Abp Józef Michalik (o tym, dlaczego Episkopat nic w sprawie Rydzyka nie uczyni, źródło: Wiadomości TVP)
24 sierpnia nasz licznik przekroczył 17.000.000 odwiedzin.
Stale też dołączają do nas nowi publicyści, co stanowi gwarancję rozwoju serwisu. Tym razem mamy przyjemność powitać w gronie autorów: Monikę Woźniakowską, Kamila Raczyńskiego, Paula Zacharego Myersa, Arzu Tokera, Annę Sondej, Justynę Szmajser, Klaudię Bączyk, Michała Christiana, Helenę Eilstein, Perveza Hoodbhoya oraz Balli Marzec.
Z nowych tekstów szczególnie gorąco chciałbym polecić Promieniowanie, Wiek Złoty i Zieleni Zbigniewa Jaworowskiego
6 sierpnia ukazał się zapowiadany przez nas numer tygodnika "Przegląd" z działem „Sapere Aude”, tym razem poświęconym szkodliwości religii. Osoby, które z różnych względów nie miały okazji zapoznać się z zawartością numeru, zapraszamy do odwiedzenia stron zaprzyjaźnionego Towarzystwa Humanistycznego, gdzie zamieszczono między innymi bardzo ciekawy tekst Richarda Dawkinsa: Religiol.
Ci, którzy nie mieli okazji obejrzeć filmu „Źródło wszelkiego zła?" Richarda Dawkinsa mają jeszcze szansę odrobić tę stratę włączając kanał Planete w piątek 31.08 o godz. 20.50.
Wiele się ostatnio dzieje na wolnomyślnym rynku wydawniczym. Sukces Boga urojonego był inauguracją dobrego okresu literatury wolnomyślicielskiej. Wkrótce ukażą się kolejne mocne tytuły, w najbliższym czasie będzie to Traktat ateologiczny Onfraya, tym razem francuski bestseller ateistyczny.
Portal Racjonalista objął patronat medialny nad kolejną książką Dawkinsa: Rzeka genów. Darwinowski obraz życia. Jak pisze o niej Dawkins: "W ten czy inny sposób wszystkie moje książki poświęcone są tej samej historii o niemal nieograniczonym potencjale, jaki niesie w sobie darwinowska zasada doboru naturalnego, o ile tylko raz uruchomiony proces samoreplikacji ma szansę rozwijać się na przestrzeni dostatecznie długiego czasu. "Rzeka genów" jest dla mnie dalszym ciągiem misji, której się podjąłem. Doprowadzam tu całą opowieść do pozaziemskiej kulminacji, łącznie z rozważaniami na temat zaszczepienia fenomenu samoreplikacji wśród miriad atomów w przestrzeni kosmicznej." Książkę w Racjonaliście anonsuje fragment zatytułowany "Funkcja użyteczności Pana Boga"
Po monumentalnym Bogu urojonym podejmującym krytykę religii, polecamy także dzieło Heleny Eilstein: Biblia w ręku ateisty. Pierwsze na polskim rynku tak obszerne krytyczne omówienie Biblii z punktu widzenia ateisty i humanisty. Autorka swobodnie porusza się nie tylko w tematyce biblijnej, ale i po współczesnej nauce, kosmologii czy ewolucji. Wydane przez Instytut Filozofii i Socjologii PAN. Również i tej książki opublikowaliśmy w Racjonaliście fragment (ze wstępu): Mój humanizm naturalistyczny
Trzecią z kolei książką, którą chcielibyśmy polecić szczególnie naszym czytelnikom jest zbiór esejów Bartosza Jastrzębskiego: Pająk. Szkice prawie filozoficzne. Wcześniej opublikowaliśmy w Racjonaliście trzy kawałki tej książki: Ucieczka, Wspomnienie oraz Dwie wizje życia po śmierci. Autor zachwycił naszych czytelników. To naprawdę wyjątkowa "prawie filozofia". Piękna i mądra. Pająka zatem rekomendujemy.
Przy okazji polecić warto I człowiek stworzył Bogów... Jak powstała religia Pascala Boyera. Autor wykorzystuje całe instrumentarium współczesnej nauki do przeprowadzenia szczegółowej analizy zjawiska religii i religijności.
Z naszych stałych rekomendacji to oczywiście kompendium współczesnego ateizmu: Bóg urojony Dawkinsa oraz dwie książki wydane przez Racjonalistę: Cudowne mikstury Johna Diamonda oraz I z wichru odezwał się Pan... Darwin, czuj się odwołany Andrzeja Koraszewskiego.
Zachęcamy do wpisywania się na Internetową Listę Ateistów i Agnostyków
http://lista.racjonalista.pl.
Jak już wspominaliśmy wcześniej, przyświecają jej trzy podstawowe cele:
- pokazanie, że nie wstydzimy się swego ateizmu,
- pokazaniem, że jest nas wiele,
- ukazanie dużej różnorodności środowiska osób niewierzących.
Listę warto także odwiedzić także z powodów estetycznych, przybrała ona ostatnio nową szatę graficzną. Inne nowości: dodaliśmy FAQ, gdzie odpowiadamy na najczęściej pojawiające się pytania. Dodaliśmy też banery Listy, dzięki którym możecie reklamować inicjatywę na swoich stronach, do czego oczywiście zachęcamy.
O nasze Liście pisało już wiele mediów polskich, m.in. "Gazeta Wyborcza" (Kraków), "Gazeta Pomorska", "Życie Warszawy", "Kurier Lubelski", "Angora", "Metro", "Przegląd", "Fakty i Mity", "Trybuna", "Polityka", portale: Gazeta.pl, Onet.pl, Pardon.pl, Lewica.pl, Konserwatyzm.pl, Wiadomości24. Byliśmy też na antenie Radia Kraków. Zobacz więcej...
