Licznik odmierzający liczbę odwiedzin naszego serwisu 18 marca 2007 roku wskazał 14.000.000. Te milionowe wskazania zachodzą już tak szybko, że redakcja zaniechała podejmowania szczególnych działań z tych okazji, jednak zbliża się już kolejne ważne wskazanie naszego licznika. Jeśli nasi sympatycy mają jakieś ciekawe pomysły na zaznaczenie tego jubileuszu, prosimy o informację.
Natomiast 12 marca serwis obchodził siódmą rocznicę swojego powstania. Wszystkim, którzy zainteresowani są historią serwisu polecamy sięgnięcie do naszego Kalendarium.
Witamy nowych publicystów. Tym razem zasoby serwisu po raz pierwszy wzbogacili: Monika Kawka, Paweł Franczak, Piotr J. Szwajcer, Krystyna Skurjat, Michał Czerwiowski, Emilian Stanew, Adam Mill, Dorota Szczepańska, Aldona Godula.
Sondaże Racjonalisty
Zakończyliśmy zbieranie głosów w sondach: Teoria hiperprzestrzeni
12.0% - to idea rodem z literatury science fiction
3.3% - nieprzydatna mrzonka naukowców
14.1% - upraszcza opis natury
31.6% - stanowi wyjaśnienie zagadek współczesnej fizyki
38.9% - nie słyszał(a/e)m o hiperprzestrzeni
Oddano łącznie 927 głosów.
Zwykle tak się dzieje, że znacznie mniej czytelników bierze udział w sondach proponowanych przez redakcję naukową serwisu. Jednym z celów prowadzenia tych sond jest zwrócenie czytelnikom uwagi na ciekawe fakty czy przypuszczenia naukowe. W związku z tym niepokoi nas względnie duża liczba głosów pochodzących od osób, które nie słyszały jeszcze o teorii hiperprzestrzeni, uważamy bowiem, podobnie jak James D. Watson, że wiedza, nawet ta zdobyta w najdziwaczniejszych okolicznościach, jest lepsza od ignorancji. Dlatego zapraszamy czytelników do podążania naszym śladem i przeszukiwania chociażby tylko zasobów internetowych w celu odszukania informacji na temat, którego sonda dotyczy. Tym bardziej, że takim działaniem nic się nie traci, a można wiele zyskać. Bardziej wnikliwym, chcącym lepiej poznać temat hiperprzestrzeni polecamy książkę Michio Kaku - Hiperprzestrzeń. Wszechświaty równoległe, pętle czasowe i dziesiąty wymiar .
Największe kuriozum polityczne:
10.1% - ochrona prawna duchownych
18.5% - dofinansowanie budowy Świątyni Opatrzności
35.7% - koronacja Chrystusa na króla Polski
5.6% - religia wliczana do średniej ocen
8.8% - matura z religii
13.5% - kreacjonizm w programie nauki szkolnej
7.8% - inne / żadne z powyższych
Oddano łącznie 7096 głosów.
Najbardziej czytelnikom, którzy wzięli udział w sondzie ogólnej, nie podoba się pomysł dofinansowania budowy kościoła. Zapewne z powodu konieczności wydatkowania z i tak zadłużonego już budżetu państwa niebagatelnej kwoty pieniędzy. A dziur jest mnóstwo.
Jeśli uważacie, że jakiś temat warto przedyskutować na forum, wśród członków
i sympatyków stowarzyszenia, zapraszamy na:
Forum dyskusyjne PSR,
najnowsze dyskusje noszą prezentowane poniżej tematy:
Uczcijmy Łyszczyńskiego
Wrocławskie spotkania
KONSOLIDACJA SPOLECZNOSCI PSR - WEEKEND MAJOWY
Kierunki rozwoju PSR
Bieżące informacje na temat działalności stowarzyszenia można znaleźć
w dziale: PSR Blisko Ciebie
Ostatnie wpisy należą do ośrodka trójmiejskiego, który od początku
istnienia nadaje ton działalności innych ośrodków.
Trójmiasto: Spotkanie
Trójmiasto: Niesamowite spotkanie
Trójmiasto: Spotkanie
Zapraszamy do organizowania się w ramach PSR.
