"Wprawdzie fotokopia jest narzędziem niezwykle pożytecznym, ale często stanowi także intelektualne alibi, ten bowiem, kto wychodzi z biblioteki obarczony plikiem fotokopii, ma zwykle pewność, że nigdy nie zdoła ich wszystkich przeczytać, nie będzie nawet w stanie ich odnaleźć, gdyż już teraz panuje w nich bałagan, ale jednocześnie ma poczucie, że zawładnął treścią ksiąg. Przed pojawieniem się kserokultury wypisywał własnoręcznie kilometrowe fiszki, siedząc w tych olbrzymich czytelniach, i zawsze co nieco zostawało w głowie. Przy neurozie fotokopii istnieje niebezpieczeństwo, że będzie się tracić w bibliotece całe dni na kopiowaniu książek, których się potem nie przeczyta."
Umberto Eco, "O bibliotece"
*
Debata religia i nauka: Stanosz i Bartoś
Zapraszamy na debatę wokół książki Bertranda Russella
Religia i nauka. Goście: prof. Barbara Stanosz, logiczka i filozofka oraz dr Tadeusz Bartoś, teolog i filozof. Prowadzenie: Andrzej Dominiczak, publicysta "Bez Dogmatu" i redaktor prowadzący serii "Sapere Aude". Organizatorzy: Wydawnictwo "Książka i Prasa" i Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów.
29 maja, wtorek, godz. 18.00, REDakcja Krytyki Politycznej, ul. Chmielna 26. lok. 19, domofon 319, Warszawa
*
Redakcja otrzymała informację od pani Justyny Romanowskiej o akcji "Wywalamy drani" o następującej treści:
Witam,
wraz z grupą przyjaciół postanowiłam wywalić drani czyli odwołać
Prezydenta i Sejm RP. To tylko 500 000 podpisów.
strona akcji : www.referendum2007.org
Mam nadzieję na pomoc i chociaż parę podpisów.
Polecamy!
*
Pragniemy ogłosić bardzo ważną zmianę dotyczącą głównie użytkowników korzystających z naszego forum: pojawił się nowy Regulamin Forum. Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Mamy nadzieję, że w obecnej postaci regulamin jest bardziej precyzyjny i łatwiejszy do stosowania.
Licznik odmierzający liczbę odwiedzin naszego serwisu 5 maja 2007 roku wskazał 15.000.000.
Na Forum dodano ułatwienia dla funkcji głosowania oraz subskrybowania, z wykorzystaniem technologii Ajax.
Do stron i działów dodano przycisk umożliwiający dodanie strony do internetowych zakładek w popularnych serwisach, np. Del.icio.us, Digg, Google Bookmarks itp. Zachęcamy do używania jednego z takich systemów, ponieważ umożliwiają one dostęp do swoich zakładek z każdego komputera z dostępem do Internetu.
Sondaże Racjonalisty
Zakończyliśmy zbieranie głosów w sondzie: Co sądzisz o katechizacji dzieci w publicznych przedszkolach?Nasza sonda o katechizacji dzieci w przedszkolu wzbudziła bardzo duże
zainteresowanie. Odpowiedziało na nią 6146 czytelników, z których lwia część
uważa, że katechizacja dzieci w publicznych przedszkolach jest co najmniej
wysoce kontrowersyjna, jest naruszeniem zasad konstytucyjnych oraz wywołuje głębokie
szkody psychiczne u dzieci. Te trzy kategorie otrzymały łącznie 4371 głosów,
ale najwyraźniej część respondentów wybrała tu więcej niż jedną
kategorię.
Zdaniem ponad 29 procent respondentów taka katechizacja powinna być uzależniona
od rodziców. Teoretycznie katechizacja, tak w szkole jak i w
przedszkolu, jest uzależniona od rodziców, ale czytelnicy w listach opisują
nam niezliczone trudności, na jakie natrafiają próby wyłączenia swojego
dziecka z nauki religii. (Patrz komentarze do artykułu Troska o dziecko).