Inicjatywa prężnie się rozwija. Obecnie ujawniło się już ok. 4500 osób i ciągle pojawiają się nowe nazwiska. Dołącz do nas, wesprzyj nas, wpisz się już teraz!
Pod hasłem programowym: "Tożsamość europejska a przewartościowanie wartości". „Festiwal Filozofii w Lewinie Kłodzkim” – pomysł dwóch niepoprawnych zapaleńców (Bogdan Banasiak, Eugeniusz Obarski) – to idea pozainstytucjonalnych spotkań i konferencji filozoficznych, do udziału w których jej inicjatorzy zaprosili pracowników naukowych kilkunastu polskich uczelni. Intencją inicjatorów jest stworzenie miejsca i tradycji regularnych, corocznych (organizowanych we wrześniu w Lewinie Kłodzkim) spotkań polskich, a w przyszłości także zagranicznych badaczy zajmujących się problematyką filozoficzną oraz studentów filozofii, a także słuchaczy nie związanych zawodowo z tą dziedziną, ale zainteresowanych szeroko pojętą humanistyką.
Edycja „zerowa” „Festiwalu Filozofii w Lewinie Kłodzkim” – pt. Wokół Nietzschego – odbędzie się w dniach 11-16 września 2007 roku. Słoneczna Zagroda w OW „Słoneczna Zagroda”, Dańczów 4 (koło Lewina Kłodzkiego).
Więcej informacji tutaj: www.ph-f.org
Sondaże Racjonalisty
Zakończyliśmy zbieranie głosów w sondzie, która bezpośrednio związana
jest z ateistycznym coming-out-em w postaci wpisu na listę ateistów i agnostyków:
O swej niewierze:
2179 -> Trzeba mówić otwarcie
855 -> Trzeba mówić i działać wspólnie
773 -> Nie ma się co afiszować
111 -> Lepiej milczeć i nie ryzykować
713 -> To intymna sprawa
579 -> To nieistotna sprawa
Zdecydowana większość biorących udział w sondażu jest zdania, że swojego
ateizmu nie należy ukrywać. Pierwszym krokiem może być wpisanie się na
ILAiA.
Zakończyła się także sonda naukowa:
Sztuczna inteligencja:
282 -> to wymysł fantastyki
451 -> możliwa w przyszłej dekadzie
1434 -> zaistnieje jeszcze w tym wieku
393 -> nie może być oparta o układy elektroniczne
300 -> żadne z powyższych
Wyniki komentuje Michał Przech, autor sondy: Dwie trzecie uczestników naszej
sondy uznało, że realna sztuczna inteligencja zaistnieje w ciągu kilku dziesięcioleci
od dziś. Tylko kilkanaście procent uznało, że skuteczna droga do AI nie
wiedzie poprzez metody komputerowe. Ponad jedna piąta uczestników uznała, że
AI nie jest możliwa do realizacji lub jest domeną odległej przyszłości.
Nasi czytelnicy przejawiają więc optymizm jeżeli chodzi o możliwość
stworzenia inteligencji pozaludzkiej, a tym samym w udowodnienie, że
wnioskowanie i procesy myślowe nie są zarezerwowane dla biologicznego mózgu.
Zachęcamy do udziału w kolejnej sondzie naukowej.
Funkcjonuje także
Forum dyskusyjne PSR,
gdzie członkowie stowarzyszenia oraz jego sympatycy mogą wymieniać poglądy:
Spotkanie
ośrodka wrocławskiego
,,Młodzieżowe Koło Krakowskie''
notka z Onet.pl
Mając na uwadze, że aż 855 osób spośród biorących udział w sondzie
"O swej niewierze:" uważa, że "Trzeba mówić i działać wspólnie",
zapraszamy ich wszystkich do współtworzenia struktur regionalnych
stowarzyszenia. To może oznaczać zarówno "regularne spotkania osób o
podobnym światopoglądzie" ale także bardziej rozbudowane działania, to
zależy od Was samych, nikt nie narzuca formy działalności w ramach PSR.
Aby zacząć swą przygodę z organizacją polskich racjonalistów należy wypełnić deklarację członkowską, którą można ściągnąć tutaj. Wypada również dokonać rejestracji elektronicznej: tutaj. Deklarację członkowską należy wysłać na adres korespondencyjny PSR:
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów
Skr. poczt. nr 91
00-950 Warszawa 1
Składka członkowska wynosi 10 zł miesięcznie, płatne z góry dwa razy do roku. Składkę należy wpłacić na konto bankowe PSR:
Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów
27 1020 1055 0000 9002 0139 1721 (PKO BP)
Poprzez to konto można również nas wesprzeć dobrowolnymi datkami.
Obecnie istnieją ośrodki lokalne PSR we Wrocławiu, Warszawie, Trójmieście, tworzy się w Krakowie oraz w Kielcach. Jeśli chcesz zająć się tworzeniem ośrodka wolnomyślicielskiego w swoim mieście skontaktuj się z nami.
W dowolnej sprawie dot. PSR można pisać pod adres: psr@racjonalista.pl albo dzwonić pod nr (22) 635 81 87.
Wkrótce kolejny ogólnopolski zjazd racjonalistów i wolnomyślicieli a zarazem 100. rocznica ruchu wolnomyślicielskiego w Polsce!
Opinia prawna dotycząca religii w szkole - Paweł Borecki (29-08-2007) |
Ze szkołą rozumianą
jako element dobra wspólnego wszystkich obywateli winien mieć możliwość
utożsamienia się każdy uczeń, czy pracownik oświaty. Jest to równoznaczne
w szczególności z zakazem umieszczania w pomieszczeniach szkolnych
jakichkolwiek symboli religijnych. Religia, a szczególnie symbole
religijne, mają bowiem potencjał różnicujący. Jeżeli władza
publiczna dopuszcza manifestację symboli religijnych tylko jednej
religii, to pozostałe konfesje oraz niewierzący stawiani są pozycji
gorszej i dyskryminowani. Szkoła publiczna winna zgodnie z zasadami
wyrażonymi w preambule ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty
winna opierać się m.in. na zasadzie solidarności. Ma łączyć uczniów,
integrować ich w ramach wspólnoty obywatelskiej a nie sprzyjać podziałom. |
Niebezpieczna gra. Rozmowa z profesorem Bohdanem Chwedeńczukiem - Mariusz Agnosiewicz (28-08-2007) |
Nie lubię, gdy nazywają
mnie ateistą, nie lubię uchodzić za ateistę, a tym bardziej nie lubię
biegać za etatowego ateistę. Trudno się dziwić, że mnie tak ludzie
postrzegają i proszą, bym się publicznie jako ateista wypowiadał.