Andrzej Nowicki członkiem honorowym PSR - Mariusz Agnosiewicz (02-04-2007) |
Andrzej Nowicki jest filozofem oraz historykiem filozofii, twórcą inkontrologii, czyli racjonalistycznej i ateistycznej filozofii spotkania (w przeciwieństwie do filozofii spotkania np. J. Tischnera), oraz własnej filozofii kultury. U podłoża jego filozofii leży "ontologia jeszcze nie bytu". Według tej filozofii kultury głównym obowiązkiem moralnym człowieka jest Twórczość. Jest zagorzałym racjonalistą, który racjonalizm definiuje jako "ateizm pozytywny". Jest On jedną z najbardziej niezwykłych osób jakie miałem dotąd okazję poznać. Chodzi nie tylko o to, że jest "uczonym wymykającym się konwencjonalnej ocenie", lecz głównie o to, że tryska i zaraża pasją twórczą, poznawczą i badawczą. W zaciszu swego zapchanego książkami i inskrypcjami chińskimi mieszkania na ul. Dantego w Warszawie, w wieku 88 lat i pomimo niemal całkowitej utraty słuchu, wciąż prowadzi aktywną pracę naukową. |
A ja was zjadacze chleba... - Andrzej Koraszewski (02-04-2007) |
W wywiadzie dla dodatku "Dziennika"
"Europa" (17 marca 2007r.) Ludwik Dorn powiedział rzecz, która wstrząsnęła "Gazetą Wyborczą". Powiedział mianowicie, że jeśli
chodzi o jego zakres działań, to najważniejszym celem, jaki sobie postawił,
jest przeciągnięcie na swoją stronę inteligencji technicznej, bo na
inteligencję humanistyczną już machnął ręką. W ten sposób dowiedzieliśmy
się, że wicepremier ma jakieś cele i że jeden z nich jest najważniejszy. Czytając komentarz do wypowiedzi
Dorna, pomyślałem, że być może
wicepremier poszukiwał strategii dążenia do społeczeństwa opartego na
wiedzy, że być może "Gazeta" kierując się swoją miłością do
inteligencji jako kasty społecznej coś przeoczyła lub przeinaczyła. Jednak
"Gazeta" miała rację, wicepremier postanowił przeciągnąć inteligencję
techniczną w określonych celach. Ma
on nadzieję, że dzięki takiemu przeciąganiu, jak stwierdził na zakończenie
wywiadu "pozostając partią pilnującą także interesów najsłabszych,
zakorzenimy się w realnych elitach tego kraju". Tak więc, wicepremier będzie
przeciągał, żeby się zakorzenić, a zakorzeniony zakwitnie tysiącem kwiatów. |
Wypędzeni czy przepędzeni - Zbysław Śmigielski (02-04-2007) |
Zamierzałem początkowo zacząć jakąś sugestywną sceną epicką: zabójcza mroźna zima albo równie zabójcze upały, brak ciepłej strawy albo zwykłej wody, sanie i sanki, wozy i wózki, samoloty z krzyżami albo gwiazdami, świst bomb i pocisków, przekleństwa i rozpacz, jęki i płacze - i krok za krokiem przed siebie, w nieznane i straszne. Wiele, bardzo wiele trupów, koniecznie dzieci, kobiet i staruszków, zabitych albo zmarłych z wycieńczenia, głodu, chorób. Można by opisać te trupy na stosach przy drodze albo po prostu wyciągane z bydlęcych wagonów. Zamierzałem zresztą opisać to bez szczegółów wskazujących na czas historyczny, ponieważ ludzkie cierpienie jest podobnie uniwersalne jak i sam czas, jednakie u wypędzanych i przepędzanych, bez znaczenia dla mowy i narodu. |
Jaki jest sens demonstracji? - Sarah Lawson (01-04-2007) |
Demonstracje są niewątpliwie popularną formą rekreacji, ale poza
uczuciem samozadowolenia i przyjemnością przebywania wśród ludzi o takich
samych jak my poglądach, trudno dostrzec
jakiemu innemu, prawomocnemu celowi mają służyć. Zachęcają innych, by dołączyli
do tłumu. Są punktem zbiórki dla ludzi, którzy chcą krzyczeć
