodzież, w każdym języku.
Co to takiego? Oczywiście najciekawsze są tu wypowiedzi tych, dla których
książki te są przeznaczone w pierwszym rzędzie. "Te książki są
super, bo ona niesamowicie nawija..." powiedziała mi
dwunastolatnia fanka "potterów'. Przekładając tę recenzję na język
mugoli, wydaje się, że czytelniczka chciała powiedzieć, iż w
czasach dominacji zapisów pamięci w postaci obrazkowej, autorka Harry
Pottera przywróciła magię słowu. |
Rola literatury i filozofii za Cezara Augusta - Wojciech Rudny (21-07-2005) |
Chociaż wpływy helleńskie
w Rzymie sięgają już początków VI w. p.n.e. (pośrednictwo Etrusków);
dopiero w czasach, kiedy młoda republika rzymska zdobywała sobie
hegemonię na półwyspie, Rzymianie bezpośrednio zetknęli się z
grecką filozofią (mieszkańcy Wielkiej Grecji). Zawodowi filozofowie
zaczęli masowo napływać do Rzymu na początku II w., kiedy podboje
rzymskie objęły Bliski Wschód. Pomimo sprzeciwu senatu (dwukrotnie
senat występował przeciwko szerzeniu filozofii w Rzymie, głosując za
wypędzeniem greckich filozofów z kraju), filozofia helleńska na dobre
zagościła w Rzymie. Obudzone raz zamiłowanie do filozofii nie dało
się już wyrugować, przeciwnie rosło ono z każdym rokiem więcej
tak, iż w ostatnim wieku rzeczypospolitej znajomość filozofii
greckiej stała się już niezbędną dla każdego wykształconego człowieka".
Zjawiskiem powszechnym u schyłku republiki i początków cesarstwa był
wszechobecny sceptycyzm; modne stało się filozofowanie. |
Dar świadomości - Lucjan Ferus (21-07-2005) |
Otóż wszystko wskazuje
na to, iż pewnego razu na ziemi pojawił się bardzo tajemniczy człowiek,
obdarzony niespotykanymi u ludzi zdolnościami. Nikt nie wiedział skąd
pochodził, gdzie się urodził ani jakich miał rodziców. Nikt nie znał
szczegółów z jego dzieciństwa. Wszystko co na ten temat ludzie
wiedzieli, okazało się późniejszymi legendami, napisanymi po to, by
wypełnić tę kompromitującą lukę w życiorysie tego, który tak
wiele dał innym, samemu nic nie biorąc w zamian. Ludzie zbyt późno
zorientowali się jaki dar posiadał ten człowiek i w jaki sposób ów
dar wykorzystał. |
Trzynasty wyrok - Francesco Bernardini (20-07-2005) |
może kiedyś będzie można
przeprowadzać transmisję obrazów sennych na ekran albo monitor...
pewnego rodzaju iluzyjną transmisją jest dzisiaj internet... różnego
rodzaju czaterie... gdzie ludzie zakładają maskę cyber i czują się
tak jak w tej bajce o czapce niewidce... spełniając... nawet nie myśląc
o tym... to o czym często po nocach śnią... realizują w cyberświecie
swe marzenia i sny... które w ten sposób podświadomie wprowadzają w
życie swe... |
Władza kontra Obywatel - (20-07-2005) |
Inicjatywa na rzecz Świadomości
Obywatelskiej i Społeczeństwa Obywatelskiego. Jak bronić się przed władzą
i urzędnikami naruszającymi i utrudniającymi realizację naszych praw
i wolności. Konferencja i publikacja - projekt Polskiego Stowarzyszenia
Racjonalistów. Motto: Bez pobłażania dla prób ograniczania wolności
obywatelskich! Urzędnik czy organ władzy przyzwyczajany do uległości
i pokory petenta/obywatela umacnia się w przekonaniu o własnym sobiepaństwu
i instrumentalnym traktowaniu prawa. PSR wraz z kilkoma innymi
organizacjami pozarządowymi przygotowuje na jesień konferencję wolnościową.
Włącz się już dziś! |
Sprzedaż bezpośrednia w Polsce - Marta Makowska (20-07-2005) |
Akwizycja towarów i usług
niedawno stała się elementem polskiej rzeczywistości ekonomicznej.