Nie dziwi to w kraju, gdzie ludzi skłonnych manifestować, że odrzucają
religię, jest póki co garstka. Nie jestem jednak ateistą, jeśli (jak
każe słownik) ateizm to przekonanie, że Bóg nie istnieje. Nie żywię
tego przekonania, bo nie potrafię uznawać zdań, których nie
rozumiem. Od dawna nie wchodzę do gry o Boga. Grałem w nią
zapalczywie na różnych pozycjach we wczesnej młodości. Od dawna nie
gram. Sprawę mam, jak sądzę, definitywnie rozstrzygniętą. A udział
w grze o Boga traktuję jako przejaw infantylizmu, czy to gatunkowego,
czy osobniczego. |
Stopień z indoktrynacji. Dyskusja - Ł. Nysler, H. Postek, M. Ławreszuk, A. Koraszewski (28-08-2007) |
W dyskusji, jaka rozgorzała
po wyrażeniu przez nowego ministra edukacji, p. prof. Ryszarda Legutko,
wątpliwości, czy ocena z religii powinna być wliczana do średniej
ocen zabrakło moim zdaniem opinii osób zaznajomionych z realną
sytuacją katechezy i katechetów w polskich szkołach. Zabrakło też głosów
uwzględniających doświadczenia nielicznych nauczycieli etyki. Od 10
lat prowadzę zajęcia z etyki na poziomie gimnazjum i liceum. Moja żona
pracuje jako katechetka w tej samej szkole. Przez cały rok szkolny
2006/2007 dobiegały nas pogłoski, że p. minister Roman Giertych
zamierza wydać rozporządzenie zmieniające status katechezy i zajęć
z etyki w szkole. Słyszeliśmy o tym, że - zgodnie z tym rozporządzeniem
- ocena z religii lub etyki ma być wliczana do średniej ocen, że ma
być zlikwidowana tzw. "opcja 'nic'". Wszystkie te pogłoski
przyjmowaliśmy z entuzjazmem. |
Ekonomia jako nieobecność komunikacji w koncepcji E. Lévinasa - Bartosz Jastrzębski (27-08-2007) |
Ekonomia w stosunkach międzyludzkich
polega na tym, że gdy spotykam drugiego człowieka myślę o tym, czy
mogę w związku z tym spotkaniem coś "ugrać", czy więc
jego inność, jego - jak powiada Levinas - Twarz jest coś dla mnie
warta - teraz lub w przyszłości, czy trud znoszenia Innego okaże się
więc mądrą inwestycją czy też niezyskownym mitrężeniem cennego
(bo skończonego) czasu mego bycia. Bycie zaś takiego mitrężenia nie
znosi, bo bycie jest działaniem i to działaniem zawsze interesownym.
Tak przynajmniej twierdzi autor "Całości i nieskończoności"
i zgadza się to z naszą diagnozą panekonomicznego charakteru
rzeczywistości ludzkiej. Trzeba więc teraz zastanowić się, w jaki
sposób owa ekonomiczność zakorzeniona jest w strukturze ludzkiej
podmiotowości. |
Wszystkie błędy pobożnych to tylko metafora - Paul Zachary Myers (27-08-2007) |
Dlaczego ktokolwiek miałby
sądzić, że uważam się za bystrzejszego od Newtona? Sądzę, że także
dzisiaj istnieją ludzie religijni, którzy są dużo bystrzejsi ode
mnie. Nie popełniam błędu logicznego wierząc, że ponieważ ludzie
mylą się w jednej sprawie - religii - to mylą się we wszystkich
sprawach; nie sądzę, że chrześcijanie są nieodwracalnie głupi, czy
że ich łatwowierność w kwestii boga przekłada się w jakiś poważny,
systemowy defekt całej ich zdolności rozumowania. Nie zrównuję także
"bystrości" z "nieomylnością" i wiem, że nawet
tacy uznani geniusze, jak Newton, mogą żarliwie wierzyć w błędne
rzeczy |
Kto się boi oceanu - Zbysław Śmigielski (27-08-2007) |
Co by nam mogło grozić?
Log pokazywał ledwie 6 węzłów, wiatromierz 25, taka sobie szóstka,
przy której żagle sztormowe zdawały się tchórzliwą przesadą.
Gdyby nie barometr. 986 hektopaskali. Taki spadek, w takim czasie - to
było jak wyrok śmierci. Swoją drogą, na lądzie nawet po odczytaniu
wyroku ludzie nie umierają tak prędko, męczą się dłużej. Cele śmierci,
apelacje, kasacje. Na morzu nie ma apelacji, pozostaje nadzieja. Ta
nadzieja spełnia się na morzu częściej, niż apelacja na lądzie.