Tego rodzaju katechizacja nie budzi
zastrzeżeń 15.3 procent respondentów, zaś zdaniem ponad czterech procent
odpowiadających, nie ma wpływu na dalszy przebieg edukacji. (Ta ostatnia
kategoria może oznaczać zarówno, że odpowiadający nie ma nic przeciwko
katechizacji jako takiej, jak i przekonanie, że rodzice mogą sobie poradzić z
jej skutkami sami.)
Nasza sonda miała między innymi odpowiedzieć na pytanie, czy rację ma
arcybiskup Kazimierz Nycz, który stwierdził, że praktyka katechizacji dzieci
w przedszkolach "nie budzi niczyich wątpliwości". Jak widać,
metropolita warszawski albo jest niedoinformowany, albo oszczędnie posługuje
się prawdą. (Andrzej Koraszewski)
Ucieczka - Bartosz Jastrzębski (19-05-2007) |
Zawsze potępiano eskapizm. Uważano, że ucieczka jest rozwiązaniem niegodnym, tchórzliwym i kompromitującym. Rozwiązaniem nadto pozornym. Założenie było więc takie: każdemu czasem chce się uciec, zerwać pajęczynę zależności, którą z konieczności się obrosło w toku życia, usamotnić się, zmienić radykalnie otoczenie na nowe i obce i obcością ową się raczyć i upajać niczym najprzedniejszym eterem, ale chęć tę należy za wszelką cenę powstrzymać. Trzeba bowiem stać twardo i zbierać ciosy, wdychać zatęchłe powietrze, znosić cierpliwie jadowite wpływy i morowe wyziewy otoczenia, pogrążać się w bagnie z wysoko i dumnie podniesionym czołem. I dlatego, mając jedno, kruche życie, człowiek śni po cichu, że kiedyś powie temu światu imperatywów: precz! I to bez względu na fakt, że jest on solidnie zamocowany głęboko pod skórą i wydarcie go pozostawi bolesne i trudno gojące się rany. Bowiem kierat codzienności odłazi wraz z mięsem. |
Aborcja według św. Augustyna - Agnieszka Zakrzewicz (17-05-2007) |
W 1991 we włoskim miasteczku Aquila powstała Biała Armia - ruch antyaborcyjny założony przez brata Giovanniego Antonucci, który z błogosławieństwem burmistrza miasteczka odprawiał pogrzeby płodów wyniesionych z miejskiego szpitala na cmentarz komunalny. W szybkim czasie powstał w Aquila pomnik ku czci dzieci nienarodzonych, który stał się symbolem włoskich antyabortystów. Biała Armia zaczęła organizować także spotkania kółek różańcowych małych dzieci modlących się za dzieci nienarodzone. Moda na makabryczne pogrzeby płodów w białych trumienkach, często z udziałem kolejnych małych dzieci, stała się we Włoszech popularna. W maju 2000 do siedziby Białej Armii wkroczyła włoska policja. Ksiądz Antonucci został oskarżony o defraudację kilku miliardów lirów, a także o przestępstwa seksualne w stosunku do niektórych parafianek, które były przetrzymywane na plebanii i gwałcone. |
Patriotyzm lustracyjny - Daniel Zbytek (16-05-2007) |
Kiedy w lipcu 1772 roku wkroczyły do tutejszej okolicy oddziały wojsk austriackich od strony Rzeszowa i Jarosławia, wypędzając i rozbrajając resztki oddziałów Barszaczan ... Nikogo to zbytnio nie dziwiło... Dziwił się niezmiernie ludek i oczom wierzyć nie chciał, gdy oficerowie i żołnierze - miast grabić i zabierać siłą środki żywności - na migi domagali się tych artykułów, lecz - o dziwo! Płacili za nie miedzianymi "bucakami". Wojska najeźdźczej, wrogiej Polsce armii zachowywały się lepiej, po prostu po ludzku, niż własna polska armia owianych legendą powstańców z Bara. Kilka stron wcześniej autorzy opisują, jak to panowie z oddziałów Barszczan kazali zaćwiczyć batogami na śmierć kilku "chłopków", którzy chcieli przystąpić do powstania i walczyć o Polskę razem ze szlachtą. |