"Tak!" lub "Nie!". Trwają "antywojenne demonstracje
przeciw wojnie w Iraku, ale "wojną" było
obalenie Saddama Hussajna w 2003 roku; teraz demonstracje są tylko
"anty" - anty-temu, co już się zdarzyło. Demonstranci nigdy nie
wyrażali swoich opinii o faszystowskiej dyktaturze w Iraku, poza tą, że powinna trwać
nadal, obecnie zaś nie ma śladu poparcia dla Irakijczyków próbujących
odbudować swój kraj i ustanowić demokrację. Ukryte przesłanie tych
demonstracji
brzmi: "Jest nam straszliwie przykro, że nasz rząd pomógł obalić
waszego dyktatora i teraz chcemy was zostawić na pastwę każdego bandyty, który
może zwyciężyć u was, kiedy już was opuścimy." |
Śmiech - paradygmat biologiczno-moralny nadczłowieka w filozofii Nietzschego - Monika Kawka (31-03-2007) |
Nietzsche uważa śmiech za rodzaj poznania mistycznego i mówi: "Zaratustra prawdośmieszek". Śmiech traktując niczym hasło 'sezamie otwórz się' wobec niezgłębionej tajemnicy augoidesu. Wspominam o tym, ponieważ polskie poczucie humoru stoi pod "małym" znakiem zapytania. Czesi śmieją się od nas cieplej i z większym autodystansem. Na festiwalach komediowych biją Polaków na głowę. Nic dziwnego, że popularnie jest powiedzenie czeski film. Popularne, w tym przypadku bo ciepłe, lekkie i zdrowe. Może powinniśmy od Nietzschego i Czechów się czegoś nauczyć? |
Dnia siódmego - Piotr Drobner (31-03-2007) |
Dnia siódmego odpoczywał był Bóg po sześciodniowym trudzie tworzenia. Drzemał zmęczony, nie myśląc wiele o Bożym świecie, zadowolony, że wszystko, co uczynił bardzo dobre było. Z drzemki wyrwał go dźwięk jakiś niemiły. Przez chwilę nie wiedział: śniło mu się, czy nie? "Iiii...iiii...iiii...iiii..." - skrzypiała przenikliwie czasoprzestrzeń, wyginając się niemiłosiernie na wszystkie możliwe strony, wszechświatem całym trzęsąc i chwiejąc go w posadach, wykrzywiając proste dotychczas ścieżki Pańskie i momentami uciskając to prawą, to lewą stopę Boga. W co większych zagięciach przestrzeni zakotłowały się czarne dziury. I widział Bóg jak zaczęły one dziury wsysać w nieprzenikniony mrok wszystko dookoła siebie. |
Kompakt umarł i nie żyje - Paweł Franczak (31-03-2007) |
"(...) przewiduję upadek amerykańskiej muzyki i muzycznych zamiłowań, koniec muzycznego rozwoju kraju i mnóstwo innych strat dla sztuki muzycznej, których przyczyną będą zalety - należałoby raczej powiedzieć wady - mnożących się maszyn do odtwarzania muzyki. Dotąd celem muzyki - od jej pierwszych dni do dzisiaj - było zawsze wyrażanie uczuć. Teraz, w tym dwudziestym stuleciu, mamy te mówiące i grające machiny, które znów redukują muzykę do matematycznego systemu megafonów, kółek zębatych, płyt, cylindrów i wszelkich innych obracających się przedmiotów." Tak pisał John Philip Sous w "Appleton's Magazine" w 1906 r. Ten kasandryczny ton był reakcją na wynalazek gramofonu. |
Pipelinestan - Witold Stanisław Michałowski (31-03-2007) |
Zgodnie
z prognozami na 2015 w Kazachstanie eksploatacja pól naftowych głównie Tengiz i Kulsaryr, ma umożliwić
wzrost wydobycia do 2,6 mln. bpd. Blisko osiem razy więcej niż rocznie
będzie potrzebował nasz kraj. Złoża
azerbejdżańskie Azeri i Chirag oraz głębokowodne Gunashli do końca obecnej
dekady pozwolą na wydobycie rzędu 1 mln. bpd. a więc około 50 milionów ton rocznie. Będziemy mieli
drugi "Caspian oil rush". Trudno