Morze ma większe i głębsze serce. Ale na łaskę tutaj należy także
zasłużyć. Nie znam gorszych kłamczuchów niż przyrządy jachtowe. |
Antyteizm tymczasowy, postateizm docelowy - Jonathan Miller, Collin McGinn (27-08-2007) |
Chciałbym rozróżnić
między ateizmem i antyteizmem. Jestem antyteistą, ponieważ wierzę,
że religia jest szkodliwa dla ludzi. Nie jestem jedynie ateistą, który
wierzeń religijnych nie podziela. Jestem im aktywnie przeciwny. Ale
jest też coś, co nazywam post-teizmem lub post-ateizmem, który jest
zdrowym stanem umysłu, kiedy to wszystko już jest za tobą. Obecnie
nie możemy tego jeszcze zrobić, bo istnieje na świecie wiele religii
i wiele złych rzeczy z tego wynika. Dla mnie jednak idealnym społeczeństwem
byłoby takie, w którym kwestia religii faktycznie nie powstaje. Ludzie
mówiliby sobie wzajemnie: "Wiesz, ci ludzie w 2003 roku wierzyli,
że istnieje Bóg i że robi on to... inni nie wierzyli i robili
programy telewizyjne o tym, dlaczego nie wierzą. Co za absurdalna
debata!" - Rozmowa szefa brytyjskich racjonalistów, Jonathana
Millera, z czołowym brytyjskim filozofem Colinem McGinnem |
Małpa wzgardzona - Michał Christian (27-08-2007) |
Tydzień po zamachu na
metro w Londynie, Monika Olejnik w wywiadzie jaki przeprowadziła w TVP1
próbowała wyjaśnić (a może usprawiedliwić?) przyczyny
niewiarygodnego barbarzyństwa młodych muzułmanów. Wysłuchałem.
Zagotowałem się. Ale nie ma paniki, bo rekordzistką w "ściemnianiu"
okazała się pani redaktor, niejaka Ewa Łosińska - z Dziennika
Polskiego wydawanego w Krakowie. Przeprowadziła wywiad z jakimś imamem
w Londynie i duchowny poinformował krakowian, że atak na wieże WTC w
Nowym Jorku nie przeprowadzili muzułmanie, bo nie ma na to niezbitych
dowodów. W następnym dniu jakiś człowieczek, który zapewne oglądał
program pani M. Olejnik i dobrze przyswoił sobie tezy jakie wynikły z
tego wywiadu, udowadniał mi z wielką żarliwością w oczach, że
zamach na WTC sprokurowali Amerykanie, bo chcieli mieć pretekst do
najazdu na Irak. |
Demon Dean demoluje Karaiby - Elżbieta Binswanger-Stefańska (26-08-2007) |
To, co nam kojarzy się
co najwyżej z biblijnym potopem, może wydarzyć się w rejonie Morza
Karaibskiego kilka razy w ciągu jednego lata: wiatr o sile w porywach
do 300 kilometrów na godzinę, tygodniowe opady do 3,5 metra, fale
morskie wyższe od budynków. Dla przedkolumbijskich Indian szczepu
Arawak, pierwotnych mieszkańców Wysp Karaibskich, określenie "huracan"
oznaczało "demony zła". Hurricany, zwane też, zależnie od
regionu, tajfunami, cyklonami, bungami, czy willy-willy, to jedne z
najbardziej niszczących katastrof natury. Energie wyzwolone w ciągu
godziny są równe tysiącu hiroszimskich bomb. Domy zamieniają się w
stosy drewna na opał. Statki, łodzie, samochody, a nawet mniejsze
samoloty wywraca jak zabawki, drzewa wyrywa z korzeniami, plantacje
kawy, bananów, trzciny cukrowej obraca w perzynę. Giną ludzie i
zwierzęta. |
W Kazachstanie dokonał się przewrót konstytucyjny! - Balli Marzec (26-08-2007) |
Poprawki, błyskawicznie
przyjęte przez parlament, nikt normalny w Kazachstanie i na świecie
nie traktuje jako "reformy polityczne". Jest to kolejny
skandal prawny, który tworzą posłowie - marionetki Nazarbajewa.
Wszystkie poprzednie poprawki do Konstytucji były przyjmowane w taki
sam sposób - po cichu i pospiesznie, głosami posłów wybieranych w
haniebnych wyborach. Z Konstytucji wykreślono zasadę, że prezydent w
czasie pełnienia funkcji zawiesza swoją działalność w partiach
politycznych. Senat (Izba wyższa parlamentu) otrzymał prawo na wypełnianie
funkcji całego parlamentu w przypadku przedterminowego rozwiązania mażilisu.
I najważniejsze - przyjęto poprawkę, która zdejmuje ograniczenie w
ilości kadencji dla pierwszego prezydenta Kazachstanu Nursułtana
Nazarbajewa. |
Sztuka skandalizująca w dyskursach filozoficzno-prawnych - Paweł Jankiewicz (26-08-2007) |
Czy toczący się w
Polsce spór o rozumienie ograniczeń swobody twórczości artystycznej
ma cechy sporu liberałów z komunitarystami? Jak wskazuje L. Morawski,
"chociaż liberałów uważa się zwykle na ogół za zwolenników
tradycji modernistycznej, natomiast komunitarystów wiąże się na ogół
z postmodernizmem, to podobnie jak w innych kwestiach spotykamy zarówno
modernistów o orientacji komunitarystycznej, zwłaszcza tych, którzy
solidaryzują się z tradycją socjalistyczną, jak i postmodernistów,
którzy bronią podstaw ustroju liberalno-demokratycznego... W przeciwieństwie
do liberałów nie są również jednoznaczne powiązania polityczne
komunitarystów. Ich zwolenników spotykamy zarówno w partiach
konserwatywnych, jak i socjalistycznych, wspierających programy państwa
opiekuńczego. Wątki komunitaryzmu i solidaryzmu są obecne w filozofii
społecznej Kościoła, mają swoich zwolenników w ruchach chłopskich,
ekologicznych i feministycznych" |
Nauka i świat islamski - Pervez Hoodbhoy (25-08-2007) |