Ci fanatyczni ateiści - Dan Gardner (15-05-2007) |
Kiedy facet, który ma dostęp do guzika atomowego,
wierzy, że koniec świata może nadejść lada dzień i że to jest dobre, wówczas
ci, którzy wierzą, że tylko jedno życie przypada na jednego klienta, mają
problem. Ludzi, którzy odważają się mówić
o tym jasno i wyraźnie nazwano "nowymi ateistami". Nazywa się ich
także fanatykami, którzy są dogmatyczni, zapamiętali i nietolerancyjni wobec
poglądów innych - twierdzi się, że są lustrzanym odbiciem ekstremistów religijnych. Jak pisał
jeden z dziekanów angielskiego uniwersytetu na łamach "Guardiana",
Richard Dawkins "jest tak samo fundamentalistą, jak ludzie podkładający
bomby w metrze". Niektórzy twierdzili nawet, że tacy ateiści przyczyniają
się do "kryzysu cywilizacji". |
Ustawa z 9 grudnia 1905 o rozdziale Kościołów od Państwa - (15-05-2007) |
W XX w. francuska ustawa z 1905 r. stała się wzorem regulacji stosunków wyznaniowych dla szeregu państw, wprowadzających rozdział kościoła od państwa. Jej rozwiązania zostały zaakceptowane przez ewangelików i wyznawców judaizmu, kategorycznie zaś odrzucił i wyklął je papież, bowiem akceptując stowarzyszenia kultu, Kościół katolicki musiałby się zgodzić na organizowanie corocznych walnych zgromadzeń stowarzyszeń kultowych i na składanie sprawozdań finansowych wobec osób świeckich. Ustawę tę należy traktować przede wszystkim jako przejaw politycznego pragmatyzmu obozu republikańskiego, jako akt samoobrony wobec politycznych aspiracji Kościoła i środowisk klerykalnych. Po raz pierwszy w Polsce przedstawiamy pełne tłumaczenie tej doniosłej ustawy. |
Kłamca lustracyjny - Andrzej Koraszewski (14-05-2007) |
Poseł Arkadiusz
Mularczyk jest kłamcą lustracyjnym (lustracyjnym o tyle, że jego kłamstwo
dotyczyło lustracji). Takie jest moje przekonanie i gotów jestem go bronić
przed każdym gremium. Podstawą mojego przekonania jest reakcja posła na
zarzut, że zataił przed Trybunałem Konstytucyjnym swoją wiedzę o zawartości
teczek sędziów tego Trybunału, których oskarżył o współpracę z SB. Zarówno
okoliczności jak i fizyczne reakcje posła podczas wystąpienia przed Trybunałem,
wskazują ponad wszelką wątpliwość, że poseł kłamał. Zarejestrowały to
kamery telewizyjne. |
Esperanto a myśl wolna - H. Halpern i A. Żbikowski (14-05-2007) |
Jeśli wszystkie języki cywilizowane posiadają prawie że jeden wspólny słownik wyrazów obcych i naukowych, przewyższający swą objętością słowniki słów odrębnych, narodowych, dlaczegóż nie umówić się, iż także dla tej pozostałej mniejszej części słownika zrobimy słownik jeden, wspólny, jednakowy, i to nie dowolny, z powietrza wzięty, jak to było z poprzednikiem Esperanta - Wolapükiem, lecz na zasadzie demokratycznej, tj. zasadzie większości, a więc składający się z tych słów, które przez największą ilość dzisiejszych cywilizowanych narodów są używane? Na tych właśnie zasadach - najprostszej struktury gramatycznej i największej międzynarodowości słownika opartą jest budowa języka Esperanto. |
O tolerancji słów kilka - Andrzej Kleina (14-05-2007) |
Jeżeli prawdą jest, że tolerancja to forma wyrozumiałości, liberalizm w
stosunku do cudzych wierzeń, poglądów postaw, czy też postępków, a
tolerancyjność to brak rygoryzmu i pobłażliwość, to sądzę przede
wszystkim, że postawienie pytania, czy Polacy są tolerancyjni jest niewłaściwe.
