"Bogata przeszłość historyczna - rzeczywista czy wyobrażona - ma dużą wartość dla dręczonych poczuciem niższości, obiecuje bowiem może świetniejszą przyszłość. Jeśli takiej przeszłości nie da się przywołać, sam jej brak stanie się podstawą do optymizmu. Być może dziś jesteśmy prymitywni, biedni, nawet barbarzyńscy, ale nasze zacofanie jest symptomem młodości, niewyczerpanych sił witalnych; odziedziczymy przyszłość, na którą stare, znużone, zdemoralizowane i upadające narody - mimo że chełpią się obecnie przewagą - nie mogą już mieć nadziei."
Isaiah Berlin, "Pokrzywione
drzewo człowieczeństwa".
Licznik portalu Racjonalista tyka z imponującą prędkością jeśli wziąć pod uwagę światopoglądowy profil serwisu. 25 stycznia 2007 roku jego wartość przekroczyła 13.000.000. Przy tej okazji warto pokusić się na odrobinę statystyki: Gościliśmy do tej pory 480 publicystów, którzy przedstawili naszym czytelnikom ponad 3.900 tekstów. Oczywiście publicystyczny prym wiodą Mariusz Agnosiewicz oraz Andrzej Koraszewski, obaj stanowiący kierownictwo portalu. Niemały udział w publikacjach serwisu mają teksty tłumaczone przez Małgorzatę Koraszewską, cieszące się dużą popularnością wśród czytelników. Prowadzimy serwisy: nowinek naukowych, z których wiele jest tłumaczona z języka angielskiego przez członków redakcji naukowej, oraz wiadomości i ciekawostek. Czytelnicy mogą także zapoznać się z ciekawymi stronami w Internecie, czy wziąć udział w dyskusjach prowadzonych na naszym forum. To wszystko zapewne powoduje, że jest:
Racjonalista liderem publicystyki internetowej
W opublikowanych ostatnio październikowych wynikach najpopularniejszych serwisów
tematycznych polskiego internetu, Racjonalista znajduje się wśród najlepszych
w kategorii "Informacje, publicystyka, media".
W kategorii tej, z miesięczną liczbą użytkowników 406 tys., z liczbą odsłon 1,3 mln oraz zasięgiem 3,19%, zajmujemy 15 pozycję. Przed nami największe polskie portale ogólne (Onet, WP, Interia, o2), serwisy mediów tradycyjnych (gazeta.pl, TVP, TVN, RMF, Polskie Radio, Rzeczpospolita) oraz serwisy miejskie (naszemiasto.pl, Wirtualne Miasta, trojmiasto.pl). Wątpliwie wydaje się umieszczenie w tej samej kategorii strony informacyjnej o telewizji nowej generacji - n (gdzie kupić i jak zainstalować, bez żadnego serwisu informacyjnego).
Przed nami serwisy informacyjne, zaś główną specjalizacją Racjonalisty jest publicystyka. W kategorii serwisów, które specjalizują się w publicystyce Racjonalista wiedzie prym, jeśli chodzi o popularność.
Wśród liderów tej kategorii kilka miesięcy wcześniej było jeszcze Radio Maryja. Obecnie wypadło z grupy najlepszych. Brak też gery.pl, superexpress.pl, dziennik.pl, Radio Zet, wroclaw.pl, reporter.pl. Z tygodników najlepiej w polskim internecie radzi sobie Wprost (miejsce 19).
*
Przedstawiamy nowych publicystów: Szymon Ossowski, Borys Korczak-Sielicki, Marta Guźniczak, Katarzyna Kudła, Monika Karbowska, Jacek Kozik, Tadeusz Bartoś, Karolina Forbes, Zbysław Śmigielski, Joanna Śliwa, Anna Pietruszewska. Informacje na temat autorów można uzyskać w stopkach autorskich pod każdym tekstem lub w dziale Redakcja.
Za wsparcie dziękujemy prof. Andrzejowi de Lazari z Uniwersytetu Łódzkiego.
Nasz Webmaster - Michał Przech - stale udoskonala stronę techniczną serwisu, często odpowiadając na propozycje czytelników. Najciekawszą zmianą z ostatniego okresu jest udoskonalona Mapa serwisu. Mamy nadzieję, że usprawni to poruszanie się po zasobach portalu zarówno nowym, jak i stałym czytelnikom.
Niedługo w Tygodniku Przegląd ukaże się dodatek humanistyczny a w nim m.in. rozmowa Agnosiewicza z Tadeuszem Bartosiem. Kolejny po Stanisławie Obirku najbardziej znany liberalny teolog polski. Rozmowa była jeszcze z ojcem Bartosiem. Kilka dni po rozmowie Wyborcza i Rzeczpospolita napisały, iż i ten liberalny duchowny i teolog zrzucił habit (ostatecznie) i stał się świeckim człowiekiem. Czy w polskim Kościele naprawdę nie ma miejsca dla tych co bardziej niezależnych duchownych. Czy każdy, który nie myśli tak jak biskupi musi się zamknąć lub odejść?