przecenić rangę wydarzenia jakim się okazało odkrycie w 1999 r. złóż gazu Shah Deniz na południu Morza
Kaspijskiego, w pobliżu pogranicznego szelfu z Iranem. Zawierać mogą nawet więcej niż 900 mld.m³ gazu. |
Krótka historia niewidzialnej ręki rynku - Adam Mill (28-03-2007) |
Adamowi Smith'owi przytrafiła się
najgorsza rzecz jaka może się przytrafić naukowcowi lub myślicielowi - został
uznany za autorytet. I jak to z autorytetami często bywa, wszyscy uznają za
konieczne się na nich powoływać, lecz nikt nie uznaje za stosowne zapoznać
się z ich pomysłami. "Niewidzialna ręka rynku" krąży po świecie
wzbudzając strach i podziw. Trudno uwierzyć, aby coś czego jeszcze nikt
nigdy nie widział mogło wzbudzać tak wielkie emocje. Niektórzy obwiniają
ją o wszelkie nieszczęścia na ziemi, inni, w oddaniu jej władzy upatrują
rozwiązanie dla wszelkich problemów. Skąd się w takim razie w ogóle wzięła? |
Takie czasy, czyli rzecz o (aborcyjnym) kompromisie - Piotr J. Szwajcer (28-03-2007) |
To Wolterowi przypisuje się słynne "Nie zgadzam się z
tym, co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć". Ja, co
prawda, najdalszy jestem od tego, by oddać życie za jakąkolwiek religię, a
już którąś z Abrahamowych w szczególności, niemniej jednak bardzo nie lubię,
gdy ludzi obraża się z powodu poglądów, które głoszą, a niczym innym niż
obrazą jest przypisywanie komuś niecnych intencji i zarzucanie nieuczciwości.
Mam zaś wrażenie, że od dłuższego czasu tak właśnie się dzieje i, co
najdziwniejsze, tą obrażaną grupą jest w Polsce nie kto inny tylko katolicy
i to ci katolicy, którzy mają odwagę otwartego i konsekwentnego głoszenia
swoich poglądów (i wprowadzania ich w życie). |
Koncepcja substancji u Spinozy - Łukasz Siciński (28-03-2007) |
Myśl filozoficzna Spinozy jest zjawiskiem złożonym; obejmuje ona wiele zagadnień i może być rozpatrywana pod wieloma kątami. Celem niniejszych rozważań jest analiza podstawowych kategorii samego rdzenia filozofii Spinozy - jego koncepcji substancji. Jednym z rysów filozofii Spinozy jest geometryczna forma jej przedstawienia. Już wczesne pisma Spinozy związane są z poszukiwaniami sposobów skutecznej prezentacji poglądów. Niewątpliwie poszukiwania te zakończyły się w Etyce, gdzie porządek geometryczny został uznany za najlepszy. Dzieło to, będące najbardziej pełną wykładnią dojrzałych poglądów Spinozy składa się z pięciu części, które omawiają kolejno Boga, naturę i pochodzenie duszy, pochodzenie i naturę afektów, siły afektów oraz moc rozumu, czyli wolność ludzką. |
O siedemnastowiecznej krytyce religii - Andrzej Rusław Nowicki (27-03-2007) |
Spinoza stara się zbadać, co Pismo Święte rozumie przez "ducha bożego", którym bóg natchnął proroków. W tym celu trzeba dociec, co oznacza hebrajskie wyrażenie "El ruagh" i czy trafnie jest interpretowane jako "duch boży". Okazuje się, że słowo "ruagh" oznacza wiatr, a słowo "el" to tyle, co "wielki", "silny", "potężny". A wiać "El ruagh" (rodzaju żeńskiego), która na samym początku Pisma świętego "unosi się ponad wodami", to wcale nie "duch boży", ale "wielka wichura". Inaczej mówiąc - w żywiołowo materialistyczną kosmogonię starożydowskiego folkloru dopiero późniejsi interpretatorzy wtłoczyli religijny sens, którego tam pierwotnie nie było. Spinoza inaczej rozumiał szczęście i cnotę niż religia. Dla religii szczęście polega na błogiej bezczynności - dla Spinozy szczęście jest działaniem. Szczęście to czynne miłowanie przyrody, wyrażające się w nieustannym badaniu i odkrywaniu jej tajemnic. |