Dawniej ortodoksja opierała się nowym wynalazkom, ale to już przeszłość. Prowadząc samochód w Islamabadzie, nie powinno zdziwić otrzymanie naglącego SMS z prośbą o natychmiastową modlitwę, żeby pomóc pakistańskiej drużynie krykieta w zdobyciu zwycięstwa. Popularne islamskie modele komórek dostarczają opartych na GPS wskazówek dla muzułmanów, w którą stronę mają się zwrócić podczas modlitwy, niedawno ukazały się dywaniki modlitewne z mikroczipami do liczenia skłonów podczas modlitwy. Nauka w świecie islamu jednak ledwo dyszy. Nasz uniwersytet służy typowym studentom z pakistańskiej klasy średniej. Filmy, teatry i muzyka są źle widziane, a uczestnicy są atakowani fizycznie przez samozwańczą straż złożoną ze studentów. Kampus ma trzy meczety, czwarty jest planowany, ale nie ma ani jednej księgarni. W latach 80. przedstawiano "naukę islamską" jako alternatywę dla "nauki Zachodu". Jedni uczeni wyliczali temperaturę w piekle, inni badali skład chemiczny niebiańskich dżinnów. Żaden nie skonstruował nowej maszyny czy instrumentu, nie przeprowadził eksperymentu ani nie sformułował chociażby jednej, dającej się sprawdzić hipotezy. Każda religia gniecie naukę, islam w szczególności |
Opowieść o umieraniu - Klaudia Bączyk (25-08-2007) |
W pewnym sensie całą "myśl mityczną" można zinterpretować jako stałe i uparte negowanie zjawiska śmierci. Mocą przeświadczenia o nieprzerwanej jedności i ciągłości życia "myśl mityczna" musiała to zjawisko usunąć. Potwierdza to także istnienie Wyroczni Zmarłych z Baie, której celem było przekroczenie bram Piekła, by zasięgnąć porady u ducha zmarłego krewnego lub przyjaciela. Pytający, płacąc ogromne kwoty za ujrzenie zmarłego, zostawał zamknięty w ciemnej, wypełnionej malowidłami sali na trzy dni, tak, by wprowadzić go w "stan psychiczny". Kolejno, wielokrotnie zanurzano go w tzw. "Wodzie Pamięci", w której to rozpuszczone były różnego rodzaju narkotyki. Po tak silnym wygłodzeniu i spożyciu środków odurzających, pytający miewał halucynacje, ufając, iż naprawdę spotyka zmarłego. Tego rodzaju gra kapłanów ze społeczeństwem trwa po dziś dzień |
Wiedza i furia - Andrzej Koraszewski (23-08-2007) |
Siła rozumu zaczyna się we Florencji. W prologu trafiamy do czternastowiecznej Florencji, w której Fallaci urodziła się i do której powróciła na kilka tygodni przed śmiercią, a w której, w 1327, filozof Cecco napisał książkę Sfera Amiliarna. Książka uznana została za bezbożną, niegodziwą i nieprzyzwoitą, a jej autor 20 września 1328 roku, po okrutnych torturach, spalony został na stosie. Spalono również wszystkie egzemplarze dzieła, które udało się odnaleźć. Jest w tej opowieści postać brata Accursio, który prowadził śledztwo i nadzorował egzekucję. Warto zapamiętać jego nazwisko, bo będzie się ono przewijało przez całą książkę Oriany Fallaci. O tak, brat Accursio jest wiecznie żywy, odradza się jak feniks z popiołów, zawsze gotów służyć dławieniu myśli, podniecony radością śledztwa, mobilizacji tłumów, organizacji radosnego pokazu tego, co czeka niepokornych. |
Mój radykalny naturalizm - Helena Eilstein (22-08-2007) |
Szereg moich przyjaciół agnostyków i ateistów usiłowało mnie przekonać o niewłaściwości próby publikacji pracy, której skutkiem musi być odebranie pewnym naszym bliźnim błogosławieństwa wiary religijnej, a przez to pogrążenie ich w rozpaczy. Postulat wewnętrznej intelektualnej rzetelności jest nie do pogodzenia z postawą takich agnostyków i ateistów, którzy uważają, że w ich własną negatywną ocenę wiarygodności tezy o istnieniu Boga czy też o sakralnym charakterze Pisma Świętego "nie mają oni moralnego prawa" wtajemniczać "prostaczków". Istnieją sytuacje, w których ktoś nie uważa za rzecz możliwą ujawnienia jakiegoś swojego poglądu. W jakich wypadkach tego rodzaju postępowanie potępić należy jako małoduszność czy wygodnictwo, to już odrębna sprawa z zakresu aksjologii moralnej. Ma się rozumieć, właściwa etosowi humanistycznemu koncepcja godności ludzkiej w ogólnym przypadku preferuje odwagę wyrażania własnych poglądów bez względu na przewidywane kłopoty |
Funkcja użyteczności Pana Boga - Richard Dawkins (20-08-2007) |
Pewien znany mi pastor odnalazł wiarę, przeczytawszy o zachowaniu jednego z gatunków os. Karol Darwin natomiast stracił ją za sprawą osy, tyle że innej. "Nie potrafię sobie wyobrazić - pisał Darwin - że miłościwy i wszechmocny Pan mógł w sposób celowy stworzyć gąsieniczniki z wyraźnym przeznaczeniem ich do odżywiania się w ciałach żywych gąsienic."Osa matka umiejętnie trafia żądłem dokładnie w każdy zwój nerwowy ofiary, paraliżując ją, lecz nie zabijając. Dzięki temu mięso dla larwy zachowuje świeżość. Ofiara zachowuje świadomość, że jest żywcem zjadana od środka, ale nie jest w stanie poruszyć ani jednym mięśniem, by temu przeciwdziałać. Zakrawa to na niewiarygodne okrucieństwo. Jak się jednak przekonamy, natura nie jest okrutna, lecz tylko bezdusznie obojętna. To jedna z najtrudniejszych do zaakceptowania przez ludzi nauk wynikających z obserwacji przyrody. |