Sondaże Racjonalisty
Zakończyliśmy zbieranie głosów w sondzie wielokrotnego wyboru
Interesuje mnie kultura:
40.1% - słowiańska /polska
14.3% - germańska
26.1% - celtycka
21.4% - żydowska
18.9% - hinduska
14.7% - indiańska
21.2% - inna /żadna z powyższych
Oddano łącznie 3017 głosów.
Zabrakło w naszej orientacyjnej sondzie wymienienia wielu kultur narodów, które
silnie akcentują swoją obecność na arenie międzynarodowej. Takim wielkim
nieobecnym jest na przykład kultura rosyjska.
Zapraszamy wszystkich chętnych do przyłączania się do lokalnych ośrodków
PSR. Wiele z nich czeka na osoby z inicjatywą, które sprawnie poprowadzą ich
działalność. Szczegóły działalności ośrodków można poznać w dziale
PSR Blisko Ciebie
serwisu stowarzyszenia. Poniżej podajemy link do ostatniego zamieszczonego
sprawozdania:
Katowice: Spotkanie XI
Członkowie i sympatycy stowarzyszenia mogą wypowiadać się na
Forum dyskusyjne PSR.
Ostatnie wątki to:
Listy PSR w sprawie dyskrymninacji niewierzących
PSRowe znaczki na samochód
Spotkanie z Łukaszem Nyslerem
*
List do Ministra Giertycha w sprawie dyskryminacji niewierzącej mniejszości - (28-01-2007) |
W imieniu Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów wyrażamy sprzeciw wobec propozycji Pana Ministra wliczania oceny z religii do średniej ocen z przedmiotów szkolnych. Sugerujemy, iż wyrównanie szans uczniów nie-katolików mogłoby się odbyć przez zapewnienie im przez szkołę obowiązkowego nauczania dodatkowego przedmiotu, co pozwoliłoby na wyliczanie średniej ocen dla wszystkich uczniów w jednakowych warunkach. Dla osób niewierzących miałaby to być etyka lub filozofia, dla uczniów innych wyznań - religia z zakresu ich wiary. Pragniemy przy tym zaznaczyć, że nieważne jest, ilu takich uczniów będzie w danej klasie. Równouprawnienie nie zna pojęcia nieważności z powodu znikomej liczby mniejszości. Szkoła publiczna ma obowiązek równo traktować każdego ucznia, bez względu na jego wiarę i światopogląd. |
List do Marka Antoniego Nowickiego (HFPR) - (27-01-2007) |
W imieniu Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów zwracam się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z apelem o wsparcie naszych działań przeciwko dyskryminacji niekatolickiej mniejszości w szkołach publicznych. |
Tam gdzie Kain zabił Abla - Andrzej Koraszewski (26-01-2007) |
Dyktatura w Iraku, jakkolwiek
obrzydliwa, była zdecydowanie mniejszym zagrożeniem dla świata aniżeli
sugerowały to amerykańskie służby wywiadowcze. Zarówno znaczna część
amerykańskiego społeczeństwa, jak i wielu amerykańskich polityków jest dziś
przekonanych, że wkroczenie do Iraku było błędem i to błędem bardzo
kosztownym, gdyż ustanowienie tam demokratyczne ładu wydaje się graniczyć z
niemożliwością, a wycofanie się z tej operacji wydaje się być bardzo
trudne. Militarne zwycięstwo nad wojskami Saddama Husajna było proste.
Znacznie trudniejszym zadaniem okazało się doprowadzenie do powstania
irackiego rządu i irackich sił policyjnych. Dziennikarze wydawali się
najmniej interesować amerykańskim programem reform gospodarczych, ale też
administracja prezydenta Busha najwyraźniej nie uznawała tych reform za
priorytet i unikała wywierania zbyt wyraźnych nacisków, aby uniknąć wrażenia,
że okupacja jest okupacją. |
Jan Paweł II a demokracja - Szymon Ossowski (26-01-2007) |
Nie sposób precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, czy Jan Paweł II oraz cały Kościół katolicki jest zwolennikiem demokracji, gdyż zostało ono błędnie postawione. Racja może równie dobrze znajdować się po stronie odpowiedzi twierdzącej, jak i przeczącej. Być zwolennikiem demokracji definiowanej zgodnie ze społeczną nauką Kościoła, to nie to samo, co uznawać prymat dominującej dziś wyraźnie w świecie Zachodu liberalnej demokracji. W encyklice Centesimus annus Jana Pawła II pojawia się zresztą charakterystyczne sformułowanie "autentyczna demokracja", jednoznacznie sugerujące, że wizja demokracji prezentowanej przez społeczną naukę Kościoła nie jest być może jedyna, lecz z całą pewnością jest właściwa. W tym kontekście można mówić o rozróżnieniu przynajmniej dwóch typów demokracji: tej złej - liberalnej oraz tej dobrej - autentycznej. Dlatego też spojrzenie Jana Pawła II na demokrację dobrze wydają się oddawać słowa Lecha Wałęsy "jestem za a nawet przeciw". Kościół dla demokratycznej formy nigdy nie zrezygnuje z autorytarnej treści. |