Drewnowski, czyli humanitaryzmu model potencjalistyczny - Mirosław Kostroń (26-03-2007) |
Likwidacja Biblioteki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie to akt symboliczny, zbiegający się w czasie z proklamacją Rzeczypospolitej Polskiej Wstecznej. Symbol retenebracji, czyli powrotu średniowiecznych mroków i społecznego odświadomienia szerokich rzesz inteligencji. Znak czasu zabijanej nadziei na nowoczesną, dostatnią i światłą Polskę... Zastanawiając się nad koncepcją POTENCJALIZMU Drewnowskiego, która miałaby stanowić przezwyciężenie nie tylko optymizmu, pesymizmu, ale nawet realizmu (w sensie "zwykłego minimalizmu"), przyszły mi do głowy myśli o idei OPTYMIZMU TRAGICZNEGO E. Mouniera - wielkiego myśliciela chrześcijańskiego. Te dwie koncepcje korespondują w jakiś sposób ze sobą, chociaż i wiele zapewne ze zrozumiałych względów musi je różnić. |
Ewolucja, pawi ogon i objawienie - Andrzej Koraszewski (26-03-2007) |
Z chwilą gdy w stadach małp człekokształtnych zaczynają coraz częściej występować
osobnicy stojący wyżej w hierarchii niż niektóre jednostki fizycznie
silniejsze, możemy podejrzewać, że zdolność manipulacji i postawa
intelektualnie imponująca zaczęły sprzyjać propagacji własnych genów.
Innymi słowy, nie możemy wykluczyć, że to manipulacja raczej niż ufność
(albo jedno i drugie) może być tropem pozwalającym na znalezienie wyjaśnienia
ewolucyjnego pochodzenia religii. Kiedy koalicje zaczęły wykraczać poza związki
krewniacze, pojawiło się zapotrzebowanie na wyimaginowane braterstwo i
manipulacja skierowana na wyobraźnię osobników niespokrewnionych zaczęła
odgrywać coraz większą rolę. Związki religijne są sztucznym przedłużeniem
związków krwi. Zanim pojawiły się one w złożonych formach, które
antropolodzy mogą obserwować u społeczeństw pierwotnych, musiały istnieć
jakieś jej znacznie bardziej proste zalążki, wyrastające z istniejących
wcześniej, genetycznie dziedziczonych skłonności. |
Wybór aforyzmów - Zbysław Śmigielski (26-03-2007) |
W trakcie swej historii kościół zawsze wspomagał słabych - zależnie od ich wiary, ale służył silnym - niezależnie od ich moralności. |
Fatum romantyzmu - Michał Czerwiowski (25-03-2007) |
W swojej najnowszej książce Maria Janiona zastanawia się nad genezą polskiej mentalności, przejawiającej się "w poczuciu bezsilności i klęski, niższości i peryferyjności kraju oraz jego opowieści", ale jednocześnie pełnej przekonania "o naszych wyjątkowych cierpieniach i zasługach, o naszej wielkości i wyższości nad 'niemoralnym' Zachodem". Stawia również tezę o wyczerpaniu się bardzo popularnej do tej pory idei romantycznej. W rozdziale "Rozstać się z Polską?" autorka zauważa zmęczenie młodego pokolenia wywlekanymi raz po raz, przebrzmiałymi ideami romantycznymi. Młodzi ludzie nie chcą ciągle słuchać o chwalebnych porażkach z przeważającymi siłami wroga, czy o cierpieniach narodu. Mają już dość wszechobecnej martyrologii. Nie chcą dumać w smutku nad losem uciemiężonej przez różne siły i układy ojczyzny. |
Obraz nauki polskiej w latach 1989-1991 - Przemysław Łucyan (19-03-2007) |