Promieniowanie, Wiek Złoty i Zieleni - Zbigniew Jaworowski (20-08-2007) |
Długość życia jest prawdopodobnie najlepszą miarą jakości warunków w których żyjemy. Jeśli tak, to utracony naturalny raj, rzekomo istniejący w przeszłości, jest mitem. Złotego Wieku nigdy nie było. W rzeczywistości, niezliczone dawne pokolenia wiodły żywot krótki i nieszczęsny, dręczone strachem i głodem, dziesiątkowane gruźlicą, ospą, dżumą i całą litanią chorób obecnie łatwo wyleczalnych, prowadząc niemal bezustanne wojny, tak jak toczą je jeszcze dziś prehistoryczne plemiona zachowane w puszczach Nowej Gwinei. Prawdziwy Wiek Złoty, marzenie naszych przodków, mamy teraz. Naszym zadaniem staje się nie utrzymywanie status quo ante, jak wyobraża sobie wielu "zielonych" |
Szkoła, rodzice, wychowanie bezstresowe - Łukasz Remisiewicz (18-08-2007) |
Jest sprawą na pozór oczywistą, że wychowanie dzieci wiąże się z przymusem obustronnym - rodzice muszą starać się realizować wzorzec dobrych i przyjacielskich, a dzieci muszą robić to, czego wymagają rodzice. Z drugiej strony bardzo dużo mówi się dziś o wychowaniu bezstresowym. Dla osób głoszących owo hasło, to wychowanie po prostu mądre, z odpowiednią dozą perswazji, lecz zdecydowaną przewagą przyjacielskości. Dla jego przeciwników, to rozkapryszanie dzieci, a także sprzeciwienie się tradycji. |
Nie tak dawno temu w domu Lema - oprac. Elżbieta Binswanger-Stefańska (18-08-2007) |
Na moje trzecie spotkanie ze Stanisławem Lemem cieszyłam się szczególnie. Przedtem rozmawialiśmy po niemiecku, wywiady były do gazety szwajcarskiej, a pytania z góry ustalone. Tym razem mieliśmy pogadać sobie zupełnie niezobowiązująco, co się nawinie, co okaże się najbardziej palące. Po polsku. Pan Lem przywitał mnie w drzwiach swojego gabinetu. Pocałunkiem w rękę (jak miał w zwyczaju). Gabinet Lema to nie był taki całkiem zwyczajny pokój z biurkiem w środku. Biurko, o, tak, na nim słynna staroświecka maszyna do pisania, na której pisarz napisał wszystko co napisał, oraz ogromna ilość gazet, magazynów, papierów, kopert... |
Rola i znaczenie hipotez w nauce według H. Poincarégo - Maja Niestrój (18-08-2007) |
Postęp nauki przełomu XIX oraz XX wieku, zwany przez historyków okresem rewolucji naukowo-technicznej, zmienił widzenie świata. Wiedza zastąpiła dotychczasowe wyobrażenia, a nieuprawnionym uogólnieniom i niewyraźnym intuicjom przeciwstawiono teorie naukowe. Jednak ich nagromadzenie, brak systematyzacji oraz konieczność ciągłej rewizji w obliczu nowych wyników obserwacji, w żaden sposób nie przypominały ideału wiedzy pewnej. Henri Poincaré, fizyk i filozof, przeprowadził krytykę tradycyjnej koncepcji nauki, wykluczającej jej dynamikę. Przedmiotem pracy uczyńmy dwa problemy, które zostały przez niego opracowane szczegółowo: 1) rolę oraz znaczenie hipotez w nauce, 2) rozumowania oparte o hipotezę w matematyce. |
Obyczaje muzułmanów - Michał Christian (16-08-2007) |
Kilka lat przepracowałem w jednym z krajów muzułmańskich - w pięknej Algierii. Jestem ateistą. W pracy musiałem udawać chrześcijanina. Arabiści i orientaliści kłamią wmawiając nam, że islam jest religią tolerancyjną. Przyznanie się do ateizmu w kraju muzułmańskim to pewna śmierć. W 1989 r. powstał Islamski Front Ocalenia. Założyli go tacy ludzie jak Dżamel i jego nauczyciel z gimnazjum, jakiś Brat Muzułmanin z Egiptu. Zażądali wyborów demokratycznych i prawie je wygrali. Marzyła im się w Algierii republika islamska, gdzie nikt nie pracuje, a wszyscy dobrze żyją. Marzyli o państwie takim, jakie utworzył Mahomet w Medynie. |
W obronie eurocentryzmu - Waldemar Marciniak (15-08-2007) |
Cywilizację zachodnią od jakiegoś czasu drąży choroba postmodernizmu. Jednym z groźniejszych jej symptomów jest tzw. multikulturalizm. W ogólnym zarysie sprowadza się on do dokopywania cywilizacji europejskiej (zachodniej) a wychwalania pod niebiosa innych, rzekomo wspanialszych acz stłamszonych przez białych patriarchalnych najeźdźców kultur. W nurt ten wpisuje się artykuł profesora Zbigniewa Jaworskiego "Eurocentryzm" opublikowany na łamach Racjonalisty. Warto wystąpić w obronie cywilizacji europejskiej; cywilizacji w której żyjemy i której tyle zawdzięczamy. |
Papieskie mumie - Mariusz Agnosiewicz (14-08-2007) |
Twierdzi się, że zwyczaj mumifikacji papieży związany był z tradycją wystawiania ciał zmarłych papieży na widok publiczny, jaka się zrodziła w średniowieczu. Jednak w pierwszej o tym wzmiance, w biografii papieża Paschalisa II, nie wspomina się jeszcze o publicznym wystawianiu ciała papieskiego. O tym, że nie chodziło tutaj li tylko o wystawianie zwłok na widok publiczny, świadczy stosunek do organów papieskich, które mumifikowano, podobnie jak w starożytnym Egipcie. Świadectwem tego jest istniejący do dziś rzymski kościół św. Wincentego i Anastazego, który mieści w sobie praecordia wielebnych, czyli papieskie wnętrzności. Rzymski poeta Giuseppe Gioachino Belli mianował ten przybytek "Muzeum Kiszek i Podrobów". Dziś pewnie papieżom owo "muzeum" nienajlepiej się kojarzy, i być może dlatego Jan Paweł II oddał go w 2002 r., wraz z dobrodziejstwem inwentarza, prawosławnym. Co łączy polskie wampiry z Mazur ze św. Cecylią |