Pseudonaukowy prywatny pamflet na temat współczesnej migracji - Karolina Pilarska (26-01-2007) |
Wraz z otwarciem europejskich granic, postanowiliśmy eksplorować nowe terytoria - przede wszystkim Wyspy Brytyjskie. Poprzez naturalną próbę asymilacji, jak i syntezę języka ojczystego z językiem angielskim, powstał sympatyczny dialekt, zwany Pongliszem. Zainspirowana poniekąd Gombrowiczem, również i ja postanowiłam się przemieścić. Nie chciałam odkrywać nowych lądów, może bardziej nowe wyzwania. Chciałam znaleźć swoje Buenos Aires. Udało mi się, dlatego też w dowodzie wdzięczności za owo odkrycie, chciałabym stworzyć portret współczesnego emigranta, daleki od encyklopedycznych i naukowych definicji. |
Ryszard Kapuściński - epitafium - Wojciech Jaskuła (25-01-2007) |
Kapuścińskiego ceniłem przede wszystkim za bijący z jego dzieł głęboki humanizm i analityczną obserwację. Lapidarium, dzieło moim zadaniem najdoskonalsze, które każdy powinien mieć, postrzegam w kategorii humanistycznej encyklopedii, będącej zapisem refleksji, spostrzeżeń, złotych myśli i chyba także przestróg jak choćby ta: "Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło". Ceniłem go również za brak moralizatorstwa tak powszechnego w dzisiejszych czasach. Nie narzucanie się z wnioskami. Wielkość twórczości Ryszarda Kapuścińskiego nie polegała tylko na wprawnym posługiwaniu się słowem, ciekawym doborze tematyki, ale przede wszystkim na umiejętnej analizie rzeczywistości i zapisaniu jej mądrym słowem. Można więc stwierdzić, że po Lemie, Herbercie, ks. Twardowskim odszedł kolejny wielki polski pisarz |
Korek w butelce - Zbysław Śmigielski (24-01-2007) |
Gdy tylko przyszła wolność, granica polsko-ruska stała się nową żelazną kurtyną. Nic na wschód i nic ze wschodu! Fabryki, które istniały dzięki eksportowi w tę stronę, zamknięto z patriotycznym hukiem, robole poszli na bruk. Ale poszli wolni od ruskiej zależności. Ten niedobry Putin to dla nas nazbyt poważny partner. Bo on zrozumiał to, co najpierw zrozumiał bodaj Adenauer. Adenauer zrozumiał, że przedtem, by zająć kawałek ziemi, trzeba było zbudować za wiele milionów czołgi, samoloty i dużo innego szmelcu. I jeszcze wsadzić w ten szmelc Hansa czy Johanna. Narazić go na to, że jakiś untermensch palnie z RPG, wtedy czołg razem z Hansem spali się dokumentnie. Przepadną miliony. Adenauer pojął, że za te miliony można po prostu kupić ów kawałek ziemi. Miliony są silniejsze niżeli dywizje. |
Teatr postdramatyczny a balet Piny Bausch - Kinga Chabros (24-01-2007) |
Spektakle Piny Bausch wpisują się w nurt teatru postdramatycznego - wiąże się to z towarzyszącymi poszukiwaniami uniwersalnego języka (języka ciała) - który u tej wybitnej choreografki powstał z połączenia teatru, rewii i baletu. Nieobecna do tej pory w librettach baletowych choreografia "brutalności i prowokacji" znajduje swój wyraz w teatrze tańca realistycznego, w teatrze emocji. Taniec w teatrze Bausch pokazuje to, co dla każdego z nas jest najważniejsze - czyli? Stały wątek - wspólny dla jej spektakli, stosunki międzyludzkie, na które kłamstwo ma bardzo duży wpływ, gdzie "rozpacz nigdy nie przeradza się w cynizm, a jej manifestacja nie budzi zażenowania" |
Refleksje pseudo-dyplomatyczne - Borys Korczak-Sielicki (23-01-2007) |
Ostatni pobyt w Polsce miał posmak koktajlu polityki z domieszką post-sowieckiego kacenjameru oraz głęboko zakorzenionego polskiego sentymentalizmu, którego ciężko się pozbyć. Po raz pierwszy byłem w Polsce na amerykańskim paszporcie dyplomatycznym, i wierzcie mi - kolor paszportu pomaga w życiu wędrowca. Zadziwiający to kraj - Polska. Kraj egzaltacji, ambicji niespełnionych, nadziei nierealnych. Polska ma teraz nowa ambicje - czerpać ile może od nowego sojuszu, czyli Unii Europejskiej. Jak nie Iwan to John? Jak nie John to Hans? A może Chiang Lee, bośmy jeszcze tego nie próbowali. Gdybym nie wiedział, nie znał języka, nie pochodził z tego kraju i nie był ostatnio w Polsce po przeszło trzydziestu latach to bym może zaakceptował maniakalne tendencje Polski do trzymania się nogawki jakiegoś innego kraju mającego czy to więcej mamony czy rakiet. |
Mistrzyni Małgorzata - Mariusz Agnosiewicz (23-01-2007) |