Nie istnieje tolerancja w ogóle, jak nie istnieje strach w ogóle... |
Nie zamykać utworów w lodówce. Creative Commons - Paweł Franczak (13-05-2007) |
Creative Commons powstało w 2001 r. w USA, jako inicjatywa Lawrenca Lessiga, profesora prawa na Uniwersytecie w Stanfordzie oraz prawników i intelektualistów, zajmujących się zagadnieniem dóbr intelektualnych i tzw. Kulturą 2.0 - alternatywą dla panującego obecnie "systemu". Zasada działania CC jest prosta: każdy muzyk, (ale też fotograf czy pisarz) może wybrać jedną z licencji, która określa, co wolno odbiorcy. Uczestnicy konferencji "Kultura 2.0", która odbyła się w zeszłym roku w Warszawie stwierdzili: "Polskie Radio czy Biblioteka Narodowa są dumne, że chronią utwory przed użyciem, zamykając je w lodówce". |
Szczerbiec na gwoździu czyli pierdnięcie kasztanki - Zbysław Śmigielski (11-05-2007) |
Można, rzecz jasna, z grubej rury: Polska to naród szczególnej bożej troski, przedmurze chrześcijaństwa i cywilizacji (co tam komu wygodnie), zawsze jesteśmy gotowi do poświęceń nawet w cudzej sprawie. I zawsze otoczeni wrogością. I niedoceniani. Ale przyjdzie czas, kiedy prawda przebije ciemności i jak święta oliwa namaści umęczoną Polskę, by zapewnić jej miejsce właściwe w świecie. Można by według Piłsudskiego: Polacy to naród idiotów, żeby nimi rządzić, trzeba ich wziąć za pysk i nakopać w spodnie. Rządzić żelazną wolą. Parlament ma to uchwalać, co mu się nakaże. Nieposłusznych na wydmy. Ciemnych do roboty. Oliwy używać tylko na Jasnej Górze i we święta w katedrach. Wtedy jest porządek.Można by więc z patosem i poczuciem krzywdy, można by szyderczo albo tylko zgryźliwie. |
Klęska w KK - Elżbieta Binswanger-Stefańska (07-05-2007) |
Pewnego pięknego poranka świat obiegła mrożąca krew w żyłach wiadomość: Klęska w Krainie Królików. Dodajmy: klęska urodzaju. Wszyscy poczuli się co najmniej podle, bo przecież każdy lubi króliki, sympatyczne skądinąd zwierzątka. Same króliki też poczuły się w najwyższym stopniu zaalarmowane, nikt przecież nie lubi, żeby mu wytykano, że jest go za dużo, przekroczył limit i trzeba go będzie zredukować. Drastycznymi metodami na dobitek, przy czym słowo "dobitek" nabrało odtąd zupełnie nowego, złowieszczego wyrazu. Międzynarodowa Najwyższa Rada Królików obradowała już od jakiegoś czasu tajnie nad tym palącym problemem, ale żadnych rezultatów obrad, ze zrozumiałych zresztą względów, jak nie było widać, tak nie było. |
Koniec tajemnicy Całunu Turyńskiego? - Aleksander Głowacki (03-05-2007) |
Całun Turyński to tkanina, która spowijała ciało Jezusa, kiedy ten spoczywał w grobie - tak twierdzi część badaczy relikwii skupionej wokół STURP'u (Shroud of Turin Research Project). Koronnym argumentem na poparcie tej tezy jest fakt, że całun wydaje się posiadać kilka dość specyficznych cech, które wydają się wyprzedzać swoją epokę o całe wieki (to, że tak nie jest udowodnię za chwilę). Wśród naukowców zajmujących się badaniem płótna zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy mają swoje argumenty. Niemniej jednak zawsze, kiedy przedstawiane są racje na niekorzyść płótna ktoś z jego zwolenników zawoła: "jeśli jesteś taki mądry to zrób podobne płótno z wykorzystaniem metod znanych w średniowieczu". Jak zamierzam udowodnić, można zrobić podobny wizerunek z wykorzystaniem metody prostszej niż mogłoby się badaczom płótna wydawać. Swoją tezę poparłem doświadczalnie. |