Działalność ta wciąż rozwija się w naszym kraju i daje pracę
wielu osobom. Istniejący w polskim społeczeństwie stereotyp
akwizytora, jako człowieka "nachalnego", sprzedającego
wadliwe i bezużyteczne towary znacznie obniża prestiż tego zajęcia i
zniechęca do wykonywania tej pracy. Jednak w 2002 roku taką formą
pracy zajmowało się aż 486 tysięcy osób. Cały czas utrzymywany
jest trend wzrostowy sprzedaży bezpośredniej. Przychody netto ze
sprzedaży bezpośredniej w 2002 roku były pięć i pół razy większe
niż w 1994. Stopniowy wzrost przychodów firm zajmujących się
akwizycją, pokazuje, że Polska jest dobrym terenem do rozwijania tego
rodzaju działalności i wciąż nie wykorzystano jeszcze całego
istniejącego na tym polu potencjału. |
Wygraliśmy z Kaczyńskim! - Mariusz Agnosiewicz (19-07-2005) |
Z ogromną satysfakcją
informuję, że otrzymałem dziś pismo z sądu informujące, że na
posiedzeniu niejawnym przy uczestnictwie Prezydenta m. st. Warszawy, sąd
rejestrowy odrzucił WSZYSTKIE zarzuty, jakie pod naszym adresem (dokładnie
pod adresem naszego statutu) wysuwały służby prawne Prezydenta Kaczyńskiego.
Jednocześnie, po ponad półrocznej naszej batalii przed sądami przy
licznych zarzutach prawnych kierowanych m.in. pod adresem naszego
statutu, zmagając się dodatkowo z niekompetencją lub złą wolą
pracowników administracji i sądownictwa, odnieśliśmy pełne zwycięstwo,
które jednak okupiliśmy wielkim opóźnieniem rozwoju naszego
stowarzyszenia. Obecnie rejestracja PSR stała się faktem. Dnia 6 lipca
2005 r. o godz. 14:27:27 zostaliśmy wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego
pod numerem 0000237579. |
Polityczny manifest młodości - Grzegorz Omelan (19-07-2005) |
Po roku 1989 mojemu
pokoleniu (ur. w latach 70-tych) powiedziano: "Do was należy
przyszłość, wy będziecie kształtować polską rzeczywistość w XXI
wieku". My, "Młodzi", z ufnością odnieśliśmy się do
tego hasła, widząc w nim naturalną potrzebę nasycenia polskiego
anachronicznego świata politycznego świeżością, dynamiką i pomysłowością,
a więc cechami nieodłącznie związanymi z młodością. Łatwo daliśmy
się przekonać do tego, że to właśnie my powinniśmy być
projektantami prawdziwego oblicza Polski, że w systemie demokratycznym
będziemy mieli zdecydowanie więcej szans na realizowanie pomysłów,
inicjatyw, także na uczestnictwo we władzy ustawodawczej i samorządowej.
Mieliśmy jedynie jakiś czas poczekać, by "Starzy", ze względu
na moralne do tego prawo, uporządkowali kraj po ostatecznym zwycięstwie
nad represyjnym systemem totalitarnym. |
Protest przeciw dyskryminacji Marii Szyszkowskiej - Czesław Janik (20-07-2005) |
W imieniu Komitetu
Wyborczego kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Marii
Szyszkowskiej składam stanowczy protest przeciwko praktykom stosowanym
przez Redakcję, które - w odbiorze Komitetu Wyborczego - mają na celu
zdyskredytowanie kandydata społecznego, pośrednio świadczą zaś, że
Redakcja stała się stroną w kampanii wyborczej, bowiem jej
zainteresowanie budzą jedynie kandydatury partyjne. Zgodnie z
przepisami Prawa Prasowego proszę o publikację niniejszego
sprostowania nieprawdziwej informacji, zwartej w artykule Filipa
Gawrysia "Dwóch w pierwszej lidze", zamieszczonej w dzienniku
"Rzeczpospolita" (Nr 167 z dnia 19 lipca br.). Artykuł poświęcony
wyborom prezydenckim kończy się słowami "nikt nie chce głosować
na Marię Szyszkowską". |
/^~- Baza intelektualna polskich racjonalistów -~^\ {- www.racjonalista.pl * www.therationalist.eu.org -} [ info@racjonalista.pl webmaster@racjonalista.pl ] \_.= European forum for reason and rationality =._/ |