Była jedną z najwybitniejszych kobiet średniowiecznych, wpływowa mistrzyni duchowa, francuska mistyczka, związana była z laickim stowarzyszeniem kobiet zwanych beginkami. Stworzyła dzieło zatytułowane "Zwierciadło dusz prostych", które było tyleż prezentacją jej mistyki, co średniowiecznym wykładem teologii negatywnej, która przeżywa obecnie swój postmodernistyczny renesans. Według jej "Zwierciadła" dusza przepełniona Bogiem może zrezygnować z pośrednictwa Kościoła. Niektóre mistyczki poszły krok dalej, twierdząc, że człowiek po osiągnięciu najwyższego stopnia religijnej doskonałości "nie potrzebuje już więcej Boga", wyrasta ponad Boga i "Boga pozostawia dla Boga" (np. beginka Mechtylda z Magdeburga). Można by ją nazwać średniowieczną wolnomyślicielką. |
Zaklinacze diabłów - Zbigniew Chorąży (23-01-2007) |
Kilka lat temu wydano książkę "Śledztwo w sprawie szatana". Jej autor Marco Tosatti zawarł w niej obszerny wywiad z "dziekanem włoskich egzorcystów", ojcem Gabriele Amorthem. Jak pisze ten honorowy przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, podobno Jan Paweł II również był egzorcystą. A ma to związek z faktem, że w osobowego szatana wierzą wierni oraz członkowie najwyższej hierarchii kościelnej. Natomiast generalnie sceptycznie podchodzą księża oraz biskupi i traktują egzorcystów jako osoby "nawiedzone". Amorth ujawnia, że pewnego razu Jan Paweł II w ramach indywidualnej audiencji odprawił egzorcyzmy wobec opętanej kobiety. Okazały się nieskuteczne. |
Pomarańczowy majdan - Marta Guźniczak (23-01-2007) |
Ukraina w wyniku
rewolucji nie przeistoczyła się gwałtownie w państwo bardziej
demokratyczne czy sprawiedliwe. Jedyną faktyczną zdobyczą
jest wolność prasy. 53% społeczeństwa pragnie wspólnego państwa wraz z Białorusią
i Rosją, zaś Putin cieszy się większą popularnością niż Juszczenko.
Wojciechowski dostarcza nam powyższe dane, ignorując jednocześnie ich
znaczenie. Przekonuje nas o większej jednolitości Ukrainy, niż to wynika z
relacji innych obserwatorów. Polemikę budzi opinia, że pomarańczowa
rewolucja stworzyła nowoczesny naród ukraiński. Budowanie demokracji i
poczucia narodowego stanowi długi proces. Zmiana sposobu myślenia i wartościowania
zjawisk następuje ewolucyjnie. Wykształcenie się nowej świadomości w
narodzie po prostu nie może nastąpić w kilkanaście dni. Jednak pomarańczowa
rewolucja stała się być może akuszerką ukraińskiego społeczeństwa
obywatelskiego, ale jest to wciąż młody, niedojrzały twór, daleki od pełnoletności. |
Mityczna groźba genetycznego determinizmu - Daniel C. Dennett (21-01-2007) |
Co jest tak szczególnie
złego w determinizmie genetycznym?
Czy determinizm środowiskowy nie jest równie straszny? Rozważmy paralelną
definicję determinizmu środowiskowego:
"Jeśli zostaliśmy wychowani i wykształceni w określonym środowisku
kulturowym, to cechy narzucone nam przez środowisko są nieuniknione. W
najlepszym wypadku możemy je ukierunkować, ale nie możemy ich zmienić przy
pomocy woli, wykształcenia lub przez przyjęcie innej kultury". Nie wolno nam popełniać błędu zrównywania determinizmu z nieuchronnością.
Powinniśmy zbadać empirycznie, czy niepożądanych
skutków, jakkolwiek dużych czy małych, można uniknąć dzięki krokom, jakie
możemy podjąć. |
Wspólnota czy społeczeństwo obywatelskie? Jednostki jako podmioty wyboru - Wiera Paradowska (21-01-2007) |
Niepokojącym zjawiskiem w Polsce posolidarnościowej jest nasilający się atak na liberalizm i nawet na demokrację liberalną ze stanowiska katolickiej idei narodu. "Budowana obecnie przez katolicyzm konstrukcja teologiczno-ideologiczna - pisze Adam Chmielewski - jest w istocie wymierzona przeciwko światopoglądowi liberalnemu, ponieważ jest on obecnie jedynym oponentem, jaki pozostał i jaki faktycznie zagraża sile i wpływom kościoła w narodzie katolickim". Celem artykułu jest próba ukazania różnicy między dwoma sposobami pojmowania ładu społecznego jako odpowiadającego naturze człowieka: wspólnoty wyznaniowej i społeczeństwa obywatelskiego. Próbuję rozstrzygnąć tradycyjny spór w kwestii źródła wartości - czy jest nim jednostka czy wspólnota, oraz dowodzę, że jedynie państwo demokracji liberalnej, którego fundamentem jest społeczeństwo obywatelskie, oparte o etykę obywatelską, odpowiada rzeczywistej naturze człowieka, jaką jest wolność. |
Fenomen władzy w Rosji - Katarzyna Kudła (20-01-2007) |
Ludzie w Rosji, podobnie jak na Białorusi, w sporej większości chcą wiedzieć, że mają władcę,
chcą czuć nad sobą bat, bo do tego są przyzwyczajeni i nie umieją
funkcjonować jako demokratyczne państwo ze wszystkimi jego zaletami i słabościami.