Podróż i kilka refleksji o religii i ideologii - Mirosław Kostroń (03-05-2007) |
Naturalnie przebiegające procesy sekularyzacyjne w Europie doprowadziły do załamania idei Kościoła konstantyńskiego. To prawda, że katolicyzm nie jest tam tak masowy, jak w Polsce. Jednak ci, którzy pozostali przy Kościele reprezentują bez porównania wyższy poziom niż przeciętny polski katolik. Kościół konstantyński przetrwał w nienaruszonej formie już tylko w Polsce. Cała działalność polskiego papieża sprowadzała się do przywracania Kościołowi cech konstantynizmu. Działania te w skali świata nie mają najmniejszych szans powodzenia. Katolicyzm konstantyński może być jednak zagrożeniem w skali pojedynczych państw. Może się zdarzyć, że grupa oszołomów przejmie całkowitą władzę. Mogą przemienić życie obywateli w istny religiancki obóz koncentracyjny. Państwo zbójeckie zbliża się ogromnymi krokami. Zbójcy uwiesili na szyjach krzyże i udają rycerzy - strażników chrześcijańskiej moralności i polskości |
Antyklerykalne graffiti we Włoszech - Agnieszka Zakrzewicz (02-05-2007) |
Przewodniczący episkopatu Włoch, bp Angelo Bagnasco, powiedział o związkach pozamałżeńskich: "Są wynaturzeniem, jak pedofilia i kazirodztwo". Włoska prawica, z Silvio Berlusconim na czele, broniła prawa Kościoła do wypowiadania własnych opinii, choć z drobnym dystansem. Katolicy lewicowi nie wypowiadali się wcale, apelując jedynie, by wypowiedź biskupa Bagnasco nie była przedmiotem niepotrzebnych polemik, mogących zaostrzyć konflikt pomiędzy niewierzącymi i katolikami. Konferencja Episkopatu Włoch bardzo szybko zorientowała się, że został popełniony wielki polityczny błąd i jeszcze tego samego dnia próbowała zrzucić winę na media: "Słowa Przewodniczącego KEW zostały źle zinterpretowane". Za późno. Włosi dobrze zrozumieli, co biskup Bagnasco ośmielił się powiedzieć. |
Esteta kontra dyktator - Nikolay Spasov Daskalov (02-05-2007) |
Niedbały, ironiczny, leniwy, przenikliwy, wysmakowany w rozkoszach i próżności, Petroniusz wierzy tylko w to, w co powinien wierzyć. Uznaje panteon bogów, ale jako poetycką mitologię, nie wierząc w nich. Moralność Petroniusza nie ma żadnej wartości, poza zrozumieniem przez niego samego piękna. On nie może być okrutny, zły, mściwy, ale nie z pobudek humanitarnych czy moralnych czy humanistycznych, lecz świadomości własnej estetycznej indywidualności. Chrześcijaństwo głosi pewność a Petroniusz jako żywo boi się właśnie takiej pewności, ponieważ umarłby z nudy. Henryk Sienkiewicz wspaniale zademonstrował kolejną prawdę - często powtarzalny fatalny błąd inteligencji, która w czasach społecznego konfliktu i terroru ustawia się z dala od narodu |
Gdzie jesteśmy? - Andrzej Koraszewski (02-05-2007) |