Powołanie w styczniu 1991 roku Komitetu Badań Naukowych, będącego naczelnym organem administracji rządowej do spraw polityki naukowej i naukowo-technicznej państwa było wynikiem długoletnich starań i dążeń polskich kół naukowych. Dążenia te mogły zostać zrealizowane dopiero dzięki przemianom systemowym po roku 1989. Do najważniejszych tez nowej koncepcji organizacji i finansowania badań naukowych należało: dostosowanie systemu finansowania do przeprowadzanych w kraju reform społeczno-gospodarczych, zerwanie z dotychczasowymi praktykami wtłaczania postępu naukowo-technicznego do przedsiębiorstw, wprowadzenie do finansowania badań zasady konkurencji, wydatne zwiększenie wpływu środowiska naukowego na kształtowanie polityki naukowej i naukowo-technicznej państwa oraz przezwyciężenie resortowego podziału nauki w Polsce |
Śmierć ptaka - Emilian Stanew (17-03-2007) |
Wyobraź sobie ten niewiarygodny obrazek - myśliwy i dziki ptak, tak blisko siebie: Człowiek zdziwiony, niedowierzający, a ptak - całkowicie pogodzony z obecnością swego najstraszniejszego wroga, a wszystko to w śnieżnobiałej scenerii równiny po zamieci, która zostawiła po sobie tylko ciszę i spokój. Czyż nie uwierzyłbyś wtedy, że na ziemi stał się cud, jakie opisywały legendy Ewangelii? Potrzebujemy zwierząt, żebyśmy sami mogli ocaleć. Ale jak człowiek wie czym jest śmierć, wiara w nieśmiertelny początek życia wstrzymuje jego rękę, a duszę wypełnia miłość. |
Zapomoga pieniężna dla emerytów i rencistów - Wojciech Jaskuła (16-03-2007) |
W dniu 27.2.2007r. weszła w życie ustawa z dnia 16.2.2007r.Na mocy tej ustawy emeryci i renciści o najniższych świadczeniach zostali uprawnieni do jednorazowej zapomogi pieniężnej. Świadczenie będzie przysługiwało tylko tym emerytom i rencistów, którzy w marcu danego roku kalendarzowego mają prawo do świadczeń emerytalno-rentowych wymienionych enumeratywnie w art. 1 pkt 3 ustawy. Zapomoga pieniężna będzie wynosić odpowiednio: 420zł. - jeżeli świadczenie przysługujące osobie uprawnionej nie przekracza kwoty 600 zł., 310 zł. - jeżeli świadczenie przysługujące osobie uprawnionej wynosi powyżej 600 zł, nie więcej jednak niż 800 zł, 180 zł - jeżeli świadczenie przysługujące osobie uprawnionej wynosi powyżej 800 zł, nie więcej jednak niż 1000 zł, i 140,00zł - jeżeli świadczenie przysługujące osobie uprawnionej wynosi powyżej 1000 zł, nie więcej jednak niż 1200 zł. |
Czy Platforma Obywatelska chce nas doprowadzić do kryzysu argentyńskiego? - Adam Mill (15-03-2007) |
Podstawowym postulatem PO jest obniżenie i uproszczenie podatków. Według
polityków, jak i autorów jej programu ekonomicznego, najważniejszym problemem
ekonomicznym w Polsce są za wysokie i zbyt skomplikowane podatki. Odróżnia
ich to od większości polskiego społeczeństwa, która za najważniejszy
problem ekonomiczny uważa wysokie bezrobocie. Zdaniem PO, obniżenie podatków
ma rozwiązać wszelkie problemy, w tym problem bezrobocia. To wiara bliższa
magii niż nauce. Obniżenie podatków może, ale nie musi, spowodować wzrost
produkcji. Natomiast wzrost produkcji może, ale nie musi, spowodować spadek
bezrobocia. W tej koncepcji jest zbyt dużo "może" i "ale", na które
program PO niestety nie zwraca uwagi. Biorąc pod uwagę, że PO chce sfinansować
obniżkę podatków poprzez obniżenie świadczeń socjalnych, przeświadczenie,
że spowoduje to spadek bezrobocia jest nierealne. |
Ból starości - Jerzy Ładyka (15-03-2007) |