Dekrety są trzecim po konstytucji i ustawach federalnych źródłem prawa w Rosji,
co daje prezydentowi niespotykany zakres władzy, dla którego dobrym określeniem
wydaje się być ukazokracja. Parlament nie ma praktycznie żadnego wpływu na
działalność władzy wykonawczej. Nie możemy jednak mówić o systemie
prezydenckim, gdyż nawet tam władza ustawodawcza ma swoje odrębne, ważne politycznie
funkcje i nie jest jedynie dekoracją ustroju. Większość kompetencji rządu
zaczyna się od słowa realizacja,
prezydent kieruje więc polityką, a rząd ją realizuje, sam mając niewiele do
powiedzenia. |
Nagie szaty króla - Andrzej Koraszewski (20-01-2007) |
Wszem i wobec wiadomo, że rządy Rzeczpospolitej znalazły się w rękach najlepszych, ale nie dość namaszczonych. Powiadają niektórzy, że nie dość czystych, niedomytych jakby, zbrukanych ciężką pracą budowania większości, znojem czyszczenia, trudem obsadzania. Więc król potrzebny od zaraz, król nad króle, król, który zaćmi i z martwych nas wstanie, bo rzecz się dzieje w Polsce czyli nigdzie. Wszyscy wiemy jak bardzo potrzeba nam króla, iżby stanął obok swej matki, dzierżąc krzyż nasz Pański, bo my już tego krzyża naszego dźwigać nie możemy, a ktoś przecież musi. W szat obecności będziemy przysięgać wierność królowi, jako poddani będziemy pilnie słuchać jego rozkazów, jak słuchaliśmy rozkazów królowej, której ślubowaliśmy wygnać i wygnaliśmy, której ślubowaliśmy słuchać i słuchaliśmy, a cośmy usłyszeli to już nasza sprawa. |
Służby w rurach - Witold Stanisław Michałowski (20-01-2007) |
Na całym świecie, w ropie naftowej, gazie i transportujących oba
media tranzytowych rurach siedzą "służby". W Moskwie nikt się temu nie dziwi i nikt tego nie kryje. Długo
potem jak się rozsypał najweselszy barak komunizmu - jego "służby" istniały
i działały nadal. Robiąc przy okazji interesy z ex-partnerami z terenów byłego
ZSRR i robią je w dalszym ciągu.
Służąc, już niejako przy okazji, imperialnym interesom Moskwy. Determinacja nowej władzy grzęźnie w pajęczej sieci powiązań
i przedziwnych układów. Konsekwentnie realizowany jest scenariusz uzależnienia
naszego kraju od dostaw mediów energetycznych z Rosji i jej syberyjskich kolonii. Nie tylko
nie musimy, ale i nie powinniśmy importować gazu; jesteśmy w stanie sami wytwarzać paliwa płynne - z węgla.
Znane jeszcze sprzed II Wojny Światowej technologie zgazyfikowania jego złóż
i produkcji paliw płynnych zostały udoskonalone przez koncern SASOL z Afryki Południowej. Przy obecnych cenach baryłki ropy ten proces jest
i będzie nadal wysoko opłacalny. |
W sprawie projektu Preambuły do Konstytucji Unii Europejskiej - Ryszard Paradowski (20-01-2007) |
My, obywatele Europy, boleśnie doświadczeni przez bratobójcze wojny, despotyczne reżymy, sojusze tronu i ołtarza, prześladowania religijne, ludobójcze totalitarne dyktatury, znający wysoką cenę demokratycznych porządków politycznych i zdecydowani bronić ich przed zakusami ze strony autorytarnych ruchów i organizacji, deklarując nasze przywiązanie do demokratycznej europejskiej tradycji i demokratycznych wartości, takich jak naturalne prawo każdego człowieka do udziału w publicznej debacie i do współdefiniowania dobra ogólnego, do wyłaniania, kontrolowania i odwoływania reprezentacji politycznej każdego szczebla oraz określania zakresu udzielanego jej pełnomocnictwa (...) ustanawiamy opartą o demokratyczne zasady suwerenności obywateli; równości obywateli i ich organizacji, w tym organizacji wyznaniowych, wobec prawa; wolności słowa i wolności sumienia; reprezentatywności, podziału i równowagi władz; niezależności sądownictwa i niezawisłości sędziów oraz sądowej kontroli aktów prawnych - Konstytucję dla Unii Europejskiej |