Stając się pewnymi własnego człowieczeństwa... - Klaudia Bączyk (14-08-2007) |
Pisanie o wierze nie jest niczym prostym i zapewne każdy, kto choć przez moment zakładał plan uporządkowania własnej przynależności religijnej, zgodzi się ze mną bez cienia jakichkolwiek wątpliwości. Kim bowiem jesteśmy? Zaraz po porodzie wrzucani do wora z daną religią, stajemy się jednym z tych wielu ziemniaków, którym dane będzie w tym miejscu spędzić całe życie i nigdy nie wyjść poza to, co znane i bezpieczne. Jeśli bowiem którekolwiek z owych warzyw zacznie gnić (zastanawiając się nad własną przynależnością), od razu zostanie wyrzucone z zacnego worka |
Skandale artystyczne - Paweł Jankiewicz (14-08-2007) |
Niniejszy tekst jest przeglądem mających miejsce w Polsce po 1989 r. skandali związanych ze sztuką. Uważam, że uświadomienie sobie, co w tej dziedzinie bulwersuje społeczeństwo, pozwala na sformułowanie pewnych wniosków istotnych np. dla socjologii prawa. Pokazuje, jakie są tabu, których przekroczenie uważane jest za wystarczający powód żądania prawnej ingerencji w swobodę wypowiedzi. Warte namysłu są też częste polityczne inspiracje afer wokół sztuki. Rodzi to pytania, czy w neutralnym światopoglądowo państwie autorytet urzędu może być angażowany w reglamentowanie twórczości artystycznej; jaką postawę wobec sztuki kontrowersyjnej powinna przyjmować władza, by wyeliminowane zostało zagrożenie quasi-cenzurą (i autocenzurą); a także jaki wpływ mają ingerencje w swobodę artystycznej wypowiedzi na prestiż prawa. |
Cosa Nostra - Andrzej Koraszewski (12-08-2007) |
Ludzie odwiedzający nasz kraj w kilkuletnich
odstępach nie mogą wyjść z podziwu jak Polska szybko się rozwija. Uderza również
ogromny kontrast między tym, co przybysze widzą gołym okiem i tym co słyszą
od jej mieszkańców. Dlaczego polscy politycy doprowadzają swoich wyborców do
rozpaczy i co z tej rozpaczy wynika? Jesteśmy świadkami polityki prowadzonej
pod hasłem: "Bóg, pistolet i stołki". Teoretycznie ojcem chrzestnym miłościwie
rozlatującej się
nam koalicji był ojciec Tadeusz, w codziennym życiu kto inny jednak
pełni funkcję dona. |
Dziś byle kto może być wykładowcą w Oxfordzie - Paul Zachary Myers (12-08-2007) |
W nauce nie chodzi o prezentację ostatecznego dowodu. Wolimy dane i świadectwa, a praca polega na powolnym zbieraniu danych na poparcie hipotez, nie zaś na magicznie mocnych dowodach, które ustalają, że idea jest niepodważalna. Po stronie ateistycznej mamy rosnący zbiór danych wykazujących, że procesy naturalne wystarczają do generowania zjawisk, które kiedyś uważano za "oczywiste" dzieło rąk boskich - stały spadek znaczenia i wsparcia dla hipotezy boga. Równocześnie widzimy teologów takich jak McGrath i pseudonaukowców, jak ci z Discovery Institute, próbujących wesprzeć swoją hipotezę boga/projektanta przez wymachiwanie rękami, niechlujną logikę, przekłamanie danych i bezczelne twierdzenia o niekwestionowanych przesłankach. Nasza strona rośnie w siłę i ma solidne podstawy, ich strona jest w rozkładzie. To dlatego myślenie naukowe będzie faworyzowało ateizm. |
Samobójstwo w bardzo przyzwoitym stylu - Zbysław Śmigielski (11-08-2007) |
Cóż to takiego, ten humanitaryzm? To coś, co u człowieka nieodpowiedzialnego stanowi większą groźbę, niżeli przysłowiowa brzytwa w ręku małpy. To ubrany w bardzo piękne słowa pomysł, że człowiekowi należy się ogromnie wiele jedynie za samo bycie człowiekiem. Stworzył coś, co nazywam człowiekiem roszczeniowym. Długi jak ból zęba jest wykaz tego, co się człowiekowi należy za samo bycie człowiekiem. Wykaz powiększa się stale, co rusz ktoś wpada na coś nowego, czego nie można nikomu odmówić, niezależnie od tego, czy sam cokolwiek daje. Groza polega na tym, że człowiek roszczeniowy bez reszty w to uwierzył. Że zawsze się należy. Że za nic. Że ile razy tego zażąda, tyle razy musi dostać. I nie musi dziękować. Szanować też nie musi. |
Eurocentryzm - Zbigniew Jaworowski (11-08-2007) |
Eurocentryzm jest wariantem etnocentryzmu i autocentryzmu, czyli tego, co pobudza kibiców do wznoszenia okrzyków i demolowania stadionów, a wodzów narodów do wojen. Oprócz Europy pleni się w obu Amerykach, Australii, Nowej Zelandii i Izraelu, a do niedawna rządził się i w Południowej Afryce. Nazywa się go "cywilizacją Zachodu" i przeciwstawia różnym innym cywilizacjom. Mam sobie za zasługę, że udało mi się wyplenić z publikacji Komitetu Naukowego Narodów Zjednoczonych ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR) wszystkie wyrażenia typu "western science" czy "western civilization", przekonując jego członków, że współczesna nauka i cywilizacja są wspólnym ogólnoświatowym tworem, oraz że przynajmniej w ONZ nie powinno się twierdzić inaczej. |