W 1998 r. ukazał się książka Ryszarda Przybylskiego "Baśń zimowa. Esej o starości". Pięknie napisana i skłaniająca do myślenia. Tytuł sugeruje w jakiej tonacji toczy autor swą opowieść o starości. Określa ją wielce rozumna świadomość przypatrująca się starości w obszarze dramatycznej opozycji ducha i materii - opozycji przenikniętej narastającym napięciem między rozkwitającą myślą a marniejącym ciałem. "Stary umysł słyszy ciągle ten sam triumfalny krzyk ciała: 'Ze mnie się począłeś i wraz ze mną skończysz'. W starości bowiem myśl słucha nieustannie odwiecznej pieśni materii 'Jam ciebie zrodziła i ja ciebie unicestwię'". Kanwę rozważań autora stanowią utwory literackie wybitnych poetów: Michała Anioła Buonarottiego, T.S. Eliota, Jarosława Iwaszkiewicza, Tadeusza Różewicza. |
Requiem dla Biesłanu - Dorota Szczepańska (15-03-2007) |
Atak na szkołę w Biesłanie sprawiał początkowo wrażenie nieudanego żartu, czyjejś pomyłki, dziennikarskiej nadgorliwości w poszukiwaniu sensacji. W książce Biesłan. Requiem niemiecka dziennikarka Andrea Strunk próbuje pokazać jak dziś wygląda życie w tym mieście. Jej książka jest równocześnie próbą kompleksowego spojrzenia na sytuację rosyjskich republik kaukaskich, stanowiącą istotne tło dla całej tragedii. Biesłan. Requiem ma więc budowę dychotomiczną - rozdziały poświęcone indywidualnym losom ludzi związanych z tragicznym zamachem przeplatają się z tymi, poświęconymi kwestiom natury politycznej i społecznej. |
Nuż w bżuhu - Andrzej Koraszewski (12-03-2007) |
Walka przeciw estakadzie przez Dolinę
Rospudy. Obawiam się, że nie tędy droga. Warsztaty poetyckie na świeżym
powietrzu to być może wspaniała story, doskonale sprzedająca gazetę.
Redaktorom "GW" wydaje się jednak, że cała ta sprawa podnosi świadomość
obywatelską i prowadzi do społeczeństwa obywatelskiego. Jest moim zdaniem wręcz
przeciwnie, te akcje nie różnią się wiele od blokowania dróg przez Leppera
i jego zwolenników. O ile pozaparlamentarne metody zabiegania o sprawy, które
uznajemy za słuszne, są zupełnie zrozumiałe w przypadku ludzi, których
parlamentaryzmu nigdy nie uczono i którzy są przekonani, że nie mają innej
możliwości, o tyle trudno je pochwalać w przypadku ludzi szczycących się
tym, że chcą ich uczyć. |
Syndrom świni - Zbysław Śmigielski (12-03-2007) |
Wracając do świni, sądzę, że pośrednicy chcą się bardziej utuczyć aniżeli ona. Bo ten, kto ponosi największe koszta, największe też ryzyko, najmniejszy ma wpływ na sprzedaż, czyli po prostu - na cenę. Ani chłop na mięso w sklepie, ani wydawca czy autor na książkę w księgarni - nie mają żadnego wpływu. Na to, co właśnie oni stworzyli. Okazuje się, że koszta produktu i zysk producenta to najwyżej 20% ceny detalicznej. 80% przypada na pośredników. Sytuacja jest jakby beznadziejna. Mało tego, wytwórca stawiany jest w roli petenta. Chłop musi prosić o to, by zechciano kupić owoc jego pracy i dano łaskawie cenę, która go nie załamie. |
Rurze Odessa-Brody-Płock grożą upiory - Witold Stanisław Michałowski (11-03-2007) |
Kontredans, jaki trwa wokół rurociągu Odessa- Brody
daje bardzo wiele do myślenia. Aktywiści różnego
rodzaju organizacji od dawna starają się, aby Polacy nie zacieśniali
więzów z Ukraińcami. Gospodarczych w szczególności. Lepiej jeśli nadal
zachowają w historycznej pamięci "pale pojednania". Projekt wystawienia w centralnym miejscu stolicy, w pobliżu
synagogi i teatru żydowskiego, pomnika rzekomych ofiar Ukraińskiej
Powstańczej Armii jest jawną prowokacją.