Dlaczego Francuzi odrzucili Europejski Traktat Konstytucyjny? - Monika Karbowska (20-01-2007) |
Artykuł I 52 obiecujący, że Unia uznaje zastany porządek religijny każdego państwa a nawet będzie "prowadzić dialog otwarty, regularny i jawny z kościołami" stał się dla Francuzów symbolem podeptania przez Unię nieodłącznej od demokracji zasady świeckości państwa. W 2005 roku Republika Francuska obchodziła stulecie tej podstawowej dla życia społecznego zasady. Bez niej nie ma republiki rozumianej jako demokracja. Laickość państwa czyni to, co wspólne ważniejszym od tego, co dzieli, gdyż ogranicza religię i związane z nią wierzenia do sfery osobistej. Dzięki temu rozwiązaniu nie tylko różne religie mogą spokojnie koegzystować, ale także stworzona zostaje wspólna płaszczyzna, na której można budować społeczeństwo równych. Ustanowienie konstytucyjnego dialogu z Kościołem Francuzi uznali za obelgę. I cóż Unia chciała dać w zamian? Zasadę "uznania stowarzyszeń filozoficznych". Unia je uznaje, ale nie gwarantuje, że będzie z nimi rozmawiać na równi z kościołami! |
Trzecia droga Daviesa - Victor J. Stenger (18-01-2007) |
Symulacje komputerowe wskazują, że złożoność wyrasta z
prostoty dzięki znanym, czysto redukcyjnym procesom fizycznym bez pomocy nadrzędnej,
holistyczniej zasady kierującej. Zasada życia, jeśli istnieje, może być
jedną z "emergentnych" zasad znajdowanych w teorii chaosu i złożoności,
powstających naturalnie z nieliniowych, rozpraszających, ale nadal czysto
lokalnych interakcji cząsteczek materialnych. Nie można ich nazwać nowymi
fundamentalnymi prawami fizyki, ponieważ wyrastają z już istniejących praw. Być może każdy losowy wszechświat, niezależnie od jego własności,
rozwinie naturalnie przynajmniej jakieś małe zakątki złożoności w
olbrzymim morzu przypadkowości, a to właśnie widzimy w naszym wszechświecie.
Być może nie potrzebujemy ani projektanta, ani wielości wszechświatów, by
wytłumaczyć ten fakt. |
Ludzkie próby zrozumienia świata – początki - Jacek Kozik (18-01-2007) |
W historii świata Grecy zajmują niezwykłe miejsce. Ich kulturę, w porównaniu z kulturami innych wielkich cywilizacji, cechuje niebywały krok naprzód. Dotąd wszystkie ludy zamieszkujące ziemię patrzyły na świat przez pryzmat rządzących tym światem duchów czy bogów. Bojąc się im narazić, starały się im przypodobać organizując życie według boskich zaleceń. Hellenowie natomiast tworzyli społeczeństwo, które miało służyć przede wszystkim jego członkom. Jesteśmy szczęściarzami gdyż Hellada jest duchowym źródłem naszego miejsca w świecie. Wprawdzie od czasów Jezusa chrześcijaństwo stopniowo zaczęło przenikać do kultury europejskiej hamując ten postęp i przyczyniając się do częściowego zmienienia kierunku jej rozwoju, jednak dzięki silnym wpływom antycznej Grecji, które po Średniowieczu wszechwładnie panującego chrześcijaństwa, po raz pierwszy przebiły się na powierzchnię w czasach Odrodzenia, nie udało się do końca zdławić niezależności myślenia zaszczepionego naszej kulturze przez greckich prekursorów. |
Paszkwil na inteligencję polską - Mirosław Kostroń (17-01-2007) |
Na początku XXI wieku w Polsce funkcjonują dwa zasadnicze typy osób,
tak lub inaczej, kwalifikowanych jako inteligencja. Pierwszy stanowi ciągle pokaźna grupa osób o proweniencji socjalistycznej, ale tylko w sensie zdobywania inteligenckich szlifów w państwie realnego
socjalizmu, nie w sensie wyznawania lewicowych przekonań. Masowa
produkcja w zamierzeniu racjonalistów, materialistów, ludzi wrażliwych społecznie,
przyniosła de facto tabuny konformistów, miłośników guseł i zabobonów oraz w końcu tych wszystkich traktujących swój
kraj jako "jadłodajnię". Natomiast
drugim typem polskiego inteligenta jest osobnik wykształcony już w państwie kapitalistycznym.