Kilka osób spoza Polski pytało mnie o komentarz na temat śmierci Barbary Blidy. Obawiam się, że o tej sprawie można mówić tylko w kontekście wcześniejszych działań rządzącej partii, a więc, systematycznego naruszania prawa, dążenia do podporządkowania władzy sądowniczej władzy wykonawczej, działań zmierzających do podporządkowania rządowi publicznych środków masowego przekazu, kroków mających na celu zastraszenie społeczeństwa. Demokratyczny rząd robiłby w takiej sytuacji wszystko, aby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń. Zamiast oczywistej w takiej sytuacji próby zapewnienia procedury wyjaśniania okoliczności zdarzenia, która dawałyby pełną gwarancję, iż rząd niczego nie ukrywa, władze koncentrują się na prezentacji ofiary, jako osoby, której wina jest poza wszelką wątpliwością. |
Bezwyznaniowość - H. Halpern i A. Żbikowski (01-05-2007) |
Bezwyznaniowość jest formalną nieprzynależnością do żadnego wyznania. Każdy świadomy wolnomyśliciel, nieuznający żadnych dogmatów religijnych, przez zdeklarowanie swej bezwyznaniowości zrywa z organizacją wyznaniową. Mimo iż były już precedensy, gdy władze administracyjne stwierdzały bezwyznaniowość poszczególnych osób, wszystkie niemal władze administracyjne zarówno państwowe jak samorządowe (z gorliwością godną lepszej sprawy!) systematycznie odmawiają stwierdzenia bezwyznaniowości i prowadzenia aktów stanu cyw. dla bezwyznaniowców, zmuszając petentów do przeprowadzania sprawy we wszystkich instancjach, aż do Ministerstwa Spr. Wewn., które uwzględnia skargi... Sytuacja prawna niewierzących w czasach II RP |
IV RP albo cogitus interruptus - Mariusz Agnosiewicz (01-05-2007) |
Wjeżdżając z Czech do Polski od strony Náchodu i Kotliny Kłodzkiej niedaleko granicy wita nas Zajazd Kaczy Dołek (specjalność zajazdu: kaczka w sosie własnym). Można by pomyśleć, iż to symboliczna kpina na IV RP znanych z nieokiełznanego i niepokornego poczucia humoru Czechów. Ale przyjdzie i na Czechów kolej w naszych państwowych szamotaninach sąsiedzkich! Po przegranej "wojnie kartoflowej", w czasie której polski prezydent walczył z niemiecką satyrą, prawe i sprawiedliwe emocje rozpala sojusz polsko-estoński w demolce symbolicznej wymierzonej w Moskwę. Ile strat poniesiemy na tej romantycznej szarży jeszcze nie wiadomo. Wychodząc naprzeciw IV RP wydaliśmy "czarną książeczkę" obskurantyzmu polskiego na którą składają się lekkie kawałki czołowego felietonisty Racjonalisty, Andrzeja Koraszewskiego, okraszone ilustracjami znanego polskiego artysty-malarza i grafika, Andrzeja Płoskiego. |
Wojna i pokój - Jacobus Cornelis Houtappel (30-04-2007) |
Kiedy Tony
Blair odwiedzał Rosję, pogoda w Petersburgu była bardzo zimna,
mimo to przed teatrem, za specjalnym ogrodzeniem, zebrało się sporo
ludzi. W końcu lutego, po zdobyciu Groźnego, było już jasne, że Władimir
Putin, pogromca terrorystów, będzie następnym prezydentem Rosji. "Wujek Wołodja",
tak nazwał go pewien ojciec, sadzając swego synka na ramionach, żeby
lepiej widział. Wujek, ojczulek - tak nazywają Rosjanie swoich władców,
ojciec
car, ojczulek Stalin, wujek Wołodja. Zmniejsza taki przydomek strach, który
Rosjanie czują wobec swoich władców. |
Język i polityka - Jacek Hajduk (30-04-2007) |