Dekalog - Justyna Szmajser (11-08-2007) |
"Słyszałeś Boga widziano!, |
Analiza ludowej pieśni miłosnej - Katarzyna Płóciennik (10-08-2007) |
Pierwszą
pieśnią uznaną za dość sprośną i nieprzyzwoitą była utrwalona i
zabezpieczona przed zaginięciem tzw. Cantilena inhonesta: "Chcy ja na pannu
żałować". Franciszkanin Mikołaj
z Koźla około 1416 r. umieścił tę pieśń, będącą skargą młodzieńca
na niedobrą pannę (bo ta nie chciała dać owsa jego koniowi), obok
modlitwy Ojcze nasz i Wierzę. |
Michelangelo Antonioni: Sens w niemożności poznania - Elżbieta Binswanger-Stefańska (10-08-2007) |
Włochy w żałobie, Michelangelo Antonioni nie żyje. 29 września skończyłby 95 lat. W poniedziałek 30 lipca 2007 roku najpierw na bałtyckiej Owczej Wyspie zmarł Ingmar Bergman, pod wieczór tego samego dnia zasnął na zawsze w fotelu w swoim rzymskim domu Michelangelo Antonioni. Odtąd Bergmana i Antonioniego połączy na zawsze to, co - oprócz uprawiania tego samego zawodu - połączyło na wieczność Szekspira z Cervantesem, ten sam dzień śmierci. Dnia 23 kwietnia 1616 roku pierwszy zamknął oczy w Stratford-upon-Avon, drugi w Madrycie. I - podobnie jak Shakespeare i Cervantes w pisaniu - tak Bergman i Antonioni w filmowaniu różni byli, jak tylko dwóch artystów tej samej dziedziny różnić się może. Choć równie wybitni. |
Dewiacja czy nonkonformizm? - Anna Sondej (10-08-2007) |
Bunt, jako przykład wyraźnego nonkonformizmu, stanowi przykład dewiacji. Polega on bowiem na odrzuceniu zarówno wyznaczanych przez
społeczeństwo celów, jak i instytucjonalnych
środków ich osiągania. Buntownik 'wzgardza' dobrami cenionymi przez ogół
i wytycza sobie własne cele oraz środki ich osiągania. Członkowie młodzieżowych
subkultur stanowiąc więc w tym ujęciu przykład dewiantów, zgodnie z założeniem,
iż dewiacją jest każde zachowanie odbiegające od konformizmu. |
Atheo Coming Out Islam - Arzu Toker (09-08-2007) |
W islamie odpowiednikiem apostazji jest ridda, apostata to murtadd. O ile apostazja w KK jest obecnie niezbyt skomplikowaną, nawet jeśli niemile widzianą formalnością, o tyle w islamie może być ukarana śmiercią. W krajach islamskich jest praktycznie nie do przeprowadzenia. Jednak emigranci z tych krajów żyjący czy to w Europie, czy w innych krajach świata, występują z islamu. Do znanych murtaddów należą między innymi noblista Nagib Mahfuz - i - oczywiście - ukrywający się przed fatwą autor "Szatańskich wersetów" Salman Rushdie, a także znana feministka Ayaan Hirsi Ali, holenderka somalijskiego pochodzenia. W wielu krajach tworzą się organizacje ex-muzułmanów. W Niemczech jest nią Zentralrat der Ex-Muslime, do założycieli należy pisarka i aktorka Arzu Toker. |
Wrogowie rozumu - Andrzej Koraszewski (09-08-2007) |
Prasa brytyjska informuje o nowym (dwuczęściowym) programie
telewizyjnym Richarda Dawkinsa. Pierwsza część będzie pokazana już w
poniedziałek, 13 sierpnia, w Channel 4. Tym razem światła reflektorów skierowane są na wszelkiego rodzaju
uzdrawiaczy, jasnowidzów, przywoływaczy duchów, i innych czerpiących zyski z
urojeń własnych i cudzych. Brytyjczycy wydają ponad półtora miliarda funtów rocznie
na medycynę alternatywną. Nie są tu w żaden sposób osamotnieni. Ludzkość
nie szczędzi grosza ani na szamanów oferujących zbawienie wieczne, ani na
tych, którzy obiecują cudowne odroczenie spotkania z Bogiem. |
'Pogański' duch Europy - Wojciech Rudny (09-08-2007) |
Często mówi się, że chrześcijaństwo jest prawdziwym duchem Europy, towarzyszącym Europie od jej zarania. Nic bardziej mylnego! Zanim bowiem pojawiły się semickie religie monoteistyczne w Europie, żyliśmy według rytmu tradycyjnych świąt religii naturalistycznych. Każdy lud Europy miał swoich bogów i herosów, którym oddawał cześć. Był to czas religii etnicznych. Nie znaczy to jednak, że np. Zeus był tylko bogiem Hellenów! Bogowie o tych samych atrybutach, tylko pod innymi imionami, byli znani i czczeni w każdej społeczności przedchrześcijańskiej Europy. Były to czasy, jak zauważył Wolter, kiedy "Wszystkie ludy, o których historia pozostawiła nam trochę skąpych wiadomości, uważały swoje odrębne religie za węzły łączące je w jedną całość. Był to związek rodzaju ludzkiego. Istniała pewna postać prawa gościnności zarówno między bogami, jak i między ludźmi" |
Uwaga: Doniesienia można przeglądać w dziale Wiadomości.
Powyżej jedynie ostatnie.
Redagują: Jarosław Kubaszewski, Bolesław Czabański oraz czytelnicy
/^~- Baza intelektualna polskich racjonalistów -~^\ {- www.racjonalista.pl * www.therationalist.eu.org -} [ info@racjonalista.pl webmaster@racjonalista.pl ] \_.= European forum for reason and rationality =._/ |