Ten drugi typ polskiego inteligenta z początku XXI wieku dorównuje zapewne - w bezczelnym
egoizmie i ograniczeniu swego pola widzenia do pogoni za pieniądzem - typowi pierwszemu. |
Jowisz Bena Bovy – wizja rządów Nowej Moralności - Waldemar Marciniak (17-01-2007) |
Powieść Jowisz jest częścią cyklu Droga przez Układ Słoneczny. Akcja rozgrywa się prawdopodobnie w XXII wieku, gdy ludzie prowadzą już zaawansowaną eksplorację Układu Słonecznego. Wydarzenia obserwujemy oczyma Granta Archera, młodego naukowca (astrofizyka) wysłanego wbrew swej woli i specjalizacji naukowej do odległej placówki. Na stacji badawczej Jowisza znalazł się nieprzypadkowo. Wysłała go tam, w ramach obowiązkowej Służby Publicznej, fundamentalistyczna organizacja religijna Nowa Moralność. Narzuconym mu zadaniem jest szpiegowanie naukowców podejrzewanych o prowadzenie badań godzących w religijne dogmaty... |
Siostry Diabła - Mariusz Agnosiewicz (16-01-2007) |
Klasztory żeńskie z ich obsesją dziewictwa znajdowały się pod nieustannym szturmem Diabła, który nie tylko molestował wiele dzielnych zakonnic, ale i całe ich tłumy przeciągnął na swoją stronę. Władze kościele podejmowały szereg środków prewencyjnych, co by Diabłu zanadto roboty nie ułatwiać. Starano się jak najściślej odgrodzić zamknięte "córy Chrystusa" od świata zewnętrznego, a w szczególności od równie wyposzczonych mnichów, ograniczano także pielgrzymki uświęconych niewiast. Franciszkanin Berthold z Ratyzbony drwił: "Podróż do Rzymu jest kobiecie tak samo potrzebna, jak kurze lot przez płot". Przybytki owe były nie tylko miejscem wygranych bitew szatańskich, ale i wylęgarnią seksualnej patologii, dewiacji i perwersji. W okresie reformacji, kiedy zaczęto zdobywać, demolować i sekularyzować wiele owych oaz nominalnej cnoty, odsłoniono wiele kości małych dzieci, którym nie dane było się narodzić z uwagi na wzniosłą ideę "czystości". |
Teologia wolności po polsku. Rozmowa z dominikaninem Tadeuszem Bartosiem - Mariusz Agnosiewicz (16-01-2007) |
Polski dominikanin, przedstawiciel liberalnego skrzydła teologii, wydał bardzo odważną książkę - "Ścieżki wolności", w której poddaje krytyce Kościół i polski katolicyzm. Bartoś twierdzi, że z Ewangelią sprzeczna jest odrębność stanu kapłańskiego a nawet istnienie Watykanu. Przestrzega przed fundamentalizmem chrześcijańskim, żydowskim, muzułmańskim i hinduskim: "Nie da się normalnie żyć w kulturowej 'zamrażarce historii', nie ponosząc konsekwencji na zdrowiu psychicznym i fizycznym". Domaga się upodmiotowienia wiernych, wprowadzenia demokracji w Kościele, wyborów proboszczów i wprowadzenia trójpodziału władzy. Zastanawia się "Jak zorganizować życie kościelne, by wymiana idei nie odbywała się jedynie w postaci wezwania przez biskupa na dywanik". Twierdzi, że polski Kościół przemawia do wiernych jak do dzieci, przez co przyciąga głównie niedojrzałych. Wskazuje na badania według których 85-90% kleru amerykańskiego to ludzie niedojrzali emocjonalnie. Pojawił się kolejny zwiastun odważnej teologii w Polsce. |
Charakter polskiej recepcji nietzscheanizmu - Karolina Forbes (16-01-2007) |
Marcin Miłkowski, w artykule zatytułowanym "O pożytkach i szkodliwości czytania Nietzschego", zadaje sobie bardzo aktualne pytanie: "Dlaczego czyta się Nietzschego dziś?", skoro "zawsze grozi niebezpieczeństwo, że czytając Nietzschego sami dokonamy przedziwnych zafałszowań"? "Szkodliwość może polegać na tym, że myślami Nietzschego łatwo zamaskować brak własnych myśli. Jest to szkodliwe zarówno dla autora (pochwała głupca jest naganą), jak i dla bezmyślnie korzystającego z myśli Nietzschego". Przy tego typu argumentacji pożytki, które "polegają (...) na tym samym, co z lektury innych autorów i zależą od tego, co komu w duszy gra", wcale nie muszą nieść ze sobą żadnej korzyści. |
Zapominanie jest częścią naszego życia. Rozmowa z György'em Konrádem - Dirk Verhofstadt (16-01-2007) |
"Uważam, że miejsce religii jest w bibliotece. Kiedy byłem mały, miałem własnego nauczyciela religii, bo nie chciałem chodzić do szkoły Talmudu. On rozumiał, że małe dzieci lubią, jak im się czyta baśnie. Czytał mi opowiadania z Biblii, ponieważ według niego zawierała ona tego rodzaju baśnie. Od mojego dziadka dostałem Biblię z dedykacją: "Nie wierz we wszystko, co tu przeczytasz. Masz tylko o tym rozważać". Religie są niewiele lepsze niż duchowni, którzy je głoszą i w najlepszej sytuacji zachowują się, jak nauczyciele, urzędnicy czy policjanci. To wcale nie znaczy, że religie są niepotrzebne. One nadają życiu pewną formę określając, kiedy są święta i przyozdabiają ważne życiowe zdarzenia rytuałami." |
Wobbly hypothesis - Andrzej Koraszewski (15-01-2007) |
Kilka