Wówczas ruszy spirala wydarzeń. Idea spięcia rurociągu Odessa-Brody z Płockiem zostanie raz na zawsze
odłożona do lamusa. Rurociagu, który miał się stać stosem pacierzowym
ukraińskiej, nie tylko energetycznej, suwerenności. |
Walka z bezrobociem – sprawa globalna czy indywidualna? - Aldona Godula (11-03-2007) |
Dlaczego w niektórych sektorach brakuje ludzi do pracy, choć podobno Europa zmaga się z bezrobociem? Dlaczego dochodzi do sytuacji, w której wszelkie próby bezpłatnej pomocy bezrobotnym w dokształcaniu się, nabywaniu wiedzy i umiejętności, koniecznych w nowej rzeczywistości kończą się fiaskiem? Sale szkoleniowe świecą pustkami, a niektóre kartki z ogłoszeniami o pracę pożółkły ze starości, choć w Polsce bezrobocie sięga kilkunastu procent! Owszem, pracę można traktować jako dobro mniej lub bardziej luksusowe, nie dla wszystkich dostępne. Trzeba się starać, aby ją zdobyć. Dla wielu samo słowo "starać się" jest wystarczająco odstraszające, by podejmować jakiekolwiek działania. |
O osobowości ludzkiej. W trzydziestą rocznicę śmierci Stanisława Ossowskiego - Krystyna Skurjat (25-03-2007) |
Za zawodowy obowiązek uczonego S. Ossowski uznawał nieposłuszeństwo w myśleniu. Pisał, że uczony nie powinien być posłuszny "ani synodowi, ani komitetowi, ani ministrowi, ani cesarzowi, ani Panu Bogu. Jeżeli jest posłuszny, jeżeli poglądy swoje zmienia na rozkaz, albo jeżeli myśl jego nie jest w zgodzie z jego słowami, sprzeniewierza się swoim obowiązkom". Własną postawę wobec życia uczony określał tak oto: "Vivere non est necesse. Życie samo przez się nie jest czymś tak bardzo ważnym i przejście w stan materii nieorganicznej nie jest czymś tak bardzo ważnym. Życie jest ważne jako okazja do przeżywania i do czynienia rzeczy, dla których warto żyć. I dlatego rację miał Juvenalis, gdy się dziwował ludziom, którzy dla ocalenia życia gotowi byli poświęcić wszystko, co życiu urok i wartość nadaje". |
Filozofia uniwersalnego humanizmu (Moralność, etyka, prawo) - Wiesław Lang (17-03-2007) |
Są co najmniej trzy praktyczne sprawy ze względu na które idea uniwersalizmu wydaje się być użyteczna: porozumienie między ludźmi, solidarność oraz wrażliwość na ludzkie potrzeby i cierpienia. 1. Świadomość uniwersalnych cech i potrzeb istot ludzkich pobudza komunikację między ludźmi oraz toruje drogę porozumieniu i osiąganiu zgody lub kompromisu w odniesieniu do powszechnie uznawanych wartości lub interesów. 2. Idea uniwersalizmu w przedstawionym powyżej znaczeniu stanowi dobrą rację dla solidarności ludzi różnych ras, narodowości, kultur, religii i poglądów politycznych w sprawach, które dotyczą podstawowych wartości wspólnych dla gatunku ludzkiego. Hasło "wszyscy ludzie są braćmi" wyraża tę ideę w sposób najbardziej adekwatny. 3. Idea uniwersalizmu czyni ludzi bardziej wrażliwymi na elementarne potrzeby wspólne wszystkim istotom ludzkim oraz na cierpienia, których doświadczają lub mogą doświadczać wszyscy ludzie. |
/^~- Baza intelektualna polskich racjonalistów -~^\ {- www.racjonalista.pl * www.therationalist.eu.org -} [ info@racjonalista.pl webmaster@racjonalista.pl ] \_.= European forum for reason and rationality =._/ |