To, jaki język staje się językiem dominującym, a jaki popada w zapomnienie, jest uwarunkowane w pierwszej kolejności sytuacją geopolityczną. Procesy zachodzące w obrębie danego języka, stopień jego skomplikowania bądź to, czy stanowi on bazę dla literatury pięknej czy też nie, ma tu znaczenie drugorzędne. Stąd, mając na względzie, co mieć na względzie należy, zalecałbym naukę standardowego języka mandaryńskiego, tj. oficjalnego języka Chin. |
Adam Czarnocki w poszukiwaniu rdzenia polskości - Maciej Myślimir (29-04-2007) |
Czarnocki sformułował zadania i cele prowadzenia badań ludoznawczych. Był zwolennikiem idei panslawizmu i idei odrodzenia wierzeń pogańskich. Głosił też powrót do gminowładztwa. Sławna jest jego praca "O Sławiańszczyźnie przed chrześcijaństwem", która dużym echem odbiła się w kręgach inteligencji. W rozprawie tej Chodakowski występował przeciwko uleganiu przez szlachtę modom kosmopolitycznym. Uważał, że chrystianizacja Polski oraz pozostałych narodów słowiańskich, zabija ich ducha. W swojej pracy pisał: "Czas przyszły wyjaśni tę prawdę, że od wczesnego polania nas wodą zaczęły się zmywać wszystkie cechy nas znamionujące, osłabiał w wielu naszych stronach duch niepodległy i kształcąc się na wzór obcy, staliśmy się na koniec sobie samym cudzymi". |
W oczekiwaniu na eugerię - Andrzej Kleina (29-04-2007) |
Ernest Jones uczeń i przyjaciel Zygmunta Freuda stworzył epitafium dla wzorowej żony, Marty. "Mało było równie szczęśliwych związków. Martha, doskonała matka, doskonała żona, należała do tej rzadko spotykanej kategorii pań domu, które potrafią utrzymać na stałe tę samą służbę. Zapewnienie mężowi wygody i dobrego samopoczucia było dla niej ważne ponad wszystko...". Nicolle Rosen włożyła w usta Marthy Freud słowa: "Myślę o sobie i wszystkich kobietach. O tym, z jaką łatwością stają się służącymi tych, których kochają. Czy to jest miłość? Ten dar z siebie samej, to dobrowolne poddaństwo?" Nie jestem kobietą, ale słowa te, od pewnego czasu zaprzątają moje myśli. Nie bardzo radzę sobie z nimi... |
Szczyt szczytowania - Elżbieta Binswanger-Stefańska (27-04-2007) |
Współczesna Ewa i współczesny Adam narażeni są zewsząd na podstępne, wysoce wyrafinowane, wspomagane najnowszą technologią zasadzki szatana. Wprawdzie nie grozi im już eksmisja sprzed oblicza Pana, raz wygnani muszą się borykać z życiem tu na dole, ale zgrzeszyć mogą na każdym kroku, a najgorsze to to, że we własnej małżeńskiej sypialni nie mniej niż gdzie indziej. W tej sytuacji wskazane jest zapoznać się z regulaminem obowiązującym w alkowie małżonków, gdyż jego nieznajomość nie usprawiedliwia przed Sądem Najwyższym. Dlatego najlepiej powiesić sobie w sypialni, tuż pod krucyfiksem, wytyczne odnośnie "spowiedzi świętej małżonków z grzechów popełnionych przy współżyciu małżeńskim". |
Podatkowe igrzyska, czyli o idiotyzmie koncepcji podatku liniowego - Adam Mill (27-04-2007) |
Idea podatku liniowego staje się coraz bardziej popularna. Podczas ostatnich
wyborów parlamentarnych partia aspirująca do statusu partii rządzącej uczyniła
z wprowadzenia tego podatku główny punkt swojego programu wyborczego.