lat temu zespół uczonych przełożył poważny podręcznik biologii z
angielskiego na język polski. Zachwycił mnie w tym tłumaczeniu przekład pojęcia
wobbly
hypothesis na "hipotezę wysokiej
tolerancji rozpoznania". Oczywiście najbardziej polubiłem tę ojczystą
wersję wobbly hypothesis w
wołaczu: o hipotezo wysokiej tolerancji rozpoznania! W święta kościelne możemy
nawet wołać "o hipotezo najwyższej tolerancji rozpoznania!" Z taką
hipotezą obcuje się zupełnie inaczej niż z hipotezą, wobec której
stosujemy politykę "zerowej tolerancji". Są oczywiście takie hipotezy, które
muszą być poddawane twardej dyscyplinie. Są jednak takie hipotezy wobec których
jesteśmy nieskończenie liberalni, aplikujemy tu metodę daleko idącej swobody
akceptacji i interpretacji; chociaż często przy całkowitej dowolności zasad
akceptacji, z dowolnością zasad interpretacji bywa różnie. Akceptowanie
niektórych hipotez o wysokiej tolerancji rozpoznania bywało i nadal bywa
obligatoryjne, ale próby dowolności interpretacyjnych bywały i nadal bywają
karane i to nawet śmiercią. |
Pobyt Izraelitów przy górze Horeb - Zbigniew Chorąży (15-01-2007) |
Po zwycięstwie nad Amalekitami Mojżesz zbudował Bogu ołtarz (Wj 17/15). Czy rzeczywiście Mojżesz był inicjatorem budowy ołtarza? Akurat w tym czasie przybył z wizytą do Mojżesza Jetro, kapłan Madianitów. Był on teściem Mojżesza. To Jetro zorganizował uroczystość ku czci Boga, złożył na ołtarzu stosowne ofiary. Czyżby Jetro był czcicielem boga Jahwe? Poniekąd tak. Jetro był kapłanem Duszary, boga Edomitów, Nabatejczyków oraz Madianitów. Słowo duszara wywodzi się z arabskiego dhueszszera, co znaczy "ten z Seir". W Pieśni Debory (Sdz 5/4) czytamy: "Jahwe, gdyś Ty wychodził z Seiru, gdyś z pól Edomu wyruszał...". Egipski Chepry, edomicki Duszara i izraelski Jahwe to imiona tego samego bóstwa. Takie przynajmniej były skojarzenia starożytnych twórców literatury, mimo że kult w poszczególnych społecznościach mógł znacznie się różnić. |
Lekcja w umarłej klasie - Zbysław Śmigielski (15-01-2007) |
Zwolnieni z okowów komunizmu panowie politycy gorączkowo kombinowali, co by tu obiecać ludziom, czyli wyborcom. Zadanie trudne, wymagało solidnej pracy umysłowej. Jakże, wymyślić nowe poglądy na sprawy wewnętrzne i międzynarodowe, na gospodarkę, stosunki społeczne, rany boskie, na taki nawał spraw! I to szybko, czas nagli, władza ni stąd ni zowąd sama wpada w ręce, więc pożar, panowie, co tu ludziom ogłosić? Recepta okazała się prosta. Swoją drogą ciekawe, który z panów na to wpadł. Co prawda, nie każdy prosty pomysł jest genialny, ten jednak wytrzymał próbę sporego czasu, 15 lat i wygląda, że utrzyma się znacznie dłużej. Niestety, na to wygląda. Starczyło wyjść z założenia, że wszystko za komuny było złe, godne potępienia, stąd naturalny już wniosek o zgrabności pojęć odwróconych. |
Żukow Bohater - Joanna Śliwa (15-01-2007) |
Idealny dowódca, który opracował plany najważniejszych bitew II wojny światowej, bitew dla ZSRR wygranych. To podobno on przejrzał na wskroś plany Hitlera i w 1940 roku przewidział plan "Barbarossa" łącznie z detalami. Z drugiej strony człowiek okrutny, kat, który "lał po pysku" nie patrząc na stopień wojskowy, który na śmierć wysłał niezliczone ilości radzieckich żołnierzy. Dominują wobec niego wyrazy hołdu, pochwały i pewne uwielbienie genialnego dowódcy, bez którego ZSRR na pewno nie wygrałoby wojny. Uznano go za najwybitniejszego marszałka ZSRR, któremu kraj zawdzięcza najwięcej. Suworow obala mit Żukowa. |
Gdybym był Rosjaninem - Anna Pietruszewska (15-01-2007) |
"Gdybym był Polakiem to wszystkim, co rosyjskie, gardziłbym i nienawidził tego nieskończenie. To chaos, brud, śmietnik świata - a do tego cały świat chcą przerobić na swój obraz i podobieństwo (...) Gdybym był Polakiem, myślałbym, że Rosjanie nie robią nic innego, tylko myślą o Polsce. O tym, jak nas na nowo najechać (...)". Powyższe zdania są prowokacją literacką, która ma na celu wyszydzenie uprzedzenia jakie, według Jerofiejewa, Polacy żywią względem Rosjan. Rosyjski everyman w optyce polskiej to Iwan Iwanowicz Iwanow, prawosławny, niestroniący od alkoholu mafioso w czapce uszatce, który poza mordowaniem na zlecenie, stręczycielstwem oraz przemytem zajmuje się także handlem na Stadionie Dziesięciolecia. Jeśli chodzi o jego przekonania polityczne i osobowość, to jest on podporządkowanym władzy komunistą o nacjonalistycznych zapędach, który swą zarozumiałością maskuje romantyczną duszę oraz zakompleksienie. |
/^~- Baza intelektualna polskich racjonalistów -~^\ {- www.racjonalista.pl * www.therationalist.eu.org -} [ info@racjonalista.pl webmaster@racjonalista.pl ] \_.= European forum for reason and rationality =._/ |