Tymczasem obecna partia rządząca swoje zwycięstwo zawdzięcza w dużej mierze
straszeniu wyborców wizją tego podatku. Liniowy podatek dochodowy ma być dużo
bardziej efektywny i rozwiązywać wiele problemów. Pomysł ten nie bierze pod
uwagę tego, że jeżeli podatek dochodowy przestanie utwierdzać wyborców w
przekonaniu, że "bogaci się podzielą" to straci rację bytu. Chyba, że
stanie się wyrazicielem ideologii "bogacenie się nie jest złe". W taki
oto sposób politycy znaleźli pole bitwy do walki pomiędzy ideologią "bogaci powinni się podzielić",
a ideologią "bogacenie się nie jest złe", zapewniając wyborcom podatkowe
igrzyska. |
Niewdzięczna rola - Zbysław Śmigielski (25-04-2007) |
Jak się zdaje, przypadło mi od niedawna pełnić w Racjonaliście rolę dyżurnego rusofila, z kilkoma tego skutkami. Nie ukrywam, iż wolałbym zabierać głos w sprawach czeskich, słowackich czy bułgarskich, równie mało - by nie rzec wcale - u nas nieznanych. Ale, po pierwsze, nie znam tych języków, zaś informacje polskich mediów są na tyle rzadkie i na tyle wyczuwa się w nich bałamuctwo (niech będzie, że niedoinformowanie), że nie da się na czymś takim polegać. Jest to w ogóle cecha polskiego dziennikarstwa: brak rzetelności oraz wybiórczość informacyjna. |
Cyrkiel i kropidło - Mariusz Agnosiewicz (24-04-2007) |
"Korzenie obecnego odstępstwa od wiary tkwią w naukowym racjonalizmie, laicyzmie i wolnomularstwie, od którego wszystkie one się wywodzą" - grzmiał jeszcze pół wieku temu Pius XII. Choć dziś zwalczanie masonerii jest już tylko domeną integrystów i dinozaurów przedsoborowych, było wolnomularstwo jednym z najfanatyczniej tępionych przez Kościół ruchów w jego dziejach. Paradoks polega na tym, że jednym z celów rodzącego się w Anglii wolnomularstwa była pomoc dyskryminowanej mniejszości katolickiej, poprzez pojednanie protestantów i katolików. Tolerancja, ekumenizm, swoboda myśli i wyznania, postęp, wolność, równość, braterstwo - to masońskie hasła użyźnione krwią ofiar Wielkiej Rewolty, które dziś wypada popierać, ale które przez osiemnastowieczny Kościół nijak nie mogły być zaakceptowane. Choćby dzięki nim miało się lżej żyć katolikom... |
Antydemokratyczna lustracja - Agnieszka Zakrzewicz (22-04-2007) |
Przeraża mnie fakt, że w obliczu niedoskonałości Ustawy lustracyjnej, która jest wyraźnie antykonstytucyjna, tak wiele osób bierze pod uwagę możliwość "samooskarżenia się" o bycie tajnymi współpracownikami UB (wybierając najniższą kategorię tzw. "pomocnicza"), ponieważ uważa, że jest to bezpieczniejsze niż okazanie się w przyszłości kłamcą lustracyjnym, w przypadku gdy w ich teczce znajdą się jakieś "dowody". Najbardziej przeraża mnie jednak fakt, że ludzie, z którymi rozmawiam o lustracji, traktują tę ustawę nie jako moment "dekomunizacji", na który Polska tak długo czekała, lecz jako instrument ewentualnej przyszłej represji politycznej. Jako początek "polowania na czarownice" |
Unpublished:
Sokrates
i odkrycie arete
Humor
- veto wobec ironii
Zły,
gorszy, ksiądz
/^~- Baza intelektualna polskich racjonalistów -~^\ {- www.racjonalista.pl * www.therationalist.eu.org -} [ info@racjonalista.pl webmaster@racjonalista.pl ] \_.= European forum for reason and rationality =